![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5SC9Jct9vva5TDSDuTf_WfwqQsdelZ7VwpqP4QnB5Fgjoywd7bhlaALFzDeWC6SyX2iiSnOeriImPIIehnQ6q64Yz4f2XKLh22VfoomtFSr30yVtOqnjO9vzB2n1qM0CeqoX17_ADbEkDQOyQndgD8aOBmD3Br-tyndL8UozRf52MN6TYdMwwnwRv_m8/s320/FB_IMG_1699888797728%20(1).jpg)
KORNEL JANUSZ
1984-2023
Słońce Cię już nie ogrzeje,
i deszcz lubiany nie zmoczy.
Nigdy się nie zestarzejesz,
nie spojrzę w Twe szare oczy. Nie powiesz sprośnego dowcipu,
a ja na Ciebie nie wrzasnę.
Z życia odszedłeś po cichu,
masz teraz „mieszkanie” ciasne.
Byłeś największą miłością,
stałeś się bólem i żalem.
Już się nie podzielę radością
lecz w sercu jesteś na stałe.
Ja mam teraz dni pełne znoju,
los nie był dla nas łaskawy,
żebyś spoczywał w spokoju,
chcę pozamykać Twe sprawy.
Chociaż mój umysł rozumie,
że więcej Cię nie zobaczę,
to serce pojąć nie umie,
pogrążam się w rozpaczy.
Twe ciało prochem się stało,
a dusza w świat uleciała.
Lat przeżyłeś zbyt mało,
pustka po Tobie nastała.