wtorek, 31 lipca 2018

POWSTANIE

Warszawa 1939

(1922-1944)

   "Dziś idę walczyć - mamo !"
Dziś idę walczyć -Mamo!
Może nie wrócę więcej,
Może mi przyjdzie polec
Jak tyle, tyle, tyle tysięcy

Poległo polskich żołnierzy
Za Wolność naszą i sprawę,
Ja w Polskę ,Mamo tak strasznie wierzę
I w świętość naszej sprawy



 Dziś idę walczyć-Mamo kochana,
 Nie płacz, nie trzeba, ciesz się, jak ja,
  Serce mam w piersi rozkołatane
  Serce mi dziś tak cudnie gra.
   To jest tak strasznie dobrze mieć Stena w ręku
   I śmiać się śmierci prosto w twarz,
   A potem zmierzyć - i prać - bez lęku
  Za kraj!Za honor nasz.
  Dziś idę walczyć-Mamo!
  Józef Szczepański "Ziutek"


                                     
(1921-1944)

                                   
      "Niebo złociste ci otworzę"

       Niebo złociste ci otworzę,
       w którym ciszy biała nić
       jak ogromny dźwięków orzech,
       który pęknie, aby żyć
       zielonymi listeczkami,
      śpiewem jezior, zmierzchu graniem,
      aż ukaże jądro mleczne
      ptasi świt

      Ziemie twardą ci przemienię
      w mleczów miękkich płynny lot,
      wyprowadzę z rzeczy cienie,
      które prężą się jak kot,
      futrem iskrząc zwiną wszystko
      w barwy burz, serduszka listków,
      w deszczów siwy splot.

      I powietrza drżące strugi
      jak z anielskiej strzechy dym
      zmienię ci w aleje długie,
      w brzóz przejrzystych śpiewny płyn,
      aż zagrają jak wiolonczel
      żal - różowe światła pnącze,
      pszczelich skrzydeł hymn.

     Jeno wyjmij mi z tych oczu
     szkło bolesny -  obraz dni,
     które czaszki białe toczy
     przez płonące łąki krwi.
     jeno odmień czas kaleki,
     zakryj groby płaszczem rzeki,
     zetrzyj z włosów pył bitewny,
     tych lat gniewnych
     czarny pył.
   Krzysztof Kamil Baczyński "Jan Bugaj"

"Ukochanej"
Tą uliczką przywaloną głosem
(1922-1944)
smutnych skrzypiec i tramwaju dzwonkiem
nie powróci do nas prężna wiosna,
a z nią uśmiech i słowo miłosne.

Stać będziemy pod tym ulicznym drzewem,
kiedy salwa znajoma nam porwie
pamięć dobrą o pogodnym niebie,
w którym nikły się błąkał skowronek.

Nam już teraz pod tym szumem zostać,
słów nie szukać, wargę mocno zaciąć
i nas człowiek pożegna z miłością,
jak witamy się co dzień z rozpaczy
Tadeusz Stefan Gajcy "Topór"

                                                       
(1921-1944)

(...) Ojczyznę unosić na łachmanach stóp
na próżno
uszliśmy śmierci wiarę łamiąc w dłoniach,
a wciąż czekamy na śmierć jak na jałmużnę.
Kalecząc nogi na odłamkach broni
polscy pielgrzymi do straszliwych jutr.
 Zdzisław Stroiński "Marek Chmura"

               
                                                      






Warszawa 1944





    

                         
  
                                                                                                        

             










poniedziałek, 30 lipca 2018

USIĄDŹ ZE MNĄ ...

                     


                            USIĄDŹ ZE MNĄ NA ŁAWECZCE,
                          WEŹ ANIOŁA STRÓŻA.
                          USIĄDŹ ZE MNĄ NA ŁAWECZCE
                           CHOCIAŻ NIE JEST DUŻA.

  
                              

                                USIĄDŹ ZE MNĄ NA ŁAWECZCE,
                                PROŚBĘ MAM DZIŚ  TAKĄ.
                                USIĄDŹ ZE MNĄ NA ŁAWECZCE,
                                Z KSIĄŻECZKĄ POD PACHĄ.
                        


                             
                                     
                                       USIĄDŹ  ZE MNĄ NA ŁAWECZCE,
                                       WRĘCZ  KWIATUSZEK GABI,
                                       JĄ GEST TEN BARDZO WZMOCNI,
                                        CIEBIE NIE OSŁABI.
        


                                     

                                   USIĄDŹ ZE MNĄ NA ŁAWECZCE,
                                    KIEDY SŁOŃCE ŚWIECI.
                                    USIĄDŹ ZE MNĄ NA ŁAWECZCE,
                                     BY CIESZYĆ DOROSŁYCH
                                     I ROZBAWIĆ DZIECI.




    Tym, którzy zechcą usiąść ze mną na ławeczkę podaję link do bloga Jotki, która prozą znacznie lepiej opisała to, co ja ujęłam w "częstochowskie rymy".https://paniodbiblioteki.blogspot.com/ .
    Od Niej traficie na stronę Gabrieli Kotas  https://polakpotrafi.pl/projekt/anielska-laweczka-tomik?utm_source=addthis#.W1lq6kAsryg.blogger , której projekt wydania kolejnej książki,  wspieram tym wierszykiem.
    Bywalcy na moim blogu zawsze okazywali mi wiele życzliwości, wsparcia i szczodrości. Jestem przekonana, że tym razem będzie podobnie. A może i Wy rozstawicie ławeczkę na swoich balkonach, w ogrodach, w domach(blogach)?



niedziela, 29 lipca 2018

ZAPAL ZNICZ

   W dniu 28 lica zmarła Olga Jackowska-Sipowicz. Przegrała po 5 latach walkę z nowotworem. Była zaledwie o 4 lata starsza ode mnie. Jej piosenki towarzyszyły mi w młodości, kołatały się w głowie w wieku dojrzałym, pozostaną na starość. 
    Śmierć Kory zasmuciła mądrych i wrażliwych, gorliwych fanów i takich jak ja. Nie byłam wielką wielbicielką zespołu MAANAM ale wiele utworów wgniatało mnie w fotel, wywoływało wzruszenie. 
    Żegnam człowieka dobrego, odważnego i walczącego. Ronię łzę dla kobiety pięknej, mądrej, szlachetnej i utalentowanej. Kłaniam się twórczyni i wokalistce. 

niedziela, 8 lipca 2018

BŁĘDY I WYBACZENIA

   Ten post to przeprosiny. Otóż w notce "Sprzedawca, czarownica i duchy" dopuściłam się kardynalnego choć niezamierzonego błędu. Na to, że go zrobiłam wpadłam wczoraj, gdy wzięłam do ręki książkę Jadwigi Śmigiery "MOJE WARSZAWSKIE ZWARIOWANIE". Pisząc na temat Krystyny Habrat, która tę książkę recenzowała, napisałam tytuł nieprawidłowo, gdyż zamiast słowa zwariowanie użyłam zawirowanie. Wierzcie mi, że nie umiem wytłumaczyć dlaczego tak się stało. Psycholog pewnie by wiedział. Kiedy otrzymałam książki "Stokrotki", wyjęłam je z koperty, obejrzałam przody okładek, przeczytałam recenzje z tyłu, dedykacje i przeleciałam wzrokiem spis treści. Ucieszyłam się, że Wydawnictwo "Białe Pióro", dołączyło zakładkę, bo wszystkie już posiadane,  tkwią w innych książkach, czytanie których rozpoczęłam. Dopiero gdy otworzyłam w sobotni wieczór "mini przewodnik" po stolicy, zorientowałam się , że tytuł podałam mylnie. Zresztą autorka zwróciła mi także na to uwagę w komentarzu.
     PANIĄ JADWIGĘ ŚMIGIERĘ- autorkę oraz czytelników bloga przepraszam najgoręcej za swoje niedbalstwo. Tych, którzy jeszcze książki nie czytali, a zapewniam że warto,  gorąco zachęcam do lektury.
    Pani Joanna Rodowicz napisała "Profesjonalizm Jadwigi Śmigiery połączony z kulturą słowa i czułym spojrzeniem na ukochaną Warszawę spowodował, że kolejny wydany przez nią zbiór opowiadań powinien być ważną pozycją w każdej bibliotece nie tylko warszawiaka, ale każdego Polaka". Ja powiem tak: jeżeli ktoś zechce napisać książkę o swoim ukochanym mieście, ulubionym zakątku, to "Moje warszawskie zwariowanie" będzie doskonałym drogowskazem jak to zrobić.  W komentarzu pod tekstem "Sprzedawca, czarownica i duchy" Jadwiga Śmigiera napisała : A ja znam wszystkie książki pani Habrat, a do dwóch ostatnich czyli "Tu, gdzie spadł grad większy od jabłka" i "Krzyk o północy" napisałam na jednym z portali pisarskich recenzje. Tam zresztą poznałam panią Krystynę Habrat parę lat temu. I Jej zawdzięczam to, że sama zaczęłam pisać i wydawać książki." Może Pani Jadwiga także kogoś zainspiruje?
   
   Mając nadzieję, że Pani Jadwiga Śmigiera i wszyscy wprowadzeni w błąd, wspaniałomyślnie mi go wybaczą, życzę miłej niedzieli.

poniedziałek, 2 lipca 2018

SPRZEDAWCA, CZAROWNICA I DUCHY



   W dniu 19 czerwca syn przyniósł z poczty przesyłkę, w kopercie znajdowały się dwie książki Jadwigi Śmigiery „ Nadal wariuję” i „Moje warszawskie zawirowanie”. Obie autorka opatrzyła imiennymi dedykacjami, dzięki czemu pozycje zyskały na wartości. Pierwszą z nich „Stokrotka” podarowała mi w prezencie, a drugą kupiłam u Niej. Zanim przeczytam o tych „wariacjach” i zawirowaniach, postanowiłam przyjrzeć się recenzentkom. Jedna z nich Joanna Rodowicz jest znana, bo "Stokrotka" opowiedziała o Niej na swoim blogu https://stokrotkastories.blogspot.com dnia 10 kwietnia br.
Mnie zaintrygowała Krystyna Habrat. Ponad 30 lat temu poznałam mężczyznę o takim nazwisku, który wrył mi się w pamięć. Najprawdopodobniej jest to tylko zbieżność nazwisk, która sprawiła, że miałam miłą zabawę z ciekawą kobietą.
   Zadebiutowała w roku, gdy ja rozstawałam się z pracą bibliotekarza i pewnie dlatego Jej twórczość nie jest mi znana. Nie przeczytałam żadnej z omawianych książek, co nie znaczy, że zachęcona opisami zaczerpniętymi z Google, kiedyś tego nie zrobię.
Krystyna Habrat ukończyła psychologię na UJ. Mieszka w Katowicach, publikowała w prasie społeczno-kulturalnej: „Poglądy”, „Tak i Nie”, „Okollice”, „Opole”, „Zwierciadło”, „Tygodnik kulturalny”, „Migotomia”. Ogłosiła esej z psychologii o pracy twórczej. Obecnie aktywna w internecie: „Portal Pisarski”,” PKP-zin”, „Cegła”, „Atrament”, „Krytyka Literacka”, Nowa Gazeta Literacka” i „Pisarze.pl, z którego zaczerpnęłam większość informacji. Zamieszcza także opowiadania i fragmenty powieści, eseje i felietony w czasopismach papierowych. Opierając się na wiadomościach zamieszczonych na „Pisarze.pl”doliczyłam się 82 felietonów, 12 pozycji z kategorii dramat-proza, 2 recenzje i 4 artykuły publicystyczne.
Bardzo ciekawy wywiad „Co w człowieku cenię najbardziej” opublikowany 27 marca 2017 roku(„Pisarze.pl) sprawił, że piszę o tej kobiecie z wielką przyjemnością.
W czasach szkolnych, studenckich i jeszcze długo potem wiedziałam to doskonale. Co w człowieku cenię najbardziej? Kto mi może zaimponować?Jaką cechę należy w sobie najusilniej pielęgnować?Moim kryterium oceniania ludzi była mądrość. No, inteligencja, ale także rozumowanie intuicyjne, taj zwana chłopska mądrość. … Wkrótce na studiach uczyłam się : co to jest inteligencja i jak ją rozwijać. Potem o pamięci, wyobraźni i innych cechach umysłu. … Teraz już inaczej oceniam ludzi. Najczęściej biorę pod uwagę czyjś poziom szlachetności i jej przeciwieństwo wredność.” Jeżeli chcecie poznać definicję szlachetności i wredności wg Krystyny H odsyłam do całości zacytowanego tekstu.
Pomyślicie, że głupio jest pisać o pisarce, której książek się nie czytało. Ja jednak postanowiłam odnaleźć w Google opisy Jej powieści, by się przekonać, czy sięgnęłabym po książki będąc w bibliotece czy księgarni.
SPRZEDAWCA KARYKATUR (1989)- 
Opowiadania o ludziach, ich poplątanych ścieżkach życia, miłości, zdradzie, cierpieniu i wyczekiwaniu.














PODRĘCZNIK CZAROWNICY. KLATKA GULIWERA”(2005)

"Podręcznik czarownicy”, to kontynuacja losów Marty z opowiadania „Pstra szata błazna” zawartego w pierwszej z omawianych pozycji. „Klatka Guliwera”, to opowieść o pisaniu powieści. Nie wiem czemu przyszły mi na myśl „Dwa teatry” Szaniawskiego. 







 „TA NADCHODZĄCA”(2008) -dwie opowieści o miłości. Czy były one szczęśliwe, czy wszystko ułożyło się po myśli bohaterów? Podobno odpowiedź znajdzie czytelnik w książce, szukajmy więc.










TU, GDZIE SPADŁ GRAD WIĘKSZY OD JABŁKA”(2010)

Są takie miejsca zagubione, o których wie niewielu, do których trudno trafić i skąd daleko gdziekolwiek. A jednak i tam mieszkają ludzie ciekawi bądź nijacy, szczęśliwi i zgorzkniali. O losach ludzi z prowincji przeczytacie właśnie w tej książce.












KRZYK O PÓŁNOCY”(2013)

Najnowszą książkę zrecenzował Dariusz Zajączkowski pt. „Krzyk o północy”- książka o samotności. Recenzja jest bardzo ciekawa, napisana z dreszczykiem, emocją, zachęcająca do sięgnięcia po tę pozycję.
   
Uwierzyliście, że warto sięgnąć po książki Krystyny Habrat? Większość tytułów wydana została także w formie e-booków i to po bardzo atrakcyjnych cenach. Na zakończenie dwa cytaty, które niechaj będą przysłowiową kropką nad „i”. To właśnie one były drugim poza nazwiskiem impulsem dla powstania tego postu. Jeżeli jedna kobieta potrafi tak pisać o twórczości innej, to znaczy że sama jest niezwykłą osobą, wartą poznania poprzez to o czym i jak pisze.
Pomimo początkowych oporów książka Jadwigi Śmigiery „Moje warszawskie zawirowanie” tak wciągnęła, że nie mogłam się od niej oderwać i porzucając wszystko inne czytałam ją od rana do nocy.”
W kolejnym zbiorze opowiastek, autorka(J.Śmigiera „Nadal wariuję”) pokazuje, że z każdego drobiazgu potrafi zrobić ciekawą anegdotę i dostrzega wszędzie urodę świata.[..] Całość zabarwiona jest delikatnym humorem. Pobudza do zamyślenia nad prawami tego świata.”