czwartek, 2 maja 2024

STROFY MAJOWE

 

Maj zawsze był moim ulubionym miesiącem. Mam nadzieję, że wybrane wiersze, na poprawienie mojego nastroju, będą dla Was chwilą miłej lektury.


MAJ


                             „Picadorom”


Płomienne młode matki. Uwertura Rienzi.

Oczekiwanie lata, które nic nie ziści.


Panienki muślinowe i abiturienci.

Uśmiech leciutkiej wzgardy – lecz bez nienawiści


Pierwsze różowe lody. Pachnące truskawki.

Różańcowa jedynych wspomnień stokrotność.


Spotkanie – gdzieś w ogrodzie, na dwóch końcach ławki.

I wierna, nieco gorzka piastunka – Samotność.

(Jarosław Iwaszkiewicz)



POŁUDNIE


Łąki – łąki – zielone.

zamglone chmurami stokroci -

w dzwonkach fioletowych

słońcami miód się złoci -


Pszczoły brzękliwym migotem

lecą w las rozśpiewane -

- - dzwonki przestały świecić - 

- - pszczoły są wszystkie pijane - -

(Emil Zegadłowicz)


SZCZĘŚCIE


Rozmyślałem coraz częściej

od pewnego wieczoru,

że chyba moje szczęście

jest zielonego koloru.


Więc niech ta zieleń we mnie rośnie

i niech mnie zewsząd otoczy

drapieżnie, zachłannie, miłośnie -

zieleń jak twoje oczy.


Niechaj mi będzie życie

oceanicznym dnem,

gdzie pływają morskie straszydła

o włosach z wodorostów

- zielone! zielone niesamowicie!

i gdzie wszystko jest snem.


Przeczytaj tę bajkę nim uśniesz,

jeśli chcesz.

Szczęście? -

to co dzień dostać jeden uśmiech

i zwrócić jeden wiersz.

(Władysław Broniewski)



MIŁOŚĆ


Jest czekaniem

na niebieski mrok

na zieloność traw

na pieszczotę rzęs


Czekaniem

na kroki

szelesty

listy

na pukanie do drzwi


Czekaniem

na spełnienie

trwanie

zrozumienie


Czekaniem

na potwierdzenie

na krzyk protestu


Czekaniem

na sen

na świt

na koniec świata

(Małgorzata Hilar)




25 komentarzy:

  1. Maj jest cudowny i poświęcony książkom, kojarzy mi się zawsze z konwaliami i kiermaszami książek .
    Poezja też do maja pasuje, bo to miesiąc zakochanych 😉
    Serdecznie pozdrawiam,Iwonko 😀
    Jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne skojarzenia, chociaż na kiermaszach książek nie bywałam, lecz je organizowałam dla moich "chłopaków w mundurach". Poezja pasuje do każdego miesiąca i każdej pory roku, bo opowiada o tym, co dla nas najważniejsze. Uściski.

      Usuń
  2. Wpisuję się do Klubu Wielbicieli Maja! Cieszmy się każdym jego dniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pomysł-powołanie Klubu Wielbicieli Maja. Myślę, że chętnych, by się do niego zapisać byłoby wielu. Niechaj maj w Krakowie, będzie najpiękniejszy. Uszanowanie.

      Usuń
  3. Wybieram "Szczęście". "Moje szczęście

    jest zielonego koloru."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niechaj szczęścia i zdrowia, nigdy Ci nie zabraknie. Dla wielu kolor zielony jest kolorem nadziei, dla mnie też. Uściski.

      Usuń
  4. I ja Iwonko lubię maj. Czy masz niedługo imieniny?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciągam Cię na listę członków Klubu Wielbicieli Maja, którego utworzenie zaproponowała Bet(https://koszyk-bet.blogspot.com/). Ja obchodzę imieniny 23, a Ty 31 maja. Do zobaczenia na wirtualnej kawie/herbacie(bo nie wiem, co bardziej lubisz pić). Buziaki.

      Usuń
    2. Kawy nie pijam.... Ale od herbaty jestem uzależniona...

      Usuń
  5. Pięknie wybrane i dobrane do wiosny wiersze. Poezja do maja pasuje idealnie. Radości majowej, zielonej życzę.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwzajemniam życzenia, niechaj maj będzie dla Ciebie radosny soczystością zieleni, uśmiechnięty żółcią słonecznych promieni. Ukłony.

      Usuń
  6. Bardzo lubię maj. Z przyjemnością przeczytałam wiersze, które wybrałaś. Zwłaszcza, że tych akurat nie znałam. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno znać wszystkie wiersze, nawet jeżeli wychodzą z pod pióra takich znakomitości. Emil Zegadłowicz kojarzy nam się bardziej jako prozaik(powieść "Zmory"), Władysław Broniewski jako poeta rewolucyjny, Jarosław Iwaszkiewicza, też chętniej czytamy niż recytujemy, a o Małgorzacie Hilar, podręczniki szkolne ledwo wspominają. Dlatego warto młodemu pokoleniu pokazywać naszych literatów także z tej mniej znanej strony, czego najlepiej dowiodła JoAnna(https://venapoetica.blogspot.com/), w swoim komentarzu poniżej. Pozdrawiam Ciebie i wiosenną Japonię.

      Usuń
  7. Poezja

    Ty przy­cho­dzisz, jak noc ma­jo­wa,
    bia­ła noc, uśpio­na w ja­śmi­nie,
    i ja­śmi­nem pach­ną two­je sło­wa,
    i księ­ży­cem sen srebr­ny pły­nie.

    Pły­niesz ci­cha przez noce bez­sen­ne
    – ci­chą nocą tak li­ście sze­lesz­czą –
    szep­cesz sny, szep­cesz sło­wa ta­jem­ne,
    w sło­wach ci­chych ską­pa­na, jak w desz­czu…

    To za mało! Za mało! Za mało!
    Two­je sło­wa tu­ma­nią i kła­mią!
    Pier­siom ży­wych daj od­dech za­pa­łu,
    wiew sze­ro­ki i skrzy­dła do ra­mion!

    Nam te sło­wa ci­che nie star­czą.
    Mar­ne sło­wa. I bła­he. I zim­ne.
    Ty masz wer­bel nam za­grać do mar­szu!
    Sma­gać sło­wem! Bić pie­śnią! Wznieść hym­nem!

    Jest gdzieś ra­dość ludz­ka, zwy­czaj­na,
    jest gdzieś ja­sne i pięk­ne ży­cie. –
    Po­wsze­dnie­go chle­ba słów daj nam
    i stań przy nas, i roz­każ – bić się!

    Nie­po­trzeb­ne nam bia­łe we­stal­ki,
    noc nie zdła­wi świę­te­go ognia –
    bądź jak sztan­dar roz­wia­ny wśród wal­ki,
    bądź jak w wi­chrze wznie­sio­na po­chod­nią!

    Od­mień, od­mień nam sło­wa na war­gach,
    na­ucz śpie­wać pło­mien­niej i pro­ściej,
    niech nas mi­łość ogrom­na po­tar­ga,
    wię­cej bólu i wię­cej ra­do­ści!

    Je­śli w pię­ści po­trzeb­na ci har­fa,
    je­śli har­fa ma za­kląć pio­ru­ny,
    roz­każ żyły na stru­ny wy­szar­pać
    i na­cią­gać, i trą­cać, jak stru­ny.

    Trze­ba pie­śnią bić aż do śmier­ci,
    trze­ba głu­szyć w ciem­no­ściach syk węży.
    Jest gdzieś ży­cie pięk­niej­sze od wier­szy.
    I jest mi­łość. I ona zwy­cię­ży.

    Wten­czas daj nam, po­ezjo, naj­prost­sze
    ze słów pro­stych i z ci­chych – naj­cich­sze,
    a umar­łych w wiecz­no­ści roz­po­strzyj,
    jak cho­rą­gwie po­dar­te na wi­chrze.

    Władysław Broniewski

    OdpowiedzUsuń
  8. Majowy nocny wiersz na imieniny Joanny

    Pomyśl! już widno prawie,
    a nie zmrużyłem oka.
    Majowa noc w Warszawie
    jak Prudential wysoka.

    A księżyc tam, gdzie mieszkam,
    w Alei Róż i Słowików,
    upadł - orzeł czy reszka? -
    pod oknem na chodniku.

    Słowicze wokół bel canto
    wysadza bzy w powietrze,
    więc chyba milicjantom
    też chce się pisać wiersze.

    Kupię wam, obywatele,
    świąteczną choinkę kasztanu,
    a tobie, córeczko, niewiele
    na imieniny: dobranoc...

    Mógłbym tak pleść bez końca
    z poetyckiego nawyku...
    Dobranoc. Adres ojca:
    Aleja Róż i Słowików.

    Władysław Broniewski

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty przychodzisz jak noc majowa

    Ty przychodzisz jak noc majowa...
    Biała noc, noc uśpiona w jaśminie...
    I jaśminem pachną twe słowa...
    I księżycem sen srebrny płynie...
    Kocham cię...
    Nie obiecuję ci wiele...
    Bo tyle co prawie nic...
    Najwyżej wiosenną zieleń...
    I pogodne dni...
    Najwyżej uśmiech na twarzy...
    I dłoń w potrzebie...
    Nie obiecuję ci wiele...
    Bo tylko po prostu siebie...

    Jak powietrze.
    Jak dziurę w starym swetrze.
    Jak drzewo na polanie...
    Po prostu kocham cię... kochanie.

    Czy pozwolisz, że ci powiem...
    W wielkim skrócie i milczeniu...
    Że ci oddam i otworzę...
    W ciszy serc, w potoków lśnieniu...
    Słowa dwa przez sen porwane...
    Przez noc ukryte... przez czas schwytane...
    Słowa dwa, co brzmią jak śpiew,
    dwa proste słowa.... kocham cię.

    Bolesław Leśmian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam, że Twój komentarz był dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Nie tylko dlatego, że mój post wzbogaciłaś 3 pięknymi majowymi wierszami, ale że potrafiłaś tak je dobrać, że pierwsze zwrotki u dwóch poetów są identyczne. Przesyłam uściski.

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Poeci też ludzie, tylko bardziej wrażliwi od reszty. Nic więc dziwnego, że maj ich urzeka. Uściski.

      Usuń
  11. Iwonko, ja też się zapisuję do Klubu Miłośnika Maja.
    Uwielbiam ten miesiąc za jego rajskość.
    Zieleń w maju jest już taka bujna, śmiała, ale jeszcze zachowuje świeżość i soczystość.
    I po szarej zimie wszystko jeszcze tak zachwyca: kwiaty, ptasie trele. Poezja też, jak najbardziej.
    Dziękuję za wiosenne wiersze, żadnego nie znałam, a piękne.
    Pozdrawiam majowo i majówkowo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjemnością odnotowuję Twój akces do Klubu Miłośników Maja. Ptasimi trelami nie potrafię się zachwycać, ale piękno kwiatów zawsze mnie powala. Bardzo się cieszę, że wiersze Ci się spodobały. Każdy prowadzący blog, pragnie zamieszczać teksty, które wzbogacają wiedzę czytających. To najpiękniejsza nagroda. Majówka za nami, ale maj trwa, więc odwzajemniam pozdrowienia.

      Usuń
  12. Witaj, Iwonno.

    Doborowa Kompania Majowa:)
    Poeci mają do tego miesiąca wielką słabość:)
    I nie tylko poeci...
    Na dowód taki sonecik, który napisałam kiedyś, patrząc na jedną z ostatnich fotografii mojej Mamy:

    majowa dziewczyna

    jestem majowa dziewczyna
    pogłaszczę cię po głowie
    czy tak się miłość zaczyna
    nie wiem nie odpowiem

    jestem majowa dziewczyna
    otoczę cię ramieniem
    czy tak się miłość zaczyna
    nie odpowiem nie wiem

    wiesz w maju jak to w maju
    słodyczą świt rozbuchnie
    serca czegoś stają

    ze szczęścia czy z rozkoszy
    wieczorem wietrzyk dmuchnie
    i wszystko rozproszy
    :)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielokrotnie wzruszałam się czytając Twoje wiersze, ale tym razem popłakałam się. Po pierwsze dlatego, że zechciałaś ten piękny sonet zamieścić na moim blogu. Bardzo dziękuję. Po drugie dlatego, że uzmysłowiłaś mi, że ja dla swojej matki, nie napisałam żadnego wiersza. Przecież żyła najdłużej z wszystkich członków naszej rodziny(74 lata), a w tym roku mija 21 lat od Jej śmierci. Dzień Matki jakoś umykał w majowym kalendarzu, bo 23 były moje imieniny, więc to je obchodzono, 27 maja przypadały urodziny mojej matki, więc życzenia składaliśmy bardziej z tej okazji, niż z racji dnia wcześniejszego. Żeby było jeszcze dziwniej, to matka uważająca, że powinno się obchodzić urodziny , a nie imieniny, najhuczniej obchodziła Barbórkę. Życzę aby Twój Dzień Matki, każdego roku był najpiękniejszym dniem majowym. Uściski.

      Usuń
  13. Najbardziej spodobał mi się wiersz Zegadłowicza... nie znałem go...

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno temu moim ulubionym miesiącem był grudzień. Od dawna już nie jest, ale tylko krowa nie zmienia poglądów. Teraz kocham kwiecień.

    OdpowiedzUsuń