wtorek, 15 sierpnia 2023

NIE JESTEM DAMĄ!

 

   W minioną sobotę, przeglądając jeden z portali, natrafiłam na tytuł „10 książek o miłości, które powinna przeczytać każda dama”(niestety przez roztargnienie, nie spisałam autorki artykułu). Oto wykaz tych książek:


  1. Nicolas Sparks „Pamiętnik”

  2. Helen Fielding „Bridget Jones”

  3. Kazuro Ishiguro „Okruchy dnia”

  4. Andre Aciman „ Tamte dni, tamte noce”

  5. Jojo Moyers „Zanim się pojawiłeś”

  6. Cecelia Ahern „ PS kocham cię”

  7. Lew Tołstoj „Anna Karenina”

  8. Truman Capote „Śniadanie u Tiffany'go”

  9. William Shakespeare „Romeo i Julia”

  10. Katarzyna Grochola „Nigdy w życiu”


   Po przeczytaniu pierwszych 6 pozycji, poczułam się nieswojo, bo żadna z wymienionych książek nie była mi znana. Dopiero od pozycji 7 poczułam się lepiej, bo cztery ostatnie książki były mi znane z lektury jak i ekranizacji. Obejrzałam co prawda dwie części „Bridget Jones”, ale filmy nie zrobiły na mnie takiego wrażenia, żebym chciała sięgnąć po książki.

Próbowałam odszukać nazwisko autorki tego zestawienia. Trafiłam natomiast na stronę 10 książek o miłości, które powinna przeczytać każda dama (gentlewoman.eu) , na której znajduje się wykaz tych samych książek.

W trakcie poszukiwań znalazłam także inny wykaz książek, który jest mi bliższy. W roku 2017 na Onecie zamieszczono artykuł zatytułowany „Klasyka. 10 książek, które powinna przeczytać każda kobieta”. Co ciekawe, w tym drugim wykazie, nie ma żadnej książki z wymienionych powyżej.

    1. Simone de Beauvoir „Druga płeć”

    2. Jane Austen „Duma i uprzedzenie”

    3. Anne Frank „Dziennik”

    4. Charlotte Bronte „Dziwne losy Jane Eyre”

    5. Luisa May Alcott „Małe kobietki”

    6. Gustaw Flaubert „ Pani Bovary”

    7. Virginia Woolf „Pani Dalloway”

    8. Margaret Mitchell „Przeminęło z wiatrem”

    9. Sylvia Plath „Szklany klosz”

    10. Emily Jane Bronte „Wichrowe wzgórza”


   Druga lista jak wspomniałam jest mi bliższa, nie tylko dlatego, że więcej książek z niej przeczytałam. Nieznane są mi: „Druga płeć”, „Dziennik”, „Pani Dallowey”, „Szklany klosz”. Pozostałe znam z lektury i filmów.

   Z pewnością czytający zauważą, że lista pierwsza zawiera jedną polską pozycję, chociaż ja sama książki Katarzyny Grocholi nie umieściłabym na takiej liście, bo w literaturze polskiej jest wiele piękniejszych książek o miłości, które powinna poznać kobieta/ dama.


Tak prezentuje się moja lista:

1. Miguel de Cervantes „Don Kichot”

2.Aleksander Dumas „Dama kameliowa”

3.Lucy Maud Montgomery „Błękitny zamek”

4.Stendhal (Marie-Henri Beyle) „Pustelnia parmeńska”

5.Emil Zola „Nana”


1.Tadeusz Dołęga-Mostowicz „Znachor”

2.Michał Choromański „Zazdrość i medycyna” 

 3.Stanisław Dygat „Pożegnania”  

4.Wojciech Żukrowski „Kamienne tablice” 

5.„Kamasutra”


   Każda kobieta potrafiłaby nie tylko ułożyć własną listę książek(filmów) o miłości, ale także cech, które sprawiają, że czuje się damą.

Dwie nietuzinkowe: Maryla Rodowicz i Alicja Majewska, widzą to tak:



    

  Powracam na blog po dłuższej przerwie, tekstem wakacyjnym. Od 16 sierpnia do 16 września przemieniam się w kibica polskich siatkarek i siatkarzy, którzy występować będą ma Mistrzostwach Europy. W trwającej od 30 maja do 18 lipca Lidze Narodów zarówno kobiety(brązowy medal) jak i mężczyźni(złoty medal) spisali się doskonale. Mam nadzieję, że na ME powtórzą sukces.

35 komentarzy:

  1. Znam sporo z przedstawionych przez Ciebie książek. A pozostałe chyba będę musiała doczytać. Miłych wrażeń siatkarskich życzę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za życzenia dziękuję. Każdy człowiek ma własne gusta czytelnicze, najważniejsze jest to, aby obcować z książką. Dla mnie ona była czasami najbliższym przyjacielem i pomagała przetrwać najtrudniejsze chwile. Dziękuję za komentarz, po tak długiej mojej nieobecności na blogu, zarówno własnym jak i Twoim. Pozdrawiam, obiecując poprawę i rychłe zajrzenie do Ciebie.

      Usuń
  2. Ile osób, tyle list pewnie.
    Każdy czyta co innego, niektórzy mają awersję do beletrystyki w ogóle, ze o poezji nie wspomnę.
    Niektóre z wymienionych przez Ciebie znam z filmów, a nie lubię czytać książki, gdy najpierw poznałam film. Odwrotnie już prędzej.
    Nie każ nam długo czekać na kolejny wpis, oby upały za bardzo Cię nie zmęczyły...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upały jakoś znoszę, gorzej z ciężką sytuacją rodzinną, która była głównym powodem mojej nieobecności na swoim i Waszych blogach. Gdy przeczytam książkę, łatwiej mi obejrzeć ekranizację, tak było z "Lalką" Prusa(moim zdaniem Dmochowski i Tyszkiewicz, lepsi w roli głównych bohaterów, niż Kamas i Braunek. Fijewski w roli Rzeckiego, bezkonkurencyjny). Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Ja wiedziałam, że nie jestem damą. ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jesteś damą "polskiej fantastyki", choć przyznaję, że nie jest to lubiana przeze mnie literatura, ale nie spotkałam się wcześniej z kobietą piszącą książki sf. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Nie znoszę słówka "powinno się". Ono tak naprawdę jest stoperem komunikacyjnym i nie powinno się :) go używać. Inaczej: używając go powołujemy się na znany lub nieznany autorytet, który dla nas autorytetem być nie musi. Nie ma obiektywnego jurora.
    Natomiast damą nie zostaje się przez przeczytanie tej, czy innej pozycji. Dama dzieli się swoimi fascynacjami, ale niczego i nikomu nie narzuca pod presją ostracyzmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauroczyła mnie Twoja definicja damy. Obyś jak najmniej mogła używać słowa "powinnam", a jak najwięcej "chcę" lub "mogę". Uściski.

      Usuń
  5. Spokojnie... wszystkie jesteśmy damami. Każda na swój sposób
    Cieszę się Iwonko że wróciłaś do blogiwania.
    I najserdeczniej Cię pozdrawiam.
    Stokrotka ...akurat pisze o bibliotekach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Post o bibliotekach przegapiłam. Ja czuję się człowiekiem i kobietą, damą niekoniecznie. Mam nadzieję, że moje samopoczucie pozwoli mi pisać na blogu, bo bardzo to lubię, ale do tego potrzebna jest spokojna głowa. Uściski.

      Usuń
  6. Witaj Iwonko
    Zaglądałam tu i zagladałam....
    Cieszę się, że już jesteś. Brakowało mi Ciebie.
    A listy książek? Wszystko zależy od tego, kto je tworzy. I każda dana na zapewne swoją.
    Dużo pozycji z tych znam.
    Pozdrawiam serdecznie z moich zielonych stron, które także na Ciebie czekają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo mnie nie było, ale tym bardziej się cieszę, że są ludzie, którzy o mnie nie zapomnieli. Obiecuję, że wkrótce Cię odwiedzę. Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Listy książek to rzecz mogąca szkodzić jak i pomagać w wyborze dobrych książek. W sumie w każdym tygodniu wydaje się tyle tytułów, że właściwie nie sposób nadążyć i przeczytać wszystko.

    Miło czytać nową notkę Iwono. :)

    Dziękuję za uznanie dla mojej recenzji. Książka faktycznie chwilami jest dość zawiła. Nie mniej wydaje się być ciekawą pozycją jak ktoś lubi magię, niezbadane zjawiska i tego typu rzeczy.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie jest to możliwe. Szkoda tylko, że nie będzie nam dane sprawdzić czy wizje autora książki ,,Mars" się ziściły.

      Pozdrawiam!
      https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

      Usuń
    2. Dla młodego człowieka listy dobrych książek mogą być pomocne. Dla kogoś, kto obcuje z książką od dawna, różnie to bywa. To prawda, że my nie sprawdzimy czy wizje autora się ziściły, ale mają na to szansę nasze wnuki i ich dzieci. Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Witaj, Iwono.

    Nie mogłaś mnie chyba niczym bardziej ucieszyć, niż informacją, że wracasz:) Każde Twoje pojawienie się u mnie, Twój komentarz, pozwalały mi, oczywiście, mniej martwić się o Ciebie, ale nie zmieniało to faktu, że brakowało mi Twoich wpisów, więc super, że znowu jesteś:)
    Traktując Twój wpis z lekkim przymrużeniem oka, można by powiedzieć, że - co lista, to inna dama;) Choć z drugiej strony całkiem niegłupim wydaje się porzekadło: "pokaż mi, co czytasz, a powiem ci, kim jesteś":)
    A mnie w trakcie czytania notki naszła jeszcze refleksja, czy istnieją podobne, lekturowe listy dżentelmenów:)

    Ciesząc się, że wróciłaś - pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedź na Twoje pytanie "czy istnieją listy dżentelmenów" dał w pewnym sensie Kawiarennik w swoim komentarzu zamieszczonym poniżej. Sądzę, że panowie też mają takie listy, chociaż na nich mniej może być beletrystyki, a więcej książek naukowych czy popularno-naukowych. Bardzo mnie wzruszyła troska o mnie. Dziękuję za życzliwość i podtrzymywanie na duchu. Uściski.

      Usuń
  9. Oj... Uprasza się o wydobycie mnie ze spamu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Z drugiej i trzeciej listy znam wszystkie, z pierwszej nie. Nie znaczy to jednak, ze wszystkie mnie zachwycają, na pierwszym miejscu stawiałabym klasykę.
    Co do Dzienników Bridget Jones to zachęcam do przeczytania, dla mnie książki są lepsze od filmu.
    Miło Cię widzieć po tak długiej przerwie; nie znikaj już!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam przekonana, że odpowiedziałam na komentarz, a okazuje się, że część z nich nie została zapisana. Próbuję wrócić do prowadzenia bloga, czas pokaże co z tego wyjdzie. Uściski.

      Usuń
  11. Mój zaginiony komentarz głosił, że mamy chyba podobny gust literacki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyśmy miały okazję porozmawiać osobiście, to mogłoby się okazać, że nie tylko literacki gust mamy podobny. Uściski.

      Usuń
  12. Ostatnio przeczytana książka o miłości : Henning Mankell,"Włoskie buty". Nie jest to żaden bestseller, ale mnie opowieść ta zauroczyła i polecam uwadze.
    Owocnego blogowania po powrocie:)) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co się dzieje z bloggerem, ciągle okazuje się, że moje odpowiedzi na niektóre komentarze się nie zapisują. Dziękuję za polecenie lektury, jeżeli nadarzy się okazja, to przeczytam z przyjemnością. Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Nie bardzo rozumiem tego kategoryzowania... książki o miłości, to może o nienawiści, kucharskie, etc. albo co to znaczy, że kobieta musi czytać takie książki a nie inne. Chyba jednak lepiej mówić po prostu o ulubionych książkach, lecz i w tym przypadku wybrać trudno, bo taki np. Gabriel Garcia Marquez napisał kilka przynajmniej wybitnych książek, które są jednocześnie moimi ulubionymi. Spróbuję jednak zamieścić swoją listę (kolejność nie jest wartościowaniem) 1. Boccaccio - "Dekameron", 2. Mickiewicz - II część "Dziadów", 3. Słowacki - "Beniowski", 4. Prus - "Faraon", 5. Żeromski - "Ludzie bezdomni", 6. Conrad - "Lord Jim", 7. Gombrowicz - "Trans-Atlantyk", 8. Kafka - "Zamek", 9. G.G. Marquez - "Zła godzina", 10. Fuks - "Wariacje na najniższej strunie", 11. Hemingway - "49 opowiadań", 12. Redliński - "Transformejszen", 13. Hrabal - "Zbyt głośna samotność"
    14. Różewicz - Utwory prozatorskie 15. Iwaszkiewicz - "Matka Joanna od Aniołów" itp. itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja lista ulubionych książek robi wrażenie. Prusa, Żeromskiego, Słowackiego, Conrada, Hemingway'a cenię. Co do reszty autorów, to niektórych przeczytałam jedną pozycję i nie odnalazłam się w tej lekturze. Dziękuję, że zawitałeś z tak ciekawym komentarzem, choć moje długie milczenie nie było zachęcające. Ukłony.

      Usuń
  14. Powrót udany. "Twój zestaw" jest ciekawy i przeczytany, po za kilkoma "o miłości" - może dlatego żem nie women.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś ma miłość w realu, to nie ma potrzeby szukać jej w książkach. I niech tak zostanie. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  15. Nie nadaję się ani na kobietę, ani na damę...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś i kobietą i damą, którą szczerze podziwiam za hart ducha, poczucie humoru i oddanie rodzinie. Uściski.

      Usuń
  16. Bardzo się cieszę, że wróciłaś do blogowania :)
    Widzę, że na damą raczej nie jestem, choć może gdyby lista dotyczyła książek nie o miłości, a innego tematu, to bym się na damę załapała ;-)
    Udanego kibicowania Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla każdego człowieka uczucia są ważnym elementem życia, ale nie tylko one świadczą o wartości człowieka czyli także damy. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  17. Dodałabym jeszcze kilka pozycji do tego zestawu lub po prostu go zamieniła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że tego nie zrobiłaś. Myślę, że Twój zestaw mógłby być interesujący nie tylko dla mnie, ale także dla komentujących. Witam na moim blogu i serdecznie pozdrawiam Imienniczkę.

      Usuń
  18. Czytałam wszystkie ksiązki, które wymieniłaś. Kocham od czasów liceum "Szklany klosz" i "Panią Dalloway".

    Podoba mi się nowa filmowa wersja Znachora.

    OdpowiedzUsuń