Podziel ten smutek na pół, będzie lżej; połową obdziel mnie; są łzy, co jak ognie w sercu palą; są serca, co się nikomu nie żalą; są krzywdy, na które nie ma sędziego'; więc gdy ktoś płacze- nie pytaj dlaczego... pozdrawiam Aisab
Ach... I cóż powiedzieć skoro słowa pocieszania niewiele pomagają. To prawda co powiedziała Jotka - smutek i ból przeżywa się samotnie nawet gdy jest ktoś bliski obok. Przytulam.
Czasem okrutne są koleje życia, lecz ważne jest, by znaleźć odrobinę nadziei w morzu łez. Wiersz Twój jest wyjątkowy, prosto z wnętrza duszy, bolesny i zarazem oddający Twoje dramatyczne przeżycia, bo życie czasem okrutnie doświadcza człowieka. Zasyłam serdeczności
Wiersz powstał na długo przed "dramatycznymi przeżyciami". Niestety nikt nie jest wolny od cierpienia, ale ci mający nadzieję, znoszą je lepiej. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam.
Iwonko, niestety smutek i Ciebie i mnie nie opuści - to bardzo wierny towarzysz. Tyle tylko, że wraz z upływem czasu my się do tego w pewien sposób przyzwyczajamy, bo po prostu nie mamy innego wyjścia. U mnie w sierpniu minęło 5 lat, a boli tak samo. A za 3 dni minie 7 lat od mego wyjazdu z Polski. Przytulam Cię serdecznie, anabell
Kiedy pisałam ten wiersz, nie wiedziałam, że będzie aktualny dziś. Podziwiam Twój hart ducha i życzę wielu dobrych dni, w których "wierny towarzysz" niechaj mocno śpi. Uściski.
Opisany smutek, nie odnosił się do mojej obecnej sytuacji, choć jak na ironię jest aktualny. Jestem po lekturze ostatniego odcinka "1996" i fajnie, że miałaś taką dobrą, mądrą teściową, bo moja niedoszła świekra, niestety była Jej przeciwieństwem. Uściski.
Smutek to bardzo głęboki ból i wszystkie słowa pocieszenia wydają się nie na miejscu... Rozumiem Twój smutek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJest rzeczą piękną móc dzielić uczucia(zarówno dobre jak i złe) z kimś. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
UsuńPodziel ten smutek na pół, będzie lżej;
OdpowiedzUsuńpołową obdziel mnie;
są łzy, co jak ognie w sercu palą;
są serca, co się nikomu nie żalą;
są krzywdy, na które nie ma sędziego';
więc gdy ktoś płacze- nie pytaj dlaczego...
pozdrawiam Aisab
W swoim komentarzu zawarłaś strofy piękne i prawdziwe. Lecz gdy nie zapytasz skąd te łzy, jak zechcesz pomóc właśnie TY?
UsuńPrzytulam i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAch... gdybym potrafiła przesłać jakiś bodziec, który ulgę przyniesie...
Dobre słowo, ciepła myśl, to są te bodźce przynoszące uspokojenie. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńIwonko, piękny wiersz!
OdpowiedzUsuńZe smutkiem i z chorobą jesteśmy zwykle sami, byle się w tym smutku nie zatracić, przytulam Cię mocno!
Radości we mnie nie ma, ale i zatracenia też nie. Uściski.
UsuńAch... I cóż powiedzieć skoro słowa pocieszania niewiele pomagają. To prawda co powiedziała Jotka - smutek i ból przeżywa się samotnie nawet gdy jest ktoś bliski obok.
OdpowiedzUsuńPrzytulam.
Gdy jest ktoś, łatwiej znosi się ból i smutek. Przytulenie pomogło, więc odwzajemniam, dziękując za nie i pozdrawiam.
UsuńCzasem okrutne są koleje życia, lecz ważne jest, by znaleźć odrobinę nadziei w morzu łez.
OdpowiedzUsuńWiersz Twój jest wyjątkowy, prosto z wnętrza duszy, bolesny i zarazem oddający Twoje dramatyczne przeżycia, bo życie czasem okrutnie doświadcza człowieka.
Zasyłam serdeczności
Wiersz powstał na długo przed "dramatycznymi przeżyciami". Niestety nikt nie jest wolny od cierpienia, ale ci mający nadzieję, znoszą je lepiej. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam.
UsuńIwonko, niestety smutek i Ciebie i mnie nie opuści - to bardzo wierny towarzysz. Tyle tylko, że wraz z upływem czasu my się do tego w pewien sposób przyzwyczajamy, bo po prostu nie mamy innego wyjścia. U mnie w sierpniu minęło 5 lat, a boli tak samo. A za 3 dni minie 7 lat od mego wyjazdu z Polski. Przytulam Cię serdecznie,
OdpowiedzUsuńanabell
Kiedy pisałam ten wiersz, nie wiedziałam, że będzie aktualny dziś. Podziwiam Twój hart ducha i życzę wielu dobrych dni, w których "wierny towarzysz" niechaj mocno śpi. Uściski.
UsuńWitaj, Iwono.
OdpowiedzUsuńPrzejmująco piękny wiersz.
Przytulam i ja Cię mocno, mocno.
Pozdrawiam:)
Przytulenia przyjmuję, bardzo się przydadzą. Przesyłam uściski.
UsuńRozumiem ten smutek. Matki zawsze go doznają, gdy coś się dzieje z ich dziećmi. A gdy je tracą... Brak słów.
OdpowiedzUsuńOpisany smutek, nie odnosił się do mojej obecnej sytuacji, choć jak na ironię jest aktualny. Jestem po lekturze ostatniego odcinka "1996" i fajnie, że miałaś taką dobrą, mądrą teściową, bo moja niedoszła świekra, niestety była Jej przeciwieństwem. Uściski.
UsuńIwonko, nieustająco przytulam i dobre myśli zostawiam
OdpowiedzUsuńSamotność jest paskudna !! A smutek w samotności jeszcze gorszy !! Ale Ty masz nas !! A my mamy Ciebie !! Wkręceni w bloga nigdy nie są sami...♥
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz. Przemawia do duszy...
OdpowiedzUsuńNie wiem jakie słowa Cię pocieszą Kochana. Przytulam tylko mocno i serdecznie.