środa, 4 kwietnia 2018

"NAJMILSZA ZABAWA LUDZKOŚCI -CZYTANIE KSIĄŻEK "




W tym roku kolejny raz dzieciaki ze Szkoły Podstawowej nr 6 w Inowrocławiu przesłały mi wykonane przez siebie kartki świąteczne. Oczywiście zachęciły ich do tego bibliotekarki, pod wodzą wspaniałej Jotki, która dołączyła także odręcznie napisany od siebie list, kończący się myślą, zawartą w tytule notki(jest to swobodna przeróbka cytatu Wisławy Szymborskiej                                           
Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła.)                                                                                                                                 
 Wzruszyła mnie ta przesyłka i sprawiła, że nastrój już w sobotni wieczór miałam bardzo przyjemny. Pod życzeniami podpisali się uczniowie jednej klasy, ale być może autorami prac są także młodsi uczniowie.                                                                                                                                       
 Jak to powiadają "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci",  można zatem  przypuszczać, że w dorosłym życiu te dzieciaki będą uczyły młode pokolenia pamięci o ludziach starych, niepełnosprawnych i samotnych, którym taki drobiazg może sprawić radość. Ponieważ aparat mi się zepsuł, to zdjęcia robiłam telefonem, gdy ręka drżała, więc nie został oddany urok rysunków. Dzieciakom i ich opiekunkom bardzo dziękuję za uśmiech, który dzięki Nim zagościł na mojej twarzy.
     Tylko na jednej kartce znalazł się napis dotyczący lanego poniedziałku, szkoda że autor(ka) nie narysował(a) wiadra z wodą, tylko jak większość młodych artystów wyeksponował(a) pisanki. Kurczaczki, które brylują na gotowych, kupowanych kartkach, tu przedstawione są tylko na dwóch. Wyraźnie widać, że motyw zająca i pisanek przeważa.


   Nie była to jedyna koperta, którą tego dnia otworzyłam. Z wielkim zaskoczeniem przeczytałam nadawcę na drugiej. Okazała się nim moja przyjaciółka z podstawówki, która była bohaterką opowieści "Przyjaciółki i Przyjaciele" cz.2. Ponieważ Ela podała swój telefon, to natychmiast oddzwoniłam i pogadałyśmy jak za dawnych lat. Jest już na emeryturze, mieszka sama, bo synowie pracują poza krajem. Ona opiekuje się 89 letnią mamą. To, że Pani Ula jeszcze sobie radzi i to lepiej ode mnie, bo nie chce używać chodzika, ucieszyło mnie niezmiernie. Teraz kiedy wiem, że przyjaciółka ma więcej czasu, to może zechce mnie odwiedzić w miesiącach letnich.   
 

    Na początku notki zamieściłam rysunek baranków,a na końcu portret dziewczynki,  bo bez niego tak jak i bez ludzi, Wielkanoc nie może się obejść.
    To były udane święta, pełne lenistwa, czytania mailowych życzeń od przyjaciół. W Warszawie świeci słońce, choć podobno bywa wietrznie i temperatury nie są wiosenne. Tak przynajmniej twierdzi mój syn, który nigdy nie był skory do rozdawania pochwał, ale jak zobaczył te kartki, to wyraził uznanie. Było mu miło, że pamiętają o mnie i dorośli i dzieciaki.
     Życzę wszystkim udanej, pogodnej wiosny.
                                                   
                                                                                           










57 komentarzy:

  1. Iwonko, cieszy mnie, że kartki doszły i się podobają. Marzyło mi się, by więcej napisali, ale jak wiesz -namówić dziś młodzież do pisania to ...
    Uściski zasyłam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam czy to byli tylko uczniowie jednej klasy, czy kilku, dlatego nie wymieniłam której. Nawet dorosłemu jest trudno napisać więcej niż tylko życzenia, gdy się kogoś nie zna. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam wszystkich z Twojej szkoły.

      Usuń
  2. Och tak - czytanie książek to najpiękniejsza zabawa jaką sobie ludzkość wymyśliła..piękne. Jakże się cieszę ,że tyle radości Cię spotkało ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdemu życie przynosi i radość i smutek.Trzeba się cieszyć dobrymi chwilami, bo wtedy te ciężkie łatwiej znosić. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Nie wyobrażam sobie życia bez czytania książek. Ba, ja nawet nie mam jednego dnia bez czytania książki. Co prawda czasem jest to już zarwana połowa nocy a nie dzień.Jotka jest wspaniałą Osobą a niestety teraz jest takich coraz mniej.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie udało mi się przeczytać książki w czasie jednego dnia, bo jednorazowo jestem w stanie przeczytać 100 stron. Wiek i pogarszający się wzrok, też niosą ograniczenia, ale książka jest tym przyjacielem, który nigdy nie zawiedzie.Jestem bardzo rada, że poznałam(chociaż tylko wirtualnie), taką osobę jak Jotka, bo jest to kobieta tak pozytywnie nastawiona do życia, że w chwilach zwątpienia wspominam Ja lub czytam Jej bloga i optymizm powraca. Uwielbiam ludzi "pozytywnie nakręconych". Uściski.

      Usuń
  4. Przyłączam się do chóru wielbicieli książek. Dzięki nam, statystyczny Polak przeczyta jedną na rok, choć nie wiem, czy to wariant optymistyczny.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli przyjmiemy, że czytelnictwo obejmuje także prasę, to można uznać, że przedstawiona przez Ciebie statystyka, to dobry krok ku optymizmowi. Dziękuję za odwiedziny, życzę wielu wspaniałych lektur i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Nie znałam tego cytatu z Szymborskiej! A jakże trafny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam ten cytat wcześniej i mnie też się bardzo spodobał. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Jeżeli masz swój blog, to obiecuję rewizytę, a póki co pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Mam Cię na swojej liście, ale ostatni wpis jaki mi się wyświetla pochodzi z października 2017 roku. Mam nadzieję, że w roku bieżącym też będę mogła podróżować z Tobą przez 365 dni. Ukłony.

      Usuń
  6. Nie potrafię zrozumieć tych, którzy książek nie czytają. Wierzyć mi się nie chce, że przeciętny Polak czyta jedną książkę w roku. Ba, nawet są tacy, którzy nie czytają, ale piszą! A to już jakieś ekstremum.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja matka żyła w czasie, kiedy nie było jeszcze komputerów. Nie wiem czy gdyby teraz była wśród nas,chciałaby z niego korzystać. Zawsze jednak powtarzała, że cała wiedza jest w książkach. Nie czytała wszystkiego "jak leci", bo preferowała literaturę historyczną i biografie, ale nie wyobrażała sobie rozwijania się bez książek. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Słusznie pani Wisława zauważyła, że czytanie książek to przyjemna zabawa, ja sama też uwielbiam czytać książki i mimo to, że mąż mi ciągle mówi bym spróbowała sobie je ściągać w formie audiobooka i słuchać, to mnie nie przekona, bo ja muszę książkę mieć w rękach, przewracać kartki, słyszeć ich szelest i czuć zapach druku, to mnie cieszy, a nie jakieś tam słuchanie na ipodzie.
    Wspaniała Jotka, tylko podziwiać takich ludzi godnych naśladowania, to jest dowód na to, że gdyby takich osób było więcej, to świat byłby lepszy, gdyby od małego uczyło się dzieciaki wrażliwości i miłości do bliźniego, wszystko wyglądałoby inaczej. Bardzo miły gest ze strony Jotki, że angażuje dzieciaki w tak szczytne cele :) to tylko rysunki, a mogą przynieść człowiekowi tyle radości :)

    Trzymaj się dzielnie, bo dla takich chwil warto żyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto żyć zawsze, bo to najcenniejszy dar, a książki i mądrzy autorzy, sprawiają, że jest ono jeszcze bardziej ekscytujące. Nie wiem, czy audiobook sprawiałby mi tyle samo radości, co książka drukowana, bo tak jak Ty uwielbiam szelest kartek. Również życzę wszystkiego co najradośniejsze.

      Usuń
    2. Dzień dobry! Jestem :)), sama chciałaś. Jestem i wtrącę swoje 3 grosze w sprawie audiobooków. Wystąpię w roli obrońcy. Od ponad roku jestem ich fanką. Nie ma szelestu kartek i zapachu papieru, to fakt, ale dobrze zrobiony audiobook ma swoje zalety, których pozbawiona jest książka. Nie jest tak, że w ogóle nie czytam, bo nie wszystkie interesujące mnie tytuły wydawane są w formie audiobooków, ale jeżeli tylko mam możliwość wyboru, wybieram audiobook. Niektóre z nich to prawdziwe perełki. Np. „Sońka” I. Karpowicza, czy Szczepan Twardoch czytany przez Macieja Stuhra. Zarówno „Sońkę” jak i „Morfinę” najpierw tradycyjnie przeczytałam, później po 2, 3 latach miałam okazję posłuchać. Talentom aktorskim M. Stuhra, Swietłany Anikiej i całego zespołu (Sońka to właściwie słuchowisko wielogodzinne) zawdzięczam tyle dodatkowych emocji, których nie doznałam w trakcie czytania tych utworów. W audiobooku nie ma ilustracji i tego mi czasami brak, bardziej niż szelestu kartek, ale czytana przez Andrzeja Chyrę autobiografia Michała Urbaniaka (Ja, Urbanator) jest „ilustrowana” wstawkami muzycznymi w wykonaniu MU.
      Pewien młody człowiek w mojej rodzinie, który słucha książek w samochodzie w czasie długich podróży służbowych, już od dawna mnie namawiał, bym sięgnęła po audiobooki, ale jakoś.... Aż pewnego dnia poszłam do biblioteki po zarezerwowaną wcześniej książkę i ku mojemu zaskoczeniu pani bibliotekarka wręczyła mi płytę. Okazało się, że przez pomyłkę kliknęłam w opisie katalogowym w dokument dźwiękowy. Nie przyznałam się do pomyłki, płytkę wypożyczyłam przekonana, że ją po dwóch dniach zwrócę nieruszoną. Wróciłam do domu i tylko z ciekawości włożyłam ją do odtwarzacza, no i..... zaczęło się, połknęłam bakcyla.
      Później uświadomiłam sobie, że audiobook rozwiązuje mi pewien problem. Dla mnie bardzo ważny. Cierpię na chorobę lokomocyjną, co się przejawia mniej typowo niż u innych osób – nie mogę czytać w środkach lokomocji, 5 minut lektury i kilka godzin nieprzyjemnych dolegliwości. Podróżuję dużo, więc teraz mogę słuchać. Aż zła jestem na siebie,że wcześniej na to nie wpadłam.
      Chyba się za bardzo rozgadałam/rozpisałam w tym swoim pierwszym komentarzu.
      Zachęcam wszystkich do korzystania z audiobooków.
      Pozdrawiam. C.

      Usuń
    3. Droga C.-cieszę się, że zechciałaś odwiedzić mnie w tak ważnym dla mnie miejscu. Wszelkie argumenty obrony przyjmuję, bo są bardzo przekonujące. W podróży, na wczasach audiobook jest znacznie wygodniejszy niż tradycyjna książka. Aktorska interpretacja dzieła też może być wartościowa dla ludzi, którzy nie potrafią sobie w sposób mocno plastyczny pewnych rzeczy wyobrazić. Dziękuję za pierwszy(mam nadzieję,że będą następne) komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie Droga Przyjaciółko z młodości.

      Usuń
    4. Witam Cię Celino :)
      Podobnie jak Iwonka uważam,że Twoje argumenty są mocno przekonujące, zwłaszcza, że ja też cierpię na chorobę lokomocyjną i jak jadę gdzieś dalej, to muszę się posiłkować tabletkami, więc o czytaniu podczas jazdy nie ma mowy. Poza tym wylatując za granicę taszczę książki w walizce, raz, że dodatkowo ważą, a dwa, że miejsce zajmują :) Dlatego mąż mnie namawia do audiobooków lub książek do samodzielnego czytania tylko w wersji elektronicznej na ipoda.

      Pozdrawiam serdecznie obie panie :)

      Usuń
    5. Najwięcej empatii mają nie tylko ludzie doświadczeni przez los, ale także członkowie ich rodzin. Jeżeli mąż namawia do audiobooków, to skorzystaj i na najbliższą rocznicę urodzin lub ślubu, imieniny zażycz sobie taki prezent. Za pozdrowienia dziękuję w imieniu Celiny i swoim. Przesyłam uściski.

      Usuń
  8. Gratuluję wspaniałych przyjaciół (tych dużych i małych) :-). Cieszę się bardzo, że święta były pogodne dzięki nim.
    I dalej, pogody ducha na wiosnę życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli mowa o tych małych, to nie wiem, czy miałaś możliwość przeczytać mój poprzedni post. Nie ukrywam, że gdy zwracałam się z prośbą o odzew na apel autorki "Walcz zawsze do końca", pomyślałam o Tobie, czy nie zechciałabyś przekazać jakiegoś niewielkiego portretu na rzecz akcji. Przypuszczam, że gdyby część zainteresowanych pomocą, przesłała zamiast pieniędzy, prace malarskie, rękodzielnicze, to wolontariusze ze Stowarzyszenia mogliby zorganizować kiermasz, a pieniądze uzyskane ze sprzedaży fantów przeznaczyć na materiały do malowania i lepienia dla dzieciaków. Mam nadzieję, że pogoda ducha dopisze także Tobie i to nie tylko wiosną. Uściski.

      Usuń
  9. W dzisiejszym świecie ,kiedy przesyłamy życzenie mailem i smsem ,takie namalowane kartki i kilka zdań napisanych maleńką rączką są bezcenne.
    Szymborska wiedziała co mówi!
    Nie wyobrażam sobie swojego życia bez książek.Czytam dużo i na pewno podnoszę statystyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzenia przesyłane jakąkolwiek drogą są cenne, bo świadczą o tym, że myślimy ciepło i serdecznie o danej osobie. Kartki kupione, pisane odręcznie, czy te wykonane samodzielnie są jeszcze cenniejsze, bo zawierają dodatkowy wkład pracy i większy ładunek emocjonalny. Mam nadzieję, że Twoje święta były równie udane. Czekam na list i serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  10. Najważniejsze, że Ty się ucieszyłaś z tych kartek od dzieci.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja radość była wielka i teraz muszę pomyśleć jak się za nią zrewanżować. Przesyłam wiosenne ukłony.

      Usuń
  11. Te kartki są tak urocze, że nie sposób się nie uśmiechnąć. Tyle w nich dziecięcej radości. Brawo dla mądrych nauczycielek:))
    Pięknej wiosny dla wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie również pięknej wiosny i uśmiechu życzę. Dopóki są ludzie, którym się chce dać coś od siebie innym, to z tym naszym światem nie będzie tak źle. Uściski.

      Usuń
  12. Zgadzam się z tytułem... na razie tylko to, bo... wiesz jak to u mnie w podróży... pozdrawiam z drogi do Marsylii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za pozdrowienia serdecznie dziękuję i życzę bezpiecznej drogi, dokądkolwiek będzie Cię ona prowadziła. Do zobaczenia w kawiarence.

      Usuń
  13. Jakie miłe wydarzenia stały się Twoim udziałem ostatnio:) Te kolorowe kartki od dzieci (na jednej z nich dostrzegłam kota;) chociaż pewnie to miał być zając) i wiadomość od przyjaciółki z dawnych lat. Cieszę się razem z Tobą na Wasze letnie spotkanie. Sama składam życzenia głównie telefonicznie lub smsami ale mam parę takich osób do których kartki wysyłam również z pozdrowieniami gdy jestem gdzieś w świecie:) Książki czytać uwielbiam, to mój ulubiony sposób spędzania wolnego czasu obok drutowania i słuchania francuskich piosenek. Fajnie, że miałaś udane święta:) Moje takie nie były. Byłyby lepsze gdyby wypadały w najbliższy weekend:) Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że minione święta nie były dla Ciebie udane. Ja zawsze, gdy mi się takie przydarzały, pocieszałam się, że za rok będą następne, a więc może lepsze. Od czasu, gdy sama nie mogę dotrzeć na pocztę, zaprzestałam wysyłania tradycyjnych kartek, nawet tym którzy je do mnie ślą. Życzę wielu udanych prac na drutach, wspaniałej lektury i ciekawych podróży, z których będziesz mogła wysłać widokówki swoim znajomym. Pozdrawiam.

      Usuń
  14. Czytanie książek to naprawdę miła zabawa ludzkości... ale nie najmilsza. W rankingu miłych zabaw umieściłbym ją dopiero na trzecim miejscu...

    OdpowiedzUsuń
  15. O te które są na pierwszym i drugim miejscu nie pytam, bo chyba się domyślam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Książki.... Nie umiałabym bez nich żyć.
    A kartki lubię dostawać. Szkoda tylko, że rzadko wyjmuję je ze skrzynki pocztowej. teraz tylko maile i sms-y. Szkoda.
    Niech Wiosna otuli Cię swoim ciepłem, kolorami i zapachami
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja znajoma Liwia przysyła mi maile zawsze z ozdobnikiem, to tak jakby była karta tradycyjna.Dołącza także utwór dźwiękowy, więc dostaję pocztówkę muzyczną. Znacznie przyjemniej się czyta niż zwykłego maila. Ukłony.

      Usuń
  17. Piękny prezent, zwłaszcza że od dzieci i własnoręcznie zrobiony:) Ukłony w stronę Jotki:)
    To prawda, czytanie książek to miła i piękna zabawa!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby przyjemność obcowania z literaturą, bez względu na to na jakim nośniku, nie opuszczała nas do końca naszych dni. Za pozdrowienia i komentarz serdecznie dziękuję i kłaniam się nisko.

      Usuń
  18. Piszę już czwart raz, nie mogę opublikować. Więc teraz krótko - cieszę się z odświeżenia przyjaźni z p. Elą i życzę długich fajnych rozmów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam serdecznie. Dziękuję za cierpliwość przy próbie wpisania komentarza.

      Usuń
  19. Bo Jotka to jest fajna dziewczyna - prawda???

    Wszystkiego dobrego Iwono.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko masz tę przewagę nade mną, że poznałaś Jotkę w realu, więc jeżeli potwierdzasz moje odczucia, że to FAJNA dziewczyna, to nic dodać nic ująć. Ukłony.

      Usuń
  20. Książki, bez nich nie ma marzeń.
    Pięknie, że dzieciaki czytają.
    Czerpię największą radość, gdy mój syn sięga po lektury z mojej półki
    Pozdrawiam serdecznie
    https://londynsrondyn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pękałabym z dumy, gdyby mój syn chciał czytać.Gdy jeszcze nie umiał tego robić, to słuchał, gdy czytałam. Z chwilą opanowania tej umiejętności ciężko było zagonić go do książki, nawet prowadzenie zeszytu lektur, w którym mógł rysować ile wlezie, też nie inspirowało. Dziękuję za komentarz i kłaniam się.

      Usuń
    2. Też przez etap " książki są dla kujonów" przechodziłam. :)
      Czytam sporo, a on tak patrzy, patrzy i też sięga :)

      https://londynsrondyn.blogspot.com/

      Oto link z historii Marleny
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. link przeniosłam na listę ulubionych blogów, które się nie znalazły na liście z marginesu. Pozdrawiam.

      Usuń
  21. Świetny pomysł! Musiałaś być nieźle zaskoczona! Jotka to cudowna babka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczenia nie było, bo to kolejna taka akcja Jotki i Jej drużyny, ale radość była duża. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

      Usuń
  22. Sympatyczna akcja, która spowoduje uśmiech na twarzy drugiej osoby - bezcenne:)) Pozdrawiam ze słonecznego Mazowsza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mieszkam na Mazowszu, konkretnie w Warszawie na Żoliborzu, z którego ślę ukłony.

      Usuń
  23. mam wrażenie, że z czytaniem jest coraz gorzej, za to z pisaniem coraz lepiej - mój ojciec zwykł mawiać, że komputery z wszystkich zrobiły pisarzy - zanim weszły do codzienności pisanie na maszynie było zawodem dożywotnim - teraz pisze każdy solo. i nie tylko listy, albo życzenia - ludzie piszą literaturę. w zasadzie wszyscy, tyle, że różną. jest co czytać, tylko chętnych trochę mniej, niż twórców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twórca, twórcy nie równy, tak jak literatura może być z górnej półki albo ocierająca się o grafomaństwo. Dlatego też choć pozycji do czytania więcej, to czytających mniej. Dziekując za komentarz, pozdrawiam.

      Usuń
  24. Bardzo miła przesyłka, bo od dzieci. A Jotka to niezwykła osoba, która ludziom lubi sprawiać radość. Jak to dobrze, że są jeszcze tacy empatyczni ludzie. Z tych dzieci nauczonych życzliwości także wyrosną wspaniali dorośli.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesyłki od każdego(podobnie jak komentarze) cieszą mnie zawsze, bo miła jest świadomość, że ma się wśród znajomych dobrych, radosnych ludzi. Dziękuję za komentarz i przesyłam serdeczności.

      Usuń
  25. I takich radości życzę Ci nieustannie !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie i najbliższym również życzę wielkiej pogody ducha. Uściski.

      Usuń
  26. Też widzę, że wiesz jak wyciągać z tego typu sytuacji co najlepsze. Bo są osoby, które na taki prezent zareagowałyby co najwyżej prychnięciem i fochem na twórcę/ów prezentu.

    Mnie co jakiś czas to różne rzeczy cieszą, duże, małe, poważne i mniej poważne. Tak samo jest z innymi emocjami jak sądzę. Ale to chyba każdy tak ma.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umiejąc cieszyć się z drobiazgów, urozmaicamy swoje życie i sprawiamy, że otoczenie przychylnie na nas spogląda, bo nikt nie lubi ponuraków. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.

      Usuń