Zapukaj do mego serca
jak puka się do drzwi.
Zapytam zalękniona
Kochany, czy to ty.
I wejdziesz uśmiechnięty,
jak dawno niewidziany gość,
a mnie natychmiast przejdzie,
na pecha cała złość.
Będziemy sobie żyli
cichutko, pomalutku
dni nam będą płynąć
w radości albo w smutku.
Zapukaj do mego serca
jak puka się do drzwi
by moja samotność wiedziała,
że to właśnie Ty.
Ten wiersz jest jak szept do serca – delikatny, prawdziwy i wzruszający.
OdpowiedzUsuńKażdy wers otula jak miękki koc w chłodny dzień.
Tyle w nim czułości i nadziei. Aż chce się wierzyć, że do każdego serca ktoś w końcu zapuka we właściwym czasie. Te słowa są jak balsam.
Pozdrawiam.
Ponownie witam na moim blogu. Pomimo upływu lat, ja nadal wierzę, że do każdego serca, zapuka ktoś. Ilekroć czytam Twój Nick "Pani od Puszka", na myśl przychodzi mi piosenka, wykonywana przez małą Natalię Kukulską "Puszek Okruszek". Co prawda, u Niej tym Okruszkiem był pies, ale refren
Usuń"Puszek okruszek
Puszek kłębuszek
Bardzo go lubię
Przyznać to muszę"
dowodzi, że można ją śpiewać także ukochanemu kotu. Dziękuję za odwiedziny i piękne słowa, opisujące reakcję na mój wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo sympatyczny wiersz, jak modlitwa przed snem, jak życzenie spragnionego serca.
OdpowiedzUsuńPięknie :-)
Jako osoba niewierząca, nie modlę się przed snem, ale życzenia, nie tylko ze strony serca, miewam. Zawsze odnosisz się z serdecznie do moich tekstów, za co bardzo dziękuję. Moje utwory, nie są tak wyrafinowane jak innych tworzących blogerów, których czytuję, ale zawsze mówią prawdę o mnie, ludziach mi bliskich i otaczającym mnie świecie. Uściski.
UsuńBardzo ładny wiersz!!!!! Taki bardzo, bardzo "od serca"!!!
OdpowiedzUsuńTaka pochwała z Twoich ust i tyle wykrzykników. Zaniemówiłam z wrażenia i bardzo dziękuję za pochwałę. Miłego tygodnia pod berlińskim niebem życzę i pozdrawiam.
UsuńŚliczne to! Jaka szkoda, że tak rzadko zdarza się realnym życiu...
OdpowiedzUsuńWitaj, pomimo wielu życiowych rozczarowań, ja nadal wierzę, że miłość nie jest uczuciem rzadkim w realnym życiu. Niektórzy muszą na nią poczekać trochę dłużej niż inni. Twój blog jest tak radosny, dzięki poruszanym tematom, że wierzę, iż do Twojego serca już dawno ktoś zapukał i został wpuszczony. Zawsze pamiętajmy słowa piosenki Ireny Santor "Każda miłość jest pierwsza,
Usuńnajgorętsza, najszczersza,
wszystkie dawne usuwa w cień." Dziękując za komentarz, pozdrawiam serdecznie.
Piękny, wzruszający wiersz...
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie, życząc udanego lata.
UsuńWitaj, Iwono.
OdpowiedzUsuńNiezwykle wzruszający wiersz...
Pozdrawiam:)
Witaj Leno.
UsuńRównież pozdrawiam, dziękując za tak pozytywny odbiór utworu.
Iwonko, to rewelacyjny wiersz, pod każdym względem! Domyślam się, kogo przyzywasz, ta tęsknota jest tak bardzo naturalna... Ściskam Cię jak zawsze.
OdpowiedzUsuńWiersz powstał za życia Kornela, więc to nie On jest adresatem. Twoja bardzo życzliwa ocena, jest dla mnie szalenie cenna. Dziękuję i ściskam serdecznie.
UsuńBardzo podoba mi się Twój wiersz. Przywodzi na myśl twórczość Leśmiana w jakimś sensie.
OdpowiedzUsuńJa od dawna nic nie napisałem. Ani wiersza, ani opowiadania, ani mini-dramatu, co wcześniej mi się nie zdarzało. Piszę za to różne urzędowe rzeczy w pracy, sprawozdania w Excelu itd. Widocznie to już wystarczy mojemu mózgowi i nic nie jestem w stanie wymyślić. :)
Pozdrawiam!
Mozaika Rzeczywistości.