Wraz z korespondencją od dzieci,
przyszła mniejsza koperta, od mojej młodej przyjaciółki
Karoliny. Ta spryciara wycięła mój adres z paczki, którą
w wakacje do Niej wysłałam i nakleiła w miejscu adresata, stąd
zanim zobaczyłam nadawcę, zdziwiłam się własnym pismem na
kopercie. W przesyłce znajdował się list od nadawczyni, a na jego
odwrocie autko narysowane przez Jej synka i malunki córeczki.(niestety chcąc zrobić zdjęcie przekonałam się, że aparat nie działa). Mam jednak nadzieję, że będę miała jeszcze niejedną okazję pokazać Wam wyczyny tego uroczego 4 latka. Do listu dołączono przepiękny bieżnik, kilka ozdób
choinkowych, dwie podstawki i dwie bombki. Wszystko to robione
szydełkiem, a jak doskonała to robota, to pokazują zdjęcia. Ponieważ nie przystrajam sylwestrowo mieszkania, nie posiadałam
balonów, które Karolina zalecała włożyć do środka
bombek i nadmuchać, by odzyskały okrągły kształt. Ja do tego
celu użyłam rękawiczek jednorazowych. Dzięki nim odzyskałam
częściowo kształt ozdoby, bo nie dały się nadmuchać tak mocno
jak balony. Jednak piękno wzoru zostało uchwycone. Bardzo dziękuję
ofiarodawczyni i jej wspaniałym smykom.
Niestety już po świętach ale
przed Sylwestrem syn odebrał paczkę od Jagi. Była ona dla mnie
wielkim zaskoczeniem. Jakaż była moja radość, kiedy w środku
znalazłam świece zapachowe, własnoręcznie przez Jagę zrobione. Najbardziej z prezentu ucieszyła się
moja synowa, wielka amatorka tego rodzaju upominków. A muszelkowa żabka i żółw do kompletu, zawojowały moje serce. Serdecznie dziękuję za uroczą niespodziankę.
:) paczkę wysyłałam dwa tygodnie przed świętami - Jotka dostała na drugi dzień więc nie wiem dlaczego do Ciebie przesyłka dotarła tak późno - ale cieszę się że się podobało
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nie wiem, kiedy listonosz włożył awizo do skrzynki. Rzadko syn z niej wyjmuje listy. Podoba się i to aż tak bardzo, że synowa zamierzała "ściągnąć" pomysł i też je "produkować", ale syn i ona mają do wszystkiego słomiany zapał. Sprawa została na etapie projektu. Pozdrawiam.
UsuńIwonko, widzę, że gromadzisz wokół siebie same dobre dusze, więc musisz być sama dobrą duszyczką, czego zresztą doświadczyli moi czytelnicy i ja sama.
OdpowiedzUsuńPrezenty piękne i pochwalę się, że też dostałam od Jagi podobne świece :-)
Pozdrawiam ciepło i przypominam nieśmiało, że obiecałyśmy zakładki dla Boi :-)
Wiem, że podobne świece dotarły również do Ciebie. Gdyby Jaga wysłała je również do kogoś na Pomorzu i Śląsku, to mogłybyśmy powiedzieć, że Polska świecami Jagi stoi. O Boi pamiętam jak najbardziej i w tej sprawie wysłałam Ci maila. Dzisiaj będę robiła zakładkę materiałową, bo 3 dziergane już czekają na krochmal. Uściski.
UsuńCieszę się, że dotarło wszystko :) i w dodatku się podoba! Dla mnie to największa radość, kiedy mogę się dzielić swoimi stworzeniami. A pomysł z rękawiczkami sama wykorzystam przy jakiejś okazji :) ściskam gorąco ;)
OdpowiedzUsuńWszystko podoba się bardzo, bardzo. Czekam kiedy pochwalisz się pracami krawieckimi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też się przekonałam ,ze warto być dobrym,bo ono wraca do nas w różnej postaci.Musisz byc lubianą osobą,skoro tyle [prezentów otrzymałaś.
OdpowiedzUsuńBajo dziękując za odwiedziny, proszę o namiary jeżeli prowadzisz bloga, bo chciałabym zajrzeć w ramach rewizyty, która może zapoczątkować serię spotkań. Czy jestem lubiana, to trudno mnie samej ocenić, gdyż byłabym chwalipiętą. Na pewno mam szczęście do wspaniałych, życzliwych blogerów. Ukłony.
UsuńZawsze warto być dobrym i hojnym, a przynajmniej lubić ludzi.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam.
Dobrym staram się w miarę sił i możliwości. Hojnym nie za bardzo można przy wysokości polskich rent i emerytur. Jedno jest pewne, że bardzo lubię ludzi i rozmowy oraz spotkania z nimi. Do miłego zobaczenia...w komentarzach.
UsuńPiękne prezenty, ale najważniejsze, że sprawiły ci wielką radość bo i nieoczekiwane, i oryginalne i święta ozdobiły.Wyobrażam sobie, jaka to frajda odpakowywać takie paczki i czekać co się wyłoni ze środka... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTy też lubisz niespodziewane prezenty? Zapamiętam!!! Pozdrawiam.
Usuń:-)) super sympatycznie. Aż się człowiek uśmiecha sam do siebie.
OdpowiedzUsuńOwszem Pieprzu bardzo fajnie być tak obdarowanym. Też się uśmiechałam sama do siebie, gdy to wszystko oglądałam. Ściskam raciczkę.
UsuńSzczerze przyznam, że nie lubię świąt. Żadnych. Jednym, choć nie najważniejszym z powodów były prezenty. Dziś, po Twoich notkach, nie wiem czy nie zmieniłbym zdania (przynajmniej w kwestii prezentów)
OdpowiedzUsuńOsobiście też nie przepadam za świętami ale powodem są porządki i zakupy. Nigdy nie miałam wystarczająco siły na obie te rzeczy, więc ciągle byłam spóźniona i sfrustrowana. Prezentami też mnie nie rozpieszczano. Ja choć bardzo chciałam robić to w stosunku do syna, to zawsze brakowało pieniędzy.
Usuń