Wojciech Piętowski(1930-2000)
PIĘTOWSKI Wojciech (1930-2000), warszawski kompozytor i pianista. Ukończył Średnią Szkołę Muzyczną w klasie fortepianu. Absolwent Wydziału Łączności Politechniki Warszawskiej. Debiutował w 1949, jako pianista i akordeonista w jazzowym zespole Marabut, działającym pod patronatem Jazz Club YMCA w Warszawie. Później prowadził zespół akompaniujący solistom na estradzie, w nagraniach płytowych i radiowych.
W latach 1951-79 związany był z warszawskimi Zakładami Fonograficznymi (późniejsze „Polskie Nagrania”). Jako reżyser dźwięku uczestniczył w nagraniu ponad 300 płyt gwiazd polskiej estrady(Mieczysław Fogg, „Andrzej i Eliza”, „Asocjacja Hagaw”, Anna German, Wojciech Skowroński).
W roku 1959 zadebiutował jako kompozytor. Za piosenkę „Spróbujmy jeszcze raz” otrzymał I nagrodę na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej Opole 1968. W konkursie „Dziecko-Wojna-Pokój” zdobył II nagrodę. W plebiscycie Polskiego Radia piosenka „Dzisiaj, jutro, zawsze” została uznana za przebój roku 1963 i przebój 20-lecia. Na festiwalu w Sopocie w 1974, piosenka ta wykonywana przez szwedzki zespół „Scafell Pike” zdobyła I nagrodę. Utwory tego kompozytora na sopockim festiwalu wykonywali inni zagraniczni artyści: w 1965(za „Najlepszy dzień”-Patsy Ann Noble i Jean Turner za „Deszczem, zawieją”) oraz 1975 za wykonanie piosenki „Nigdy więcej” Bursztynowego Słowika otrzymała Corina Chiriac.
Napisał muzykę do 150 piosenek, chociaż Cyfrowa Biblioteka Polskiej Piosenki wymienia tylko 40 tytułów.
Do chwili opracowywania tego postu, nie wiedziałam, że niektóre z moich ulubionych piosenek, to kompozycje Wojciecha Piętowskiego, używającego także pseudonimu Adam Ort. Wykonawcami jego utworów byli najbardziej znani piosenkarze:
Bogdan Łazuka: „Mieszczańska dusza”, „Nie ma wyjścia panowie”, „Rodzinne tango”(covery)
Czesław Niemen: „Obok nas”
Jerzy Połomski:”Co robić gdy mgła”
Anna German:”Deszczem, zawieją”, „Trzeba nam się pospieszyć”, „Wszystko w życiu ma swój kres”
Sława Przybylska:” I... i inni”, „”Spróbujmy jeszcze raz”,
Irena Santor:”kim będziesz”,To nie ja”, „ To nie było przewidziane”
Piotr Szczepanik:”Nigdy więcej”, „Pójdę drogą”
Teresa Tutinas: „Jutro Warszawa”, „Na deszczowe dni”
Violetta Villas:” Czy pani tańczy twista”, „Spójrz prosto w oczy”
Zbigniew Wodecki:” Zanim nas w ramiona weźmie jesień”
Filipinki: „Naucz się grać”, „Jutro pogoda lub deszcz”
Halina Kunicka:”Są takie dni”
Na liście 40 tytułów wymienionych w Cyfrowej Bibliotece Polskiej Piosenki są także inni piosenkarze(Wiślanie i Janusz Hryniewicz, Janusz Gniatkowski, Janusz Laskowski, Maciej Kossowski i Kasia Sobczyk z zespołem „Czerwono-czarni”, Rinn i Czyżewski, Zbigniew Kurtycz, Waldemar Kocoń, Andrzej Stockinger, Maciej Kossowski, Katarzyna Bovery, Regina Pisarek, Tadeusz Woźniakowski) jako wykonawcy oryginalni. Wiele piosenek miało także covery(Dana Lerska „Spróbujmy jeszcze raz”, Robert Janowski „Nie ma wyjścia panowie”, Rena Rolska”Długa noc”).
Z pełną premedytacją wymieniałam te nazwiska, bo choć ludziom mojego pokolenia są one doskonale znane, to młodsi, 20-30 latkowie wielu z nich nie kojarzą, a byli to wokaliści najlepsi.
Dokonując przeglądu piosenek Wojciecha Piętowskiego można dojść do przekonania, że miał on swoich ulubionych „tekściarzy”, a byli nimi: „Andrzej Tylczyński, Jerzy Miller, Janusz Odrowąż i Kazimierz Winkler.
Piosenka „Są takie dni” została wykorzystana w filmie „Lunatycy”.
Bardzo dużo postów piszę pod wpływem wspomnienia lub inspiracji. Ten tekst jest też takim. W latach studenckich byłam na jednym roku z Dorotą Piętowską, wysoką, zgrabną i piękną dziewczyną. Była najinteligentniejszą studentką z naszego roku. Chodziły słuchy, że po obronie pracy magisterskiej, zostanie w Instytucie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej i będzie kształcić następne pokolenia. W roku 1993 moja koleżanka Wanda zorganizowała zjazd rocznika, ale Dorota na nim się nie pojawiła. Być może jest ziarenko prawdy w tym, że wyjechała do Australii i tam została na stałe. Dziewczyna o długich blond włosach, zebranych w węzeł na karku, była córką kompozytora, mam prawo przypuszczać, że był nim właśnie Wojciech Piętowski, chociaż nie dane było mi Go poznać osobiście. A Dorota, fascynująca mnie od pierwszej chwili, nie opowiadała o znanym ojcu, bo choć skupiała wokół siebie grono znajomych, to cechowała Ją niezwykła skromność.
Niektórzy ludzie o czasach PRL-u potrafią mówić tylko źle i wymieniać to czego brakowało lub jak szare i nieciekawe były to lata. Ja tego nie neguję, byli tacy którym powodziło się bardzo dobrze i ci, którzy ledwo wiązali koniec z końcem. Ja jednak z radością wracam do wybitnych pisarzy, poetów, kompozytorów i piosenkarzy, bo to oni dawali siłę by przetrwać najgorsze momenty.
Okazuje się, że znam wiele z wymienionych piosenek!
OdpowiedzUsuńLudzkie losy bywają zawiłe,może kiedyś dowiesz się, co stało się z Dorotą?
Dorastałam w PRL-u i nie wszystko było dla mnie straszne czy ponure, może dlatego, że do małych miast nie docierała wielka polityka...
jotka
Nigdy nie interesowałam się polityką. Zawsze ciekawili mnie ludzie. Słuchałam piosenek"Obok nas", "Nigdy więcej", "Na deszczowe dni" i wzruszałam się, a nie wiedziałam, że skomponował je Wojciech Piętowski. Co do Doroty, to mam nadzieję, że gdziekolwiek jest, powodzi Jej się dobrze, tego życzę koleżance z dawnych lat. Uściski.
UsuńDane mi było żyć w czasach PRL-u;
OdpowiedzUsuńto czasy mojego dzieciństwa i młodości;
także "pierwszych miłości";
jakże nie wspominać ich z sentymentem;
nie powodziło mi się dobrze;
z trudem wiązałam koniec z końcem;
ale... wiele piosenek z tamtego okresu
wspominam z rozrzewnieniem;
często przyłapuję się na tym,
że jakaś melodia przywołuje w pamięci
konkretne miejsce, czas, osobę;
wówczas nie było mnie stać na bilet
wstępu do amfiteatru
na Festiwal w Opolu;
więc siedząc na ławeczce
na bulwarze nad Odrą;
brałam udział w...próbach;
albo w kawiarni Albatros
[tu obok amfiteatru]
słuchać piosenki
Beata z Albatrosa.
"Siedem dziewcząt z Albatrosa, Tyś jedyna
Dziś pozostał mi po Tobie, smutek, żal
Miałaś wtedy siedemnaście lat dziewczyno..."
taaak> miałam wtedy 17 lat :)
to są niezapomniane chwile;
Mnie nie był stać na płyty moich ulubionych piosenkarzy, o biletach na muzyczną imprezę nawet nie myślałam. "Beatę z Albatrosa", której twórcą jest Jan Adam Laskowski, a śpiewał popularny Janusz Laskowski, nuciłam, bo moja siostra ma na imię właśnie Beata. Powstałą ona około 1965, a wtedy miałam zaledwie 10 lat. Jakże ten czas leci. Uściski
UsuńNo popatrz- kojarzyłam Adam Ort, ale nie Wojciech Piętowski. Może po prostu zbyt mało się interesowałam w młodości piosenkami? A może bardziej interesowałam się wykonawcą i melodią niż autorem tekstu? Urodziłam się tuż przed PRL-elem- że nie był to wymarzony ustrój wiedziałam od rodziców, wszak czy chciałam czy nie musiałam wysłuchiwać zagłuszanych niemiłosiernie wiadomości Radia Londyn lub Wolna Europa. Miał PRL swe jasne i ciemne strony- jak każdy właściwie ustrój polityczny. A muzyka rozrywkowa- słuchało się wtedy (też zagłuszanego) Radia Luksemburg.A kuzyn uczył mnie wtedy boogie-woogie, co w wykonaniu małolaty musiało dorosłych nieźle śmieszyć.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Nie wiem jak to się stało, że moja odpowiedź na Twój komentarz się nie wyświetliła. Ja nawet w odniesieniu do mojej ukochanej Anny Jantar, nie zwracałam uwagi na autorów tekstu czy kompozytorów. Wystarczyło mi Jej śpiewanie. Dzięki koleżance, wiedziałam, że jest taki kompozytor, ale pseudonimu nie znałam. Zresztą nie wiedziałam też, że skomponował "Obok nas", "Nigdy więcej" czy "Na deszczowe dni", czyli moje ulubione piosenki. Taniec uwielbiam, ale zawsze mogłam tylko go oglądać,a Mistrzostwa Polski w boogie-woogie nadal się odbywają. Pozdrawiam.
UsuńNie znałem "tekściarza", piosenki tak, i pamiętam je do dzisiaj i słucham je czasami.
OdpowiedzUsuńWojciech Piętowski był kompozytorem, a nie "tekściarzem". Ja też lubię wracać do dawnych piosenek i niezapomnianych wykonawców. Pozdrawiam.
UsuńWszystko wyszperasz...;o)Buziole
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwałę, komentarz i buziole. Jak również ściskam serdecznie.
Usuńpiosenki chętnie odsłuchałam, nie których nie znałam. pozdrawiam z usmiechem
OdpowiedzUsuńNiestety ja większości piosenek W. Piętowskiego nie znałam. Dziękuję za wizytę, komentarz i przesyłam uszanowanie.
UsuńTe piosenki mnie ominęły. No, może poza tą wykonywaną przez Niemena :) W moich kręgach panowała iście kibolska mentalność - trzeba się było opowiedzieć albo za Niemenem albo Szczepanikiem. Inni nie istnieli :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście dla mnie, mogłam uwielbiać Niemena na równi ze Szczepanikiem. Gdybym dołożyła do tego jeszcze piosenki Jacka Lecha, to byłby to tercet doskonały. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDroga Iwonko, a mnie wciąż przyprawia o dreszcze piosenka śpiewana przez Sławę Przybylską:
OdpowiedzUsuń"Pamiętasz była jesień, pokój nr 8 korytarza mrok
Staruszek portier z uśmiechem dawał klucz
Na schodach niecierpliwie
Po kryjomu całowałeś moje włosy
Czy więcej złotych liści było
Czy Twych pieszczot
Dzisiaj nie wiem już...
Odszedłeś potem nagle
Liść z powiewem wiatru
Padł mi do nóg
I wtedy zrozumiałam,że to
Czas pożegnań .... itd"...
Słowa Andrzej Czekalski i Ryszard Pluciński, muzyka Lucjan Kaszycki.
Serdecznie Cię pozdrawiam
Ewa Radomska
W repertuarze naszych powojennych wokalistów, jest wiele pięknych piosenek o miłości, rozstaniu. Ta przytoczona przez Ciebie pochodzi z filmu "Pożegnania", nakręconego w 1958 przez Wojciecha Hasa na podstawie książki Stanisława Dygata(współtwórcy scenariusza). Tez uwielbiam tę piosenkę. Dziekuję za wizytę i przesyłam uściski.
UsuńWitaj, Iwono.
OdpowiedzUsuńMam sentyment do "starych" piosenek, więc z przyjemnością poczytałam i posłuchałam Twoich muzycznych propozycji:)
Zawsze jednakowo zachwyca mnie w nich nie tylko dbałość o każde słowo i nutkę, ale także o odpowiednią interpretację. Większość z nich to takie małe arcydziełka:)
Pozdrawiam:)
Moje upodobania muzyczne zatrzymały się na latach 80-tych. Uwielbiałam program "W starym kinie" i kocham muzykę z nich oraz tę współczesną ale w określonych ramach czasowych. Wielka szkoda, że twórcy i wykonawcy tych "masłych arcydziełek" niestety odchodzą. Dziękuję za wizyte i komentarz. Przesyłam uściski.
UsuńWitaj złotą jesienią Iwonko
OdpowiedzUsuńNo i powiało wspomnieniami. Uwielbiałam i na okrągło kiedyś słuchałam "Nigdy więcej"
Pozdrawiam serdecznie wszystkimi kolorami października
Piosenki Szczepanika bardzo lubię, a "Nigdy więcej" uważam za jedną z najpiekniejszych piosenek o miłości. Również pozdrawiam jesiennie.
UsuńI'am glad to read the whole content of this blog and am very excited,Thank you for sharing good topic.
OdpowiedzUsuńThai Boxing Online
Welcome to the blog, thank you for your comment and Iam very glad the you liked the post.
UsuńCzytam, że rozśpiewałaś się na całego, Iwono. I słusznie, i przyjemnie posłuchać z Tobą dawniejszych piosenek, jakże innych od dzisiejszych, w całej swej masie ambitniejszych i mówiącym o czymś więcej niż... tu podaję fragment refrenu... to nie jest fejk, tak się dzisiaj również śpiewa: "Rapapara, rapapara, miała ryja jak kopara".
OdpowiedzUsuńRozumiem, że wybierając za bohatera wpisu Wojciecha Piętowskiego, skłoniło Cię do tego wspomnienie jego córki. Szkoda, że tak wiele wartościowych ludzi wyjechało za granicę, a dotyczy to nie tylko dzieci znanych muzyków i wykonawców, ale też ich samych. Dobrze, że przypomniałaś pana Piętowskiego, bo z reguły pamięta się właśnie wykonawców piosenek, chyba że sami układają oni muzykę i piszą teksty do swoich utworów. Muszę przyznać, że spośród wymienionych przez Ciebie utworów, najbardziej przypadła mi do gustu muzyka do śpiewanej przez Piotra Szczepanika piosenki "Nigdy więcej", Dla mnie tak muzyka to swoisty hymn młodego pokolenia lat 60-tych, piosenka, że tak się "po mojemu" wyrażę, o czymś, a wykonanie wprost przecudne. Dzięki Tobie, Iwono, po raz kolejny przypomniałem sobie tę kompozycję... Pozdrawiam.
... konieczny dopisek... jakże nie lubię popełniać błędy w komentarzach, czasami ich nie wychwytuję, a wpisu swojego, niestety, nie można poprawić. Oczywiście nie powinno być: "mówiącym o czymś więcej", a "mówiących". Przepraszam...
UsuńJa uwielbiam Piotra Szczepanika, a najbardziej właśnie piosenkę "Nigdy więcej". Niestety nie wiem, czy moja koleżanka ze studenckich czasów została zagranicą, czy może przyjechała np. na pogrzeb ojca. Za młodych lat nie rozumiałam chęci ludzi do wyjazdu z kraju. Dziś wcale mnie to nie dziwi. Dziękuję za komentarz, a błędy nie zdarzają się tylko tym, którzy nic nie robią. Ja swoje posty przeglądam wielokrotnie przed publikacją, a i tak okazuje się dopiero po kilku dniach, że błędy są. Jesteśmy tylko ludźmi, a nie robotami. Ukłony.
UsuńNie znałam, dziękuję za przybliżenie mi tej postaci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś za młoda, by znać człowieka, który mógłby być rówieśnikiem Twojego dziadka. Mam jednak nadzieję, że posłuchałaś tych kilku piosenek i spodobały Ci się na tyle, że kiedyś jeszcze do nich sięgniesz. Uściski.
UsuńNo cóż, nie ukrywam, że nie jest to moja muzyka, pewnie część z wymienionych piosenek znali i słuchali moi rodzice, ale akurat tych piosenek zupełnie nie pamiętam, czyli nie należały najwyraźniej do ich kanonu.
OdpowiedzUsuńAle każdy ma swoje własne wspomnienia i gusty, muzyczne też. :)
Uściski Iwonko!
Miło, że zechciałaś wpaść i przeczytać post. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
UsuńI ja pamiętam te piękne piosenki.
OdpowiedzUsuńI potwierdzam, że w ustroju słusznie minionym powstało wiele wybitnych dzieł i utworów.
Serdeczności Iwonko :-)
Witaj w ten szary deszczowy dzień. Cieszę się, że Tobie także podobają się kompozycje Wojciecha Piętowskiego. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSkromnie napiszę, że tego Pana nie kojarzę. :(
OdpowiedzUsuńWitaj, dawno niewidziana sikoreczko. Najszybciej kojarzyliby Twoi dziadkowie, bo to ich pokolenie. Dziękuję za wizytę i komentarz. Następnym razem nie bądź taka skromna. Uściski.
UsuńOczywiście :D
UsuńOch ! Jakie stare nagrania !? Na niektórych słychać drapanie starej płyty. Jeszcze mnie na tym świecie nie było... Dziękuję za przypomnienie takich perełek. Kiedyś to były całkiem inne piosenki i inne śpiewanie. Cudne i z sensem ! Dobrze jest wracać do wspomnień. Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńŚwiat się zmienia, to i piosenki inne. Niestety i jedno i drugie wcale nie na lepsze. Miło, że pomimo iż to nie Twoje czasy, to piosenki się podobały. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMiło, że post się podobał. Dziekuję za wizytę i komentarz. Pozdrawiam i zapraszam częściej.
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis...
Bo naprawdę niewiele tych
piosenek znam...
Za młoda jesteś, by znać większość tych piosenek. Cieszę się, że wpis się podobał. Pozdrawiam.
UsuńKojarzymy piosenki z wykonawcą a ty tyle anonimowych osób musi się narobić. Wprost niewyobrażalne
OdpowiedzUsuńWitaj, zazwyczaj piosenkę kojarzymy z wykonawcą, zapominając o twórcach. To dotyczy nie tylko muzyki, ale wszystkich rodzajów sztuki. Dziękuję za wizytę i komentarz. Pozdrawiam.
UsuńMoże nie mój okres ale oczywiście część utworów kojarzę. Podczas czytania wszystkie z przyjemnością przesłuchałam :). Wielki szacunek dla kompozytora, piosenkarzy, tekściarzy. Ciekawie, że udało Ci się być na jednym roku z córką kompozytora. Trochę szkoda, że o nim nie opowiadała ale można to zrozumieć :).
OdpowiedzUsuńDorota była nader skromną osobą, pewnie dlatego nie chciała by uważano, że się wywyższa. Miło mi, że piosenki odsłuchałaś, pomimo, że to nie Twoje lata i muzyka inna od ulubionej. Dziękuję za wizytę i komentarz. Do zobaczenia.
Usuń