czwartek, 28 listopada 2024

TROCHĘ SŁOŃCA JESIENIĄ

    Tekst dedykuję Frau Be na poprawę samopoczucia i tym, którzy                                                          tego potrzebują.

                                                                        

   Listopad zbliża się do końca. Jedni go lubią, inni nie, ale wszyscy reagują na deszcze, wiatr, ciemne chmury i małą ilość słońca. Ogołocone z liści drzewa zasmucają, wywołują uczucie przygnębienia. Chcąc rozproszyć nieco te ponurości, ofiarowuję dzisiaj trochę więcej słońca.




                                              Eleni- " A słońce sobie lśni"

Eleni - właśc.Helena Dzoka lub Helena Tzoka, polska piosenkarka pochodzenia greckiego. Wykonuje utwory w języku polskim , greckim i angielskim. Zadebiutowała w szkolnym zespole „Niezapominajki”, Śpiewała również w żeńskim tercecie wokalno-instrumentalnym „Ballada”, studenckim zespole „Hellen”. Od 1975 była wokalistką zespołu „Prometheus”, a w 1980 rozpoczęła karierę solową. Pierwszy album(w formacie płyty winylowej) „”Po słonecznej stronie życia” nagrała w 1977. W roku 1985 w plebiscycie tygodnika „Panorama”, zajęła III miejsce w kategoriach: piosenkarz roku i przebój roku(„Imienia Twego nie chcę znać”). Ogółem wydała:7singli,21 albumów studyjnych i 9 kompilacji. Za album „Kolędy polskie”(1995) otrzymała platynową płytę. Wśród moich ulubionych piosenek z Jej repertuaru są: „Muzyka Twoje imię ma”, „Miłość jak wino” i „Wakacyjny flirt”(stanowią tytuły albumów). W roku 2006 z okazji 30-lecia pracy artystycznej, wydała książkę „Nic miłości nie pokona”, w której mówi o swoim życiu, miłości, cierpieniu i rozmowach z Bogiem. Prowadziła na YT kanał, który do 2021 zdobył 13 tys. subskrybentów i 1 mln. wyświetleń. „Z uwagi na zagrażające niebezpieczeństwo” został on usunięty wraz z 100 teledysków. W roku 2022 założyła drugi kanał. Za wspieranie osób niepełnosprawnych otrzymała Medal Świętego Brata Alberta. Została także odznaczona: Orderem Uśmiechu, Czerwoną Kokardką, Nagrodą św. Rity(jest
przyznawana kobietom, które w swoim życiu zrealizowały ewangeliczne przesłanie Chrystusa o przebaczeniu),Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Corocznie w Bielawie, której ma Honorowe Obywatelstwo, odbywa się Festiwal Piosenek Eleni(2018-2019, 2020(przerwa), 2021-2024). W mieście tym piosenka ma swój skwer, na którym znajduje się mural i ławeczka z Jej postacią. W Pionkach utworzono Izbę Czarnej Płyty.
                                                                              
    Anna Jantar "Tyle słońca w całym mieście"

 Anna Jantar, właśc. Anna Maria Kukulska z domu Szmeterling - polska piosenkarka zaliczana do grona najpopularniejszych wokalistek lat 70 XX wieku. W 1972 zdała egzamin przed Komisją Weryfikacyjną Ministerstwa Kultury i Sztuki, uzyskując tytuł zawodowej piosenkarki(ciekawe ilu polskich celebrytów też taki otrzymało). Zaczęła występować pod pseudonimem Anna Jantar. Chcąc udoskonalić swoje występy sceniczne, uczyła się tańca u Ewy Kuklińskiej. Uczęszczała do poznańskiego VIII Liceum Ogólnokształcącego i Średniej Szkoły Muzycznej, w klasie fortepianu i rytmiki. Nie została przyjęta na PWST( w tamtym czasie pierwszeństwo miały osoby pochodzenia chłopskiego i robotniczego). W latach 1969-71 była wokalistką zespołu "Waganci", z którym wykonała piosenkę "Co ja w Tobie widziałam" oraz zaśpiewała "Czujną straż " w komedii Hieronima Przybyła "Milion za Laurę". W latach 1974 i 1975 wydała albumy "Tyle słońca w całym mieście" i "Za każdy uśmiech Twój"(każdy zyskał certyfikat złotej płyty).  W swoim repertuarze miała ok.160 utworów, za wiele z nich otrzymując nagrody na licznych festiwalach(Opole, Sopot, Drezno). Występowała w 13 krajach. Z końcem 1979 nawiązała współpracę z "Budką Suflera", nagrywając piosenki "Układ z życiem" i "Nic nie może wiecznie trwać." Ostatni koncert przed śmiercią dała 12 marca 1980 w USA Zginęła w katastrofie lotniczej samolotu IŁ 62 "Mikołaj Kopernik" w czasie próby podejścia do lądowania na lotnisku Okęcie. Do dziś pozostaje moją ulubioną piosenkarką, a w każdej Jej piosence odnajdywałam epizody ze swojego życia.


Tadeusz Ross "Słońce w kapeluszu"

Tadeusz Edward Ross - polski aktor, satyryk, piosenkarz, autor musicali, tekstów piosenek i wierszy dla dzieci, scenarzysta. W 1959 ukończył studia w PWST im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie i zadebiutował w teatrze. Znany z telewizyjnych i estradowych występów satyrycznych i kabaretowych("Zulu-Gula" i "Rossmówki"). Samodzielnie stworzył serię monologów o Staśku, był autorem scenariuszy kilku odcinków serialu "Miodowe lata". Udzielał się w polityce(radny m.st. Warszawy, poseł na Sejm VI kadencji(2007-11), poseł do Europarlamentu VII kadencji(2013-14). W latach 1965-2019 zagrał w 12 filmach(m.in. "Podziemny front", "Daleko od noszy", Blondynka", "pasjonaci"). w 1979 otrzymał Odznakę honorową "Za zasługi dla Warszawy"..

Zdzisława Sośnicka "Niech świeci słońce" piosenka z musicalu "Hair"

Zdzisława Sośnicka - pseud. kompozytorski Barbara Bajer, piosenkarka, kompozytorka i dyrygentka. Ukończyła Państwową Wyższą szkołę Muzyczną I i II stopnia w Kaliszu oraz studia na wydziale Wychowania Muzycznego PWSM w Poznaniu. W czasie studiów współpracowała ze Studenckim Teatrem Nurt, zespołem Huberta Szymczyńskiego oraz z grupami "Tramp" i "Bizony". Jako piosenkarka zadebiutowała w 1963 na Festiwalu Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze. W tatach późniejszych uczestniczyła w wielu festiwalach(III Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu-wyróżnienie w kategorii Nowe głosy, Festiwal Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu, Międzynarodowy Festiwal Piosenki w Sopocie- III miejsce za utwór "Dom, który mam", Festiwal "Złoty Orfeusz" w Bułgarii). W latach 1974-77 współpracowała jako wokalistka  formacją "Ergo Band", zespołem Janusza Komana, Orkiestrą PRiTv pod dyrekcją Jerzego Miliana, grupą Aleksandra Maliszewskiego "Alex Band" i własną grupą "Studio". Z Teatrem Rewiowym Friedrichstadt-Palast w Berlinie, zrealizowała około 250 spektakli. W latach 1976-88 otrzymała wiele nagród na międzynarodowych(Stambuł,Rostok) i rodzimych festiwalach(Miss Obiektywu(1977), I nagroda za piosenkę "Żegnaj lato na rok"(1979)). W 1988 przyznano Grand Prix za całokształt twórczości. W 2014 nakładem wytwórni Polskie Nagrania "Muza" ukazały się wznowienia wszystkich studyjnych albumów zawierające podstawowe nagrania jak i nagrania dodatkowe. W tym też roku został wydany album dwupłytowy "Zaśpiewane. Niewydane & Musicals", na którym znalazły się musicale w wersji angielskiej i płyta z rarytasami. Producentem kolejnego albumu "Tańcz, choćby płonął świat" był Romuald Lipko. Wystąpiła w filmach: "Akademia Pana Kleksa" i "Wodzirej". Została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi, odznaką "Zasłużony Działacz Kultury", Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Jest członkiem ZAIKSu. W latach 1971-2016 wydała 17 singli, 2 czwórki("Taki dzień się zdarza raz" i "Dom, który mam"), 15 albumów studyjnych. Moimi ulubionymi piosenkami z Jej repertuaru są: 

A kto się kocha w Tobie”, „Bez Ciebie jesień”, „Codziennie pomyśl o mnie chociaż raz”, „Cygańska letnia noc”, ”Dom, który mam”, ”Mam w ramionach świat”, „Pamięć”(polska wersja piosenki z musicalu „Koty”, „Ze mną bądź”. Do piosenek: „Raz na jakiś czas”, Kochać znaczy żyć”, „Taki dzień się zdarza raz”(wespół z Leszkiem Bogdanowiczem), napisała muzykę jako Barbara Bajer. 
   Po Annie Jantar jest moją ulubioną piosenkarką. Za nią klasują się: Edyta Geppert, Eleni, Alicja Majewska, Irena Jarocka, Urszula Sipińska.
  No i jak Wam się podobało? Gdyby propozycje nie przypadły do gustu, to na Tekstowo.pl  znajdziecie 380 utworów o słońcu. Miłego weekendu.

piątek, 22 listopada 2024

LEKTURY- TORTURY cz.II

 Omówienie lektur klas I-III było prawdziwą przyjemnością i sprawiło wiele frajdy. Co prawda żal mi się zrobiło wierszyka Władysława Bełzy „Katechizm polskiego dziecka”:

Kto ty jesteś?

Polak mały  

Jaki znak Twój?

Orzeł biały.

..

bo był chyba jednym z pierwszych spotkań z poezją i niezapomnianą lekcją patriotyzmu. Zastąpiono go „Rotą” Marii Konopnickiej i to dobrze(choć i ona w ostatnim czasie wywołała burzę w mediach). Dzieci nie przeczytają „O sierotce Marysi i krasnoludkach”, ani „Naszej szkapy”, więc niechaj chociaż z „Roty” wiedzą, że był ktoś taki jak Maria Konopnicka. 

   W czasach PRL-u dla każdej klasy sporządzano indywidualne listy lektur obowiązkowych i uzupełniających. Dawniej utwory poetyckie omawiało się na lekcjach języka polskiego, bo w najprostszy sposób charakteryzowały twórczość danego pisarza czy omawianej epoki. Listę lektur stanowiły powieści, a uzupełniały je nowele i opowiadania. Nie twierdzę, że wszystkie zalecane lektury były przez uczniów czytane, ale znajomość lektur obowiązkowych sprawdzano bądź wywołując do odpowiedzi ustnych, bądź zadając prace domowe w formie wypracowań. Nawet jeżeli uczniowie korzystali ze streszczeń i opracowań(np. „Biblioteki analiz literackich”), to znali całą treść danej lektury. Czy dzisiaj gdy wymagane są tylko fragmenty, wybrane zostaną te które to zagwarantują? Właśnie owe fragmenty sprawiły, że się zirytowałam i wpadłam na pomysł postu o lekturach. Kiedy przystąpiłam do pisania, zadanie wydawało się łatwe. Ściągnęłam z interetu wykazy lektur dla klas IV-VI i  VII-VIII, żeby je przeanalizować. Największym problemem okazał się brak wiedzy na temat tego jaki program z języka polskiego jest przerabiany. Drugim zaskoczeniem było, że lista lektur uzupełniających w klasach VII-VIII była taka sama jak dla wcześniejszych. Dłuższą chwilę myślałam, że coś źle ściągnęłam ze strony, potem jednak doszłam do wniosku, że jest ona tak długa(54 pozycje), bo dotyczy wszystkich klas starszych. 

   Na każdą listę lektur tych dwóch poziomów(IV-VI i VII-VIII) składają się: lektury obowiązkowe, drobne utwory literackie poznawane w całości,  takie poznawane we fragmentach oraz utwory poetyckie i wspomniane już lektury uzupełniające. W klasach IV - VI obowiązuje zatem 5 pozycji obszerniejszych, 7 krótkich i po 2 pozycje w każdym roku szkolnym z listy uzupełniającej.

Jan Brzechwa „Akademia Pana Kleksa”(wyd.1946)

Ferenc Molnar Chłopcy z Placu Broni”(1907)

John Ronald Reuel Tolkien „Hobbit, czyli tam i z powrotem”(wyd.1937)

Janusz Christa „Kajko i Kokosz. Szkoła latania”(1972)

Clive Staples Lewis „Opowieści z Narnii. Lew, czarownica i stara szafa”( wyd.1950)


   Ponieważ wszystkie wyżej wymienione książki są współczesne, to zostały uzupełnione krótkimi utworami z różnych okresów literackich, począwszy od „Biblii”, przez mity greckie, podania i legendy polskie, baśnie polskie i europejskie, bajki Krasickiego, „Pana Tadeusza” i wybrane wiersze: Jana Brzechwy, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Anny Kamieńskiej, Joanny Kulmowej, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Leopolda Staffa, Juliana Tuwima, Jana Twardowskiego, oraz pieśni patriotyczne (w tym Rota Marii Konopnickiej). W grupie tej znalazł się także „Mikołajek”(wybór opowiadań) R. Gościnnego i J.J.Sempe.

    Z bogatej listy lektur uzupełniających, zainteresowałam się pisarzami działającymi obecnie, uznając literaturę obowiązkową za klasyczną.  

   Dla zabawy ułożyłam własną listę lektur dla klasy IV, a wyglądałaby ona tak:

1.Jan Brzechwa „Akademia Pana Kleksa”

2. Janusz Christa "Kajko i Kokosz. Szkoła latania" 

3. Maria Konopnicka "Rota" 

4. Józef Wybicki "Mazurek Dąbrowskiego" 

5. Wybrane mity greckie(o Prometeuszu, o Syzyfie, o Demeter i Korze, o Dedalu i Ikarze, o Heraklesie, o Tezeuszu i Ariadnie) 

6. Barbara Kosmowska "Pozłacana rybka" 

7. Nazywam się...(Jan Paweł II, Mikołaj Kopernik, Maria Skłodowska-Curie)

Książki J. Bednarek "Dom nr 5" i Ewy Nowak Pajączek na rowerze" zaleciłabym dla klasy V, a P.Beręsowicza "Wszystkie lajki Marczuka" oraz E. Karaś "Rzeka" klasom VI. Ich objętość liczy od 120 do 180 stron, więc nie są to pozycje grube.

W klasach VII-VIII lista lektur obowiązkowych wygląda tak:

    Juliusz Słowacki "Balladyna”

    Adam Mickiewicz „Dziady cz.II”

    Aleksander Kamiński „Kamienie na szaniec”

    Antoine de Saint-Exupéry „Mały Książę”

    Charles Dickens „Opowieść wigilijna”

    Aleksander Fredro „Zemsta”.

    Zastanawiałam się czy „Mały Książę”  nie powinien być poznany już w klasie VI. Książka określana jest „baśnią filozoficzną dla dzieci i dorosłych”. Znam kilkoro ludzi, którzy czytali tę książkę jako dzieci, ale wracali do lektury jako dorośli. Osobiście uważam, że zamiast „Dziadów”(których wszystkie części należałoby poznawać w liceum) w powyższym zestawie powinien znaleźć się „Pan Tadeusz” w całości. Epopeja narodowa Adama Mickiewicza, to dzieło pisane wierszem, więc czyta się szybko. Poznawanie go na wyrywki, to jak lizanie cukierka przez papierek. Niby które fragmenty czytano by w klasach IV-VI? Inwokację i te księgi, których nie wymieniono dla klas starszych? Nie wymagam żeby nakazywano wyuczenia się Inwokacji na pamięć(jak to było za moich czasów), ale należyte zrozumienie nie tylko treści, ale przede wszystkim przesłania, jakie w sobie zawiera, wymaga nie dzielenia na fragmenty.

 W kategorii "utworów krótkich" znalazło się 9 pozycji: H. Sienkiewicz("Latarnik" i "Quo vadis"-obie we fragmentach), A. Mickiewicz("Reduta Ordona", "Świtezianka", "Pan Tadeusz"-ks.I,II,IV, X-XII), S.Żeromski("Syzyfowe prace" we fragmentach), J.Kochanowski(wybrana pieśń, wybór fraszek, "Treny" VII i VIII), wybrane wiersze poetów wskazanych w klasach IV-VI oraz wiersze: K.K.Baczyńskiego, Z. Herberta, B. Leśmiana, Cz.Miłosza, T. Różewicza, W. Szymborskiej, a także aforyzmy S.J. Leca.

   Jako uczennica wolałam książki Sienkiewicza od prozy Żeromskiego, która działała na mnie dołująco. Sienkiewicz zawsze był za Reymontem, a ten z kolei za B. Prusem. . Jednak opowiadanie „Latarnik”(raptem 9 stron) wzruszył mnie i nie rozumiem dlaczego zalecany jest we fragmentach. Podobnie jak „Quo vadis”, chociaż wolałabym przeczytać w całości opowiadanie o tęsknocie za ojczyzną Polaka emigranta niż 470 stron o historii miłości z czasów Nerona. Wyjątkowo nie mam nic przeciwko „Syzyfowym pracom” poznawanym we fragmentach. 

Jeżeli z listy 54 książek lektur uzupełniających wykreślimy 6 zalecanych w klasach IV-VI, to dla dwóch ostatnich zostaje 48 tytułów, przy czym w tych klasach obowiązuje co najmniej jedna pozycja(a nie dwie). To sprawia, że wiele tytułów i ich autorów może być całkowicie pominiętych. Ponieważ wybór lektury zależy od nauczyciela, należy zadać i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy pedagog ma wytyczne z MEN które utwory preferować, czy faktycznie o wyborze decydują na przykład prywatne upodobania wybierającego? Według mnie jeżeli klasa liczy około 30 uczniów, każdy z nich powinien dodatkowo przeczytać jedną książkę i na lekcji przedstawić ją koleżankom i kolegom. Na liście są bowiem autorzy polscy jak i obcy, a i proponowane tytuły należą do różnego rodzaju powieści. Są utwory zaliczane już do klasyki jak i bardzo współczesne i mogą zainteresować zarówno dziewczyny jak i chłopaków.

    Mam mieszane uczucia, co do takich pozycji jak: M.Białoszewski "Pamiętnik z powstania warszawskiego"(dawniej chyba lektura uzupełniająca w I klasie liceum)., K. Lanckorońska "Wspomnienia wojenne 22 IX 1939 -5 IV 1945", Melchior Wańkowicz "Bitwa o Monte Cassino", choć zalecane tylko we fragmentach. Jak najbardziej jestem za tym, żeby młodzież poznawała literaturę odnoszącą się do II Wojny Światowej, ale może na początek poprzez poezję: W. Broniewski "Bagnet na broń", "Żołnierz polski", K.I. Gałczyński "Pieśń o żołnierzach z Westerplatte"(być może znana już w klasach wcześniejszych), Antoni Słonimski "Alarm", Feliks Konarski "Czerwone maki na Monte Cassino"(znany jako pieśń z muzyką Alfreda Schütza).   To co zastanawia, to fakt, że W. Broniewski, A.Słonimski(chyba, że zostaną uwzględnieni w pozycji : inne utwory literackie i teksty kultury, w tym wiersze poetów współczesnych i reportaże), pozytywista Adam Asnyk, czy autorka „Nocy i dni” Maria Dąbrowska, nie figurują na żadnej liście lektur szkolnych. Czym sobie zasłużyli na zapomnienie? 

   Jeżeli umieściłam na przykładowej liście dla klas IV „Rotę” i „Mazurek Dąbrowskiego” jako wzory utworów patriotycznych, to nie mogę oprzeć się pokusie by nie zacytować czterowiersza,  znanego z twórczości Mikołaja Reja. Wszak nie na próżno zwanego „ojcem literatury polskiej”

A niechaj narodowie

wżdy postronni znają,

iż Polacy nie gęsi,

iż swój język mają”

   Moje młode lata przypadały na bardzo ciekawy okres, polscy reżyserzy sięgali po lektury szkolne, by przenieść je na ekran. Szkoły organizowały zbiorowe wyjścia do kina i w ten sposób obejrzałam „Wesele”(1972) i „Chłopów”. Inaczej odbiera się filmy widziane na dużym ekranie niż w telewizji. Niestety „Ziemię obiecaną”(1974), „Noce i dnie” (1975) i „Nad Niemnem” widziałam już tylko na szklanym ekranie. Urodzeni i wyedukowani w latach 1945-89 mieli do dyspozycji książki(choć nie wszyscy polscy autorzy byli lubiani przez ówczesną władzę, a autorzy zagraniczni zaliczali się do klasyki literatury), filmy i spektakle poniedziałkowego teatru telewizji. Dzisiaj dzieci i młodzież oprócz książek papierowych wielu autorów, mają ebooki, audiobooki i internet. Mogą być bardziej wyedukowani i oczytani niż ich dziadkowie i rodzice. Autorzy tegorocznej listy lektur starają się zachować równowagę między klasyką a literaturą współczesną polską i obcą, co bardzo cieszy.

    Pisząc ten post, przekonałam się jak bardzo jestem staroświecka. Świat i ludzie się zmieniają, a wraz z nimi ich literaccy bohaterowie. Moich zastąpili komiksowi idole syna: Batman, Spaider-Man, Superman, Wojownicze Żółwie Ninja. Ich wyparli bohaterowie książek J.R.R Tolkiena, C.S Lewisa, S. Meyer, J.K.Rowling. Niemniej jednak wszyscy bohaterzy powinni odznaczać się: prawdomównością, odwagą(czasami cichą jak Janusz Korczak, Maksymilian Kolbe, Jerzy Popiełuszko), szacunkiem dla starszych i słabszych, tolerancją dla inaczej myślących lub wyglądających.

     Osoby odwiedzające mój blog, są oczytani bardziej ode mnie i mam tego świadomość. Świadczą o tym książki, które polecają na swoich blogach. Mają także swoje typy, co do książek, które powinien znać młody Polak, kończący edukację w wieku lat 18(chociaż ten post dotyczy tylko młodzieży do lat 15). 


wtorek, 12 listopada 2024

ROCZNICA

  




To już rok

jak ze mną nie rozmawiasz,

nie trzaskasz drzwiami,

nie przeklinasz.

To już rok

gdy łzy i myśli płyną,

niczym śnieżna lawina,

co mogłam, a czego

nie zrobiłam

żebyś nie umarł

w tak młodym wieku,

mój ukochany synu,

nieszczęśliwy człowieku.

TO JUŻ ROK



Jak zawsze przy osobistych postach, proszę o nie zamieszczanie komentarzy.

niedziela, 27 października 2024

LEKTURY-TORTURY? Część I

    Przy okazji napisania postu „Czy warto”, złożyłam  obietnicę, że w innym poście napiszę o obecnej liście lektur szkolnych. Zamysł napisania notki na ten temat był impulsem, po pobieżnym jej przejrzeniu i przeczytaniu na Onecie, kilku artykułów na ten temat. Próbowałam znaleźć „klucz” według którego autorzy dzisiejszego zestawu lektur, dokonywali ich wyboru dla poszczególnych poziomów klas szkoły podstawowej i średniej. Niestety nie znalazłam go, dlatego zamiast jednego postu będą trzy. 

   Lektury klas I-III, to zestaw 26 pozycji, do których nie mogę się przyczepić ponieważ znajdują się tu zarówno książki zaliczane do klasyki, które czytałam ja i pokolenie mojego syna, z książkami autorów współczesnych. Ponieważ współczesnych pisarzy literatury dziecięcej nie znam, to zapoznałam się dzięki Wikipedii z biogramami autorów.

Justyna BEDNAREK(1970) autorka książki „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek”, jest autorką ponad 50 książek, a cykl „skarpetkowy”(6 pozycji), wydała w  latach:2015, 2017, 2019, 2020, 2022-2023.


Waldemar CICHOŃ(ur.1974) książkę „Cukierku ty łobuzie”, której bohaterem jest kot o „słodkim imieniu”, napisał z myślą o swoim synu Marcelu, który nie lubił czytać.

Agnieszka FRĄCZEK(1969) autorka opowiadań i wierszy dla dzieci, w których wykorzystuje gry słowne. Wprowadza homonimy, frazeologizmy i idiomy. Opowiada o kulturze języka i rozprawia się z błędami językowymi. W roku 2017 „Rany Julek! O tym jak Julian Tuwim został poetą" trafił na listę książek do wspólnego czytania. W 2019 została uhonorowana tytułem Ambasadora Polszczyzny Literatury Dziecięcej i młodzieżowej. Jest autorką 46 utworów.

Dorota GELLNER(1961) oprócz „Wścibskich” napisała 100 książek, 200tekstów piosenek dla dzieci. Jest autorką słuchowisk radiowych i bajek muzycznych. Współpracowała z czasopismami dziecięcymi m.in. „Świerszczykiem”. Jest córką poetki Danuty Gellner.


 
Julita GRODEK(brak roku ur.) pisarka i scenarzystka. Tłumaczka z języka angielskiego i rosyjskiego. W roku 2017 wydała „Mania, dziewczyna inna niż wszystkie”. Oprócz tego w 2000 zbiór opowiadań „Opowiadania ze starego domu”, w 2012 „Ram Dass i Król Zachodnich Smoków”, „Drzewo spełniające marzenia”(2013).

Tom JUSTYNIARSKI(brak roku ur.) pedagog, jeden z najpopularniejszych pisarzy literatury dziecięcej. Rzecznik prasowy, Towarzystwa Obrony Zwierząt. Bohaterami jego książek są dzieci i zwierzęta, którym udało się nawiązać wyjątkową więź. „Psie troski” jest też w formie audiobooka.

Tomasz KASDEPKE(1972) autor „Miasteczka Misiów”(1995-pierwsza książka). „Detektyw Pozytywka” to pierwsza książka z serii(2006-także audiobook), oprócz tego 3 inne(2007, 2012).Wieloletni redaktor naczelny „Świerszczyka”, odznaczony Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. W 2019 został Kawalerem Orderu Uśmiechu.



Piotr KORDYSZ(brak danych biograficznych). W roku 2014 wydano „Lolek. Opowiadania o dzieciństwie Karola Wojtyły ". Jest lekturą szkolną od 2021, ale nie została pozytywnie przyjęta w środowisku edukacyjnym, jako mogąca doprowadzić do sporów religijnych.

 
Barbara KOSMOWSKA(1958) filolożka i pisarka, autorka słuchowisk. Debiutowała w czasopiśmie „Na przełaj” w latach 70-tych. „Dziewczynka z parku” zdobyła literacką nagrodę Książka Roku oraz została nagrodzona w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren „Cała Polska czyta dzieciom”. 

Asa LIND(1958) szwedzka autorka książek dla dzieci i młodzieży. Nakładem Wydawnictwa „Zakamarki” ukazało się 6 powieści, w tym „Piaskowy Wilk” i 3 dalsze części.

 
Aleksandra i Daniel MIZIELIŃSCY(ur.1982) ilustratorzy i graficy, tworzący przede wszystkim dla dzieci. Wszystkie 17 książek wydało Wydawnictwo „Dwie siostry”. Ich prace cechuje pozornie naiwna, komiksowa poetyka, połączona z odważnymi kolorami i elementami komizmu. „Którędy do Yellowstone. Podróż po parkach narodowych” zostało wydane w 2019. 

 Danuta PARLAK(brak daty ur.) autorka 5 książek dla dzieci, słuchowisk radiowych i sztuk teatralnych. Jej książka „Obcy w lesie” zdobyła wyróżnienie w konkursie Książka Roku, a Pan Mruczek i Mysia Rodzinka” była nominowana w konkursie Przecinek i Kropka”. „Kapelusz Pani
Wrony” trafił na listę lektur szkolnych w roku 2017.

 
Maria TERLIKOWSKA(1920-1990), pisarka dziecięca, poetka, scenarzystka filmów animowanych, autorka słuchowisk radiowych i audycji telewizyjnych. Od 1950 stałą współpracowniczka prasy dziecięcej:200 głównie wierszowanych utworów. W latach 1952-88 opublikowała ponad 30 ilustrowanych książeczek dla maluchów, a także utwory dla dzieci starszych. Pisała piosenki. Scenarzystka dobranocki „Różne przygody Gąski Balbinki”. „Drzewo do samego nieba” zostało wydane w 1975 roku. Była autorką dwóch książek kucharskich dla najmłodszych „Kuchnia pełna cudów” i „Kuchnia z niespodzianką”.


 
Łukasz WIERZBICKI(1974) autor książek dla dzieci, podróżnik, redaktor i biograf. Podczas spotkań autorskich łączy elementy wykładu, prezentacji multimedialnej, kabaretu i inscenizacji historycznej. Wszystkie 4 książki znalazły się na liście lektur rekomendowanych przez Literacką Fundację ABC XXI- „Cała Polska czyta dzieciom”. W 2017 „Afryka Kazika” oraz „Dziadek i niedźwiadek” zostały wpisane na listę lektur szkolnych klas I-III.


 
Barbara TYLICKA(1925-2013) pisarka, dziennikarka, publicystka i krytyk literacki. Oprócz książki „O krakowskich psach i kleparskich kotach. Polskie miasta w baśni i legendzie”, wydała: „Jeden dzień Ani”, „Kartki z zielonego zeszytu”, „Generał Ciupinek”(współautor Henryk Chmielewski). Była redaktorką tomów opowiadań konkursowych „Kartki z mojego pamiętnika”(antologia) oraz „Dzień dobry życie”. Wraz z Krystyną Kuliczkowską opracowała „Nowy słownik literatury dla dzieci i młodzieży”, z Grzegorzem Leszczyńskim „Słownik literatury dziecięcej i młodzieżowej”, który został wyróżniony Nagrodą Literacką Polskiej Sekcji IBBY „Książka Roku, 2002”, oraz Nagrodą „Edukacja XXI”. Jej „Bohaterowie naszych książek”, przewodnik po literaturze dla dzieci i młodzieży” został wyróżniony Nagrodą Literacką Polskiej Sekcji IBBY „Książka Roku 2000”.
 Pozostali autorzy :(ci bardzo dobrze znani nawet mnie):
1. J.Ch. Andersen-  "Baśnie"(do wyboru)
2. J. Brzechwa - "Brzechwa dzieciom"
3.Z.Kossak-Szczucka - "Kłopoty Kacperka góreckiego skrzata"
4. M. Kruger- "Karolcia"
 5. A. Lindgren- "Dzieci z Bullerbyn"
 6. H. Lofting- "Doktor Dolittle i jego zwierzęta"
 7. J. Papuzińska- "Asiunia"
  8. R. Pisarski- "O psie, który jeździł koleją"
 9. J. Porazińska- ""Pamiętnik Czarnego Noska"
10. J. Tuwim- "Wiersze dla dzieci"
11.D. Wawiłow- "Najpiękniejsze wiersze"

 Poza Marią Terlikowską i Barbarą Tylicką, które powinnam znać ze swej pracy bibliotekarskiej, reszta autorów tworzyła już w latach, gdy byłam poza rynkiem wydawniczym i pracą zawodową. Tym mogę tłumaczyć nieznajomość autorów, o których krótkie informacje zawiera niniejsza notka. Być może są wśród nich tacy, których i Wy nie znacie.

   Stanowi ona część pierwszą tryptyku poświęconego tegorocznym lekturom szkolnym. W części drugiej ustosunkuję się do lektur klas IV-VIII, a w części trzeciej omówię lektury szkoły średniej.



poniedziałek, 14 października 2024

USPRAWIEDLIWIENIE

 

SMUTEK


Uderza w duszę

jak morska fala bijąca o brzeg

wypala myśli

jak słońce w samo południe

targa sercem

jak wiatr konarami

mieszka ze mną

i śmieje się z moich łez


poniedziałek, 30 września 2024

JUTRAĆ CZY PROKRASTYNOWAĆ?

 

    Jakiś czas temu zobaczyłam w telewizji reklamę „nie jutraj” ( jutranie-reklama – YouTube)- filmik można obejrzeć w obu wariantach żeńskim i męskim.


   Trochę mnie zirytowała, bo „jutranie”, było dla mnie neologizmem trudnym do zaakceptowania. Okazuje się, że nie miałam racji. Na stronie PressReader.com - Repliki gazet z całego świata jest artykuł zamieszczony w „Agorze”-”Obcy język polski jutrać”(nie dopatrzyłam się nazwiska autora tekstu), w którym możemy przeczytać : „Okazuje się, że czasownik jutrać ( i jego rzeczownikowa forma gerundialna jutranie) wcale nie jest neologizmem, wytworem radosnej twórczości językowej rodaków żyjących w trzeciej dekadzie XXI stulecia. … Chodzi o słowo archaiczne, staropolskie odnotowane po raz pierwszy w „Słowniku polszczyzny XVI wieku”. Wspomina się o nim w „Słowniku języka polskiego”(tzw. Warszawskim) Jana Karłowicza, Władysława Niedźwieckiego(Warszawa 1902 t. II s.189). Zostało utworzone przez dodanie do jego rdzenia formatu o znaczeniu niedokonanym -ać(jutr- + -ać)". Kolejny raz sprawdziło się porzekadło, że „człowiek uczy się całe życie”. Posiadane przez mnie słowniki „Słownik poprawnej polszczyzny” Doroszewskiego i 3 tomowy „Słownik języka polskiego”, z których korzystam jak mam wątpliwości, podają tylko słowo jutro. Natomiast wyraz jutrać, omawia Wikisłownik, wolny słownik wielojęzyczny.


   Wspomniana reklama nie dotyczyła odkładania rzeczy do zrobienia na jutro. Miała zachęcać do inwestowania(w konkretnym banku), nawet małych kwot na przyszłą emeryturę, żebyśmy nie musieli żyć z 1/3 obecnej pensji, gdy przyjdzie na nią pora.

   




   Pewnej nocy, gdy nie mogłam spać, pomyślałam że wstanę i opracuję post na blog. Na pulpicie laptopa mam kilka niedokończonych notatek. Nie chciało mi się jednak wyjść spod ciepłej kołdry i pomyślałam „jutro też jest dzień”. Ledwo myśl uleciała, a ja zorientowałam się, że też "jutram", jak bohaterowie reklamy. Jestem we właściwym wieku, ale emerytura mnie nie dotyczy, bo od 1989 żyję z renty. Mogę „jutrać” do woli i w zeszłym tygodniu robiłam to codziennie, bo nie najlepiej się czułam. 
Gdy byłam młoda, mawiałam(i próbowałam nauczyć tego syna), „co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj, następny dzień będzie wolny”. Było to oszukiwanie samej siebie, nastawał kolejny poranek, okazywało się, że są nieprzewidziane kłopoty do rozwiązania i obowiązki do wypełnienia. Nie myślałam wtedy o emeryturze i starości, a teraz bardzo chętnie wracam do czasów młodości. Może i starość nie udała się Panu Bogu, ale moje jutro będzie takie samo jakie jest dzisiaj, więc coraz chętniej stosuję prokrastynację. Kolejne przysłowie bowiem powiada:" co się odwlecze, to nie uciecze".

Prokrastynacja lub zwlekanie, czy też ociąganie się (z łac.procrastinatioodroczenie, zwłoka) – tendencja, utożsamiana z odwlekaniem, opóźnianiem lub przekładaniem czegoś na później, ujawniająca się w różnych dziedzinach życia. Przez pojęcie prokrastynacji rozumieć należy dobrowolne zwlekanie z realizacją zamierzonych działań, pomimo posiadanej świadomości pogorszenia sytuacji wskutek opóźnienia[1]. Mechanizm prokrastynacji polega na tym, że dzięki odłożeniu wykonania czynności na później początkowo następuje poprawa samopoczucia - pojawiają się radość oraz ulga, że nie trzeba działać natychmiast, a ponadto można zaangażować się w bardziej przyjemne, aktualne zadania. Odwlekaniu na później sprzyja złudzenie, że jutro będzie lepiej. Jednak uświadomienie sobie konieczności wykonania jakiegoś zadania powoduje stres, strach oraz nerwowość spowodowaną poczuciem, że zbyt mało czasu pozostało na dokładne i prawidłowe wykonanie planowanej czynności[2].


A Wy „jutracie czy lubicie odwlekanie, nie tylko do jutra?


piątek, 13 września 2024

"CUDOWNE LATA"

 

   
   W minioną niedzielę obejrzałam program „Cudowne lata”, który zadebiutował w ramówce TVP. Jak wyczytałam na portalu internetowym zrealizowano go na podstawie włoskiego pierwowzoru „Boomerissima”, a jego motywem przewodnim jest rywalizacja dwóch drużyn, których członkowie, należą do różnych generacji  Boomerzy(ludzie urodzeni w latach 1946-1964), mieli zmierzyć się w odpowiedziach na pytania, z Milenialsami(1980-1996).Zdaniem serwisu Plejada.pl, obie grupy zostały „nieprawidłowo zaklasyfikowane”. Osoba pisząca w serwisie zbyt dokładnie potraktowała definicję Boomerów i Milenialsów. Twórcy programu skonfrontowali dwie generacje, główna idea programu została zachowana.

 Telewizja Polska tak opisuje nowy program: ”Cudowne lata” to atrakcyjne połączenie elementów teleturnieju, programu muzycznego, widowiska tanecznego, a nawet talk-show. Tematyczna różnorodność, charyzmatyczni uczestnicy, nowoczesna, dynamiczna formuła, dużo humoru i element rywalizacji – wszystko to sprawia, że na Cudowne lata” warto czekać.”



Barbara Kurdej-Szatan, prowadząca program



   Program spotkał się z dość ostrą oceną (podobno internautów). Prowadzącej program Barbarze Kurdej -Szatan zarzucano „małą widoczność”. Dobra gospodyni zawsze dba o samopoczucie gości, a nie o lansowanie siebie, tylko dlatego, że powróciła do telewizji po dłuższej przerwie. Gośćmi w programie byli :Katarzyna Pakosińska, Ewa Minge, Katarzyna Bujakiewicz i Michał Wiśniewski(Boomerzy), jako Milenialsi wystąpili: Alicja Szemplińska, Mateusz Pawłowski, Marcin Maciejczak i Rafał Jonkisz. Zmaganiom przyglądali się nie tylko widzowie przed telewizorami, ale także publiczność w studio, która bodajże w dwóch konkurencjach miała przyznać punkty. Nie wiem na jakich zasadach „zdobywa” się publikę, czy płacą z własnej kieszeni za zaproszenia by móc znaleźć się w telewizji, czy też stanowią opłaconych klakierów, by widownia nie była pusta. W tym programie moim zdaniem publiczność się nie spisała, była mało aktywna.

   Podobno program „Cudowne lata” miał nawiązywać do „Kocham Cię Polsko” i rzeczywiście wiele elementów było wspólnych(widownia, dwie czteroosobowe drużyny, jeden prowadzący), ale nie udało się wytworzyć atmosfery luzu, śmiechu i dobrej zabawy, które to elementy cechowały „Kocham Cię Polsko” - polski program rozrywkowy oparty na niderlandzkim formacie „I Love My Country” emitowany był na antenie TVP 2 od 2009 do 2012 i od 2016-2018, w konwencji teleturnieju i miał za zadanie propagowanie wiedzy o Polsce. Pierwszym prowadzącym był Maciej Kurzajewski, który miał spory udział w tym, że program był popularny. Wraz ze zmianą prowadzącego -Barbara Kurdej -Szatan, oraz kapitanów drużyn(Katarzynę Zielińska zastąpił Tomasz Kammel, a Marzenę Rogalską najpierw Joanna Koroniewska-Dowbor,a potem Maciej Musiał, Antoni Królikowski) program tracił na oglądalności i został zdjęty z anteny.

   Kiedy oglądałam „Cudowne lata” przyszedł mi na myśl jeszcze inny program „To był rok”. Polski program rozrywkowy, oparty na holenderskim formacie „A Year to Remember”, emitowany w TVP1 w latach 2019-21. Pierwsze dwie serie prowadziła Marzena Rogalska, a trzecią(mało przez mnie kojarzoną) Tomasz Kammel.



Wadą programu „Cudowne lata” byli sami uczestnicy, wyglądający na takich, których zapędzono do studia za karę i oni nie wiedzą, „co jest grane”.U Boomerów aktywni próbowali być Michał Wiśniewski, krytykowany za ciężki dowcip i Katarzyna Bujakiewicz . Rozczarowała mnie Katarzyna Pakosińska, zazwyczaj wiecznie się śmiejąca i rozgadana, a w programie milcząca. Ewa Minge w długich blond włosach, które wyglądały jak źle dobrana peruka i w wielkich okularach, swoim wyglądem po prostu mnie wystraszyła.



 U Milenialsów starał się trzymać fason Mateusz Pawłowski, w którym jako już dorosłym, nie rozpoznałam uwielbianego przeze mnie przed laty Kacpra Boskiego z „Rodzinka.pl”.Sam  nie podołał uaktywnić milczącej trójki, których nie kojarzyłam ani z wyglądu ani z działalności jaką się zajmują.

   W tym programie jak w powyżej wspomnianych, o wygranej decydowały zdobyte punkty. Choć nie usłyszałam, co wygrani mieli otrzymać jako nagrodę. Więcej punktów zdobyła młodzież, a w zwycięstwie pomogła publiczność, która za dwie konkurencje przyznawała punkty i przypadły one Milenialsom. Atrakcją programu miał być gość, którym w tym odcinku był zespół „De Mono”. Może dlatego, że nie jestem jego wielbicielką, nie poczułam się za bardzo rozbawiona.

   Faktem jest, że zarówno uczestnicy zabawy jak i publiczność byli niemrawi. Może wszystkich obecnych w studio zżarła trema i następne programy w tym cyklu będą ciekawsze? W nadchodzącą niedzielę obejrzę drugi odcinek tego nowego programu, może będzie lepszy od pierwszego. Wyznaję bowiem zasadę, że każdemu należy dać drugą szansę. Nie spadłam z krzesła, ze śmiechu, nie poczułam się szczególnie rozbawiona. Jednak wolę obejrzeć taki program niż te typu „Love Island”, „Pamiętniki z wakacji”, „Hotel Paradise” czy najnowszy „Miłość za wszelką cenę”, w których nigdy nie potrafiłam się dopatrzeć jakichkolwiek wartości.