W
dniu 19 czerwca syn przyniósł z poczty przesyłkę, w kopercie
znajdowały się dwie książki Jadwigi Śmigiery „ Nadal wariuję”
i „Moje warszawskie zawirowanie”. Obie autorka opatrzyła
imiennymi dedykacjami, dzięki czemu pozycje zyskały na wartości.
Pierwszą z nich „Stokrotka” podarowała mi w prezencie, a drugą
kupiłam u Niej. Zanim przeczytam o tych „wariacjach” i
zawirowaniach, postanowiłam przyjrzeć się recenzentkom. Jedna z
nich Joanna Rodowicz jest znana, bo "Stokrotka" opowiedziała o Niej na swoim
blogu https://stokrotkastories.blogspot.com
dnia 10 kwietnia br.
Mnie zaintrygowała Krystyna Habrat. Ponad 30 lat temu poznałam mężczyznę o takim nazwisku, który wrył mi się w pamięć. Najprawdopodobniej jest to tylko zbieżność nazwisk, która sprawiła, że miałam miłą zabawę z ciekawą kobietą.
Mnie zaintrygowała Krystyna Habrat. Ponad 30 lat temu poznałam mężczyznę o takim nazwisku, który wrył mi się w pamięć. Najprawdopodobniej jest to tylko zbieżność nazwisk, która sprawiła, że miałam miłą zabawę z ciekawą kobietą.
Zadebiutowała
w roku, gdy ja rozstawałam się z pracą bibliotekarza i pewnie
dlatego Jej twórczość nie jest mi znana. Nie przeczytałam żadnej
z omawianych książek, co nie znaczy, że zachęcona opisami
zaczerpniętymi z Google, kiedyś tego nie zrobię.
Krystyna
Habrat ukończyła psychologię na UJ. Mieszka w Katowicach,
publikowała w prasie społeczno-kulturalnej: „Poglądy”, „Tak
i Nie”, „Okollice”, „Opole”, „Zwierciadło”, „Tygodnik
kulturalny”, „Migotomia”. Ogłosiła esej z psychologii o pracy
twórczej. Obecnie aktywna w internecie: „Portal Pisarski”,”
PKP-zin”, „Cegła”, „Atrament”, „Krytyka Literacka”,
Nowa Gazeta Literacka” i „Pisarze.pl, z którego zaczerpnęłam
większość informacji. Zamieszcza także opowiadania i fragmenty
powieści, eseje i felietony w czasopismach papierowych. Opierając
się na wiadomościach zamieszczonych na „Pisarze.pl”doliczyłam
się 82 felietonów, 12 pozycji z kategorii dramat-proza, 2 recenzje
i 4 artykuły publicystyczne.
Bardzo
ciekawy wywiad „Co w człowieku cenię najbardziej” opublikowany
27 marca 2017 roku(„Pisarze.pl) sprawił, że piszę o tej kobiecie
z wielką przyjemnością.
„W
czasach szkolnych, studenckich i jeszcze długo potem wiedziałam to
doskonale. Co w człowieku cenię najbardziej? Kto mi może
zaimponować?Jaką cechę należy w sobie najusilniej
pielęgnować?Moim kryterium oceniania ludzi była mądrość. No,
inteligencja, ale także rozumowanie intuicyjne, taj zwana chłopska
mądrość. … Wkrótce na studiach uczyłam się : co to jest
inteligencja i jak ją rozwijać. Potem o pamięci, wyobraźni i
innych cechach umysłu. … Teraz już inaczej oceniam ludzi.
Najczęściej biorę pod uwagę czyjś poziom szlachetności i jej
przeciwieństwo wredność.” Jeżeli chcecie poznać definicję
szlachetności i wredności wg Krystyny H odsyłam do całości
zacytowanego tekstu.
Pomyślicie,
że głupio jest pisać o pisarce, której książek się nie
czytało. Ja jednak postanowiłam odnaleźć w Google opisy Jej
powieści, by się przekonać, czy sięgnęłabym po książki będąc
w bibliotece czy księgarni.
Opowiadania
o ludziach, ich poplątanych ścieżkach życia, miłości, zdradzie,
cierpieniu i wyczekiwaniu.
„PODRĘCZNIK CZAROWNICY. KLATKA GULIWERA”(2005)
"Podręcznik czarownicy”, to kontynuacja losów Marty z opowiadania „Pstra
szata błazna” zawartego w pierwszej z omawianych pozycji. „Klatka
Guliwera”, to opowieść o pisaniu powieści. Nie wiem czemu
przyszły mi na myśl „Dwa teatry” Szaniawskiego.
„TA NADCHODZĄCA”(2008) -dwie opowieści o miłości. Czy były one szczęśliwe, czy wszystko ułożyło się po myśli bohaterów? Podobno odpowiedź znajdzie czytelnik w książce, szukajmy więc.
„TU,
GDZIE SPADŁ GRAD WIĘKSZY OD JABŁKA”(2010)
Są
takie miejsca zagubione, o których wie niewielu, do których trudno
trafić i skąd daleko gdziekolwiek. A jednak i tam mieszkają ludzie
ciekawi bądź nijacy, szczęśliwi i zgorzkniali. O losach ludzi z
prowincji przeczytacie właśnie w tej książce.
„KRZYK
O PÓŁNOCY”(2013)
Najnowszą
książkę zrecenzował Dariusz Zajączkowski pt. „Krzyk o
północy”- książka o samotności. Recenzja jest bardzo ciekawa,
napisana z dreszczykiem, emocją, zachęcająca do sięgnięcia po tę
pozycję.
Uwierzyliście,
że warto sięgnąć po książki Krystyny Habrat? Większość
tytułów wydana została także w formie e-booków i to po bardzo
atrakcyjnych cenach. Na zakończenie dwa cytaty, które niechaj będą
przysłowiową kropką nad „i”. To właśnie one były drugim
poza nazwiskiem impulsem dla powstania tego postu. Jeżeli jedna
kobieta potrafi tak pisać o twórczości innej, to znaczy że sama
jest niezwykłą osobą, wartą poznania poprzez to o czym i jak
pisze.
„„Pomimo
początkowych oporów książka Jadwigi Śmigiery „Moje warszawskie
zawirowanie” tak wciągnęła, że nie mogłam się od niej oderwać
i porzucając wszystko inne czytałam ją od rana do nocy.”
„W
kolejnym zbiorze opowiastek, autorka(J.Śmigiera „Nadal wariuję”)
pokazuje, że z każdego drobiazgu potrafi zrobić ciekawą anegdotę
i dostrzega wszędzie urodę świata.[..] Całość zabarwiona jest
delikatnym humorem. Pobudza do zamyślenia nad prawami tego świata.”
O! "Podręcznik czarownicy", to chyba coś dla mnie! ;-)
OdpowiedzUsuńNie znam ani jednej, ani drugiej autorki, ale jeśli będę miała okazję, to zapewne sięgnę po którąś z wymienionych pozycji. Pozdrawiam
Jadwiga Śmigiera w blogosferze jest znana z nicku "Stokrotka" i jeżeli nie z Jej książkami, to być może komentarzami u innych blogerów się zetknęłaś. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
UsuńIwonko, nie znam pani Habrat i jestem nieco zawstydzona, bo czytając książki Stokrotki nie byłam tak dociekliwa jak ty, by poznać też recenzentki. Ciekawa jestem twojej opinii o "zwariowaniach" naszej Stokrotki". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrzecia recenzentką była Iwona Startek prowadząca blog http://emberiza-poziomtrawy.blogspot.com/. O "zawirowaniach" z pewnością napiszę, ale trudno mi powiedzieć kiedy, bo teraz skupiam się na poprawie swojej sprawności fizycznej, bo dziś znów miałam kłopot ze wstaniem. "Pęknę" wtedy, gdy stan umysłu będzie współgrał ze sprawnością fizyczną. Póki co przesyłam buziaki.
UsuńNie znam żadnej z tych autorek, ale bardzo chętnie poznam 😊
OdpowiedzUsuńJa "Stokrotkę" poznałam dzięki Jej blogowi i książce "Zwariowałam". Dwie następne czekają na przeczytanie. Natomiast Krystyna Habrat zaintrygowała mnie tak bardzo, że chciałabym obecnie chociaż jedną z książek przeczytać. Uściski
UsuńStokrotkę już poznałem. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę przyjemnej lektury.
Wyjazd był całkiem dobry, choć jak zwykle nieco od strony towarzyskiej bywały zgrzyty. Ogólnie odpocząłem, nasyciłem się przyrodą, nawet widziałem zająca na drodze, zupełnie nie bał się auta, na szczęście po chwili pokicał do lasu.
^_^ Dziękuję ślicznie Iwono za życzenia. Mam nadzieję, że u Ciebie już jest lepiej, bo przeczytałem wczoraj notkę poprzednią ale nie miałem jak odpisać, bo byłem po wizycie u okulisty z atropiną w oczach.
Pozdrawiam!
U mnie niestety nie jest lepiej, dziś znów miałam problem z przejściem na wózek. Jak na złość szare komórki wzięły urlop i nie mogę wymyślić żadnego sposobu bezpiecznego wstawania.Może kiedyś skusisz się na przeczytanie którejś z wymienionych notek i poznasz także Krystynę Habrat.
Usuń@_@
UsuńCiężko mi nawet coś radzić, bo musiałbym znać pewnie cały szereg szczegółów, by coś pomóc. A tak to nie mam specjalnie jak chyba.
Jak będę miał wolną chwilę, to pewnie wrócę do tych notek, a potem może faktycznie przeczytam te książki.
Już wszystko wróciło do normy w 95% jeśli o oko Staruszka chodzi. Jednak mało brakowało do większych obrażeń.
Pozdrawiam!
Cieszę się, że ze zdrowiem Taty jest w porządku. Gdybyś był "majsterklepką", to poprosiłabym Cie o wymianę hamulców w moim chodziku, bo w przypadku roweru wiesz jak się to robi? Te książki mogą wydać Ci się literaturą bardziej kobiecą, ale ta ostatnia zahaczająca o kryminał, kto wie, czy nie wciągnęłaby i mężczyzny. Tak czy inaczej możesz zaliczyć + u mamy podsuwając Jej lekturę na wakacje lub wieczory. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńSzczęście w nieszczęściu było takie, że nie doszło do żadnych komplikacji. Dziś już prawie nie ma śladu po tej przygodzie z drabiną u Staruszka.
UsuńCóż jeśli chodzi o hamulce takie zaciskowe to pewnie jakoś bym wymyślił jak się je wymienia, choć od razu muszę zaznaczyć, że mój umysł humanistyczny nie zawsze znajdzie rozwiązanie.
Wydaje mi się, że zawsze można spróbować z literaturą ,,kobiecą". Jak bym trafił w bibliotece albo w podobnym miejscu na te książki to mogę spróbować, w końcu nic nie stracę.
:) Ładna kompozycja w komentarzu u mnie.
Pozdrawiam!
Za pochwałę dziękuję i całej Rodzinie zdrowia życzę. Z tymi hamulcami(choć faktycznie są zepsute), to był żart.
UsuńDziękuję że wspominasz o moich ksiazkach.
OdpowiedzUsuńTo miłe.
Chcialabym tylko zaznaczyc że wszystkie trzy recenzentki moich trzech ksiazek są osobami wybitnie zdolnymi.
Pozdrawiam serdecznie
Nie byłoby tej notki, gdyby nie Twoje książki, bo to z ich okładek dowiedziałam się, kto je recenzował. O Joannie Rodowicz i jej wybitnych zdolnościach napisałaś sama, nie było więc sensu się powtarzać, tym bardziej, że nie zrobiłabym tego lepiej od Ciebie. Krysyna Habrat z pewnością jest uzdolniona jeżeli zdołała wydać tyle książek. Natomiast o poetce z Biłgoraja może jeszcze kiedyś napiszę, gdy dogłębniej poznam jej blog "poziom traw". Do miłego usłyszenia.
UsuńZnam pierwszą recenzentkę z jej bloga, drugiej wcale, ale warto nadrobić, zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wyjazdowo, poszukam dla Ciebie wielgachnej pocztówki:-)
Pocztówka nie musi być wielgachna, wystarczy, że takie jest Twoje serce. Życzę udanego wyjazdu i wszystkiego najpiekniejszego, co się z nim łączy. Ucałowania.
UsuńTak jak pani Habrat cenię w ludziach mądrość i uczciwość.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Jak to dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy takie wartości cenią najbardziej. Mam nadzieję, że przy okazji sięgniesz po którąś z Jej książek. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam.
UsuńJuż widzę, że kiedyś sięgnę po książki Pani Habrat. Pięknie potrafisz zachęcić swoją recenzję.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Naprawdę jestem zaszczycona, że osoba tak oczytana i o rozległej wiedzy, tak pochlebnie wyraża się nie tylko o przedstawionej pisarce, ale także o mojej skromnej rekomendacji. Mam nadzieję, że kiedy przeczytam te książki, to moja recenzja stanie się osobista, prawdziwa i zachęcająca także innych. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.
UsuńA ja znam wszystkie książki pani Habrat a do dwóch ostatnich czyli "Tu gdzie spadł grad większy od jablka" i "Krzyk o północy" napisalam na jednym z portali pisarskich recenzje. Tam zresztą poznałam panią Krystynę Habrat parę lat temu. I Jej zawdzieczam to, że sama zaczęłam pisac i wydawac książki. To naprawde wspaniala osoba.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że nie podałaś nazwy wspomnianego portalu. Myślę, że nie tylko ja ale i inni zainteresowani pisarstwem K.Habrat z przyjemnością przeczytaliby Twoje recenzje
UsuńIwono czy mozesz podać prawdziwy tytul mojej książki o Warszawie?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za popełniony błąd.Wielka szkoda, że nie zwróciłaś mi uwagi w pierwszym komentarzu z 3 lipca. Mam nadzieję, że forma jego naprawienia Cię zadowala.Pozdrawiam.
UsuńNie lubię nikomu zwracać uwagi no i mislam nadzieję że sama dokonasz poprawy.
UsuńAle nic strasznego się nie stało i nie gniewam się.
Mam ogromną chęć na "Tam gdzie spadł grad..." :) i obawiam się, że to przez okładkę ;) albo jednak nie przez miejsca zagubione, z których daleko gdziekolwiek ...właśnie tam chciałabym zamieszkać ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dzięki Jotce trafiłaś do mnie ;) Pozdrawiam
Całe życie jestem mieszczuchem, więc chyba nie dałabym sobie rady w miejscu z dala od cywilizacji i wygód. Niemniej jednak doskonale rozumiem ciągoty Twoje i ludzi Tobie podobnych, do zamieszkania na odludziu. Witam Cię na moim blogu i mam nadzieję, że będziemy się częściej spotykać. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłych letnich dni.
UsuńDziękuję bardzo za piękne słowa o moich książkach. Wcześniej nie mogłam się tu zalogować, bo chyba mój komputer miał niedostosowane oprogramowanie. Dodam tylko, że pisząc o prowincji, którą obrazuję, jako miejsce, gdzie nawet tak wielki grad pozostanie zjawiskiem nieznanym ludziom z wielkich metropolii, miałam na myśli miejsca nie tak małe, bo miasta 60-70 tysięczne Krosno i Stalową Wolę. Mieszkałam w tym drugim, potem w Krakowie, Rzeszowie, teraz w Katowicach. Dziś pragnę donieść o mojej najnowszej książce DZIEWCZYNA PLĄSAJĄCA W JEDNYM PANTOFELKU. To zbiór opowiadań psychologicznych i jedna mikropowieść. http://wydawnictwobialepioro.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Krystyna Habrat.
Bardzo dziękuję za reakcję na mój post. Wcześniej jedna z uczestniczek portalu dla pisarzy(bodajże była to Stokrotka) przekazała mi Pani podziękowania. Tytuł powieści wciągnęłam na listę lektur, gdy przeczytam, podzielę się refleksją. Dziś życzę, by 2019 był szczęśliwy, owocny w efekty twórcze. Ukłony.
Usuń