piątek, 4 marca 2016

ZE STAREGO KALENDARZA- cyklu odcinek 1








Myślałam, że nigdy nie skończę spisywania informacji z kartek starego kalendarza, odnalezionego przypadkowo w czasie prac porządkowych. Wielokrotnie byłam bliska wyrzucenia tego do kosza, ale nie chciało mi się wstawać,by je do niego wrzucić. Mój syn też mi nie pomagał kiedy przychodząc po psy ględził” po co ty to spisujesz?” Dla własnej wiedzy, a może część wykorzystam na blogu, odpowiadałam. „A tego twojego bloga, to ktoś czyta”?- pytał. No właśnie, czy ktoś zechce to czytać, czy kogoś, to zainteresuje? Ktoś kiedyś mi powiedział, że jeżeli to, co robimy pomoże choć jednej osobie, to warto to robić. Mojego bloga czytuje na pewno jedna osoba- Zante. Jest to jednak kobieta z dużym poczuciem humoru i nie jestem pewna czy dowcipy, które spisałam z rubryki „czas relaksu” Ją rozbawią, bo może dla niej i innych będą to „kawały z brodą”. Co prawda babcią została zupełnie niedawno ale „rady babuni” też mogą być jej znane, bo o porządkach jak na wyśmienitą gospodynię przystało, wie wiele. Z służbą zdrowia i szpitalami otrzaskana jest, więc w „zadbaj o zdrowie” także może nie znaleźć ciekawych informacji. Nie wiem co prawda jaką posiada wiedzę w zakresie hodowli roślin, więc jest nadzieja, że może w dziale „rośliny w domu i ogrodzie” znajdzie coś ciekawego dla siebie. Najwięcej miejsca w kalendarzu było poświęcone kulinariom i to spisywało się najciężej. A to za sprawą tego, że najprawdopodobniej sponsorem kalendarza była firma Galeo i w każdym przepisie, proponowane przyprawy były właśnie tego producenta. Powtarzanie pełnych nazw przypraw, działało mi na nerwy ale chciałam zachować oryginalność zapisu, żeby autor nie miał pretensji . Tym bardziej, że okładki kalendarza się nie zachowały i nie mogę podać nazwiska autora, bo nie wiem, czy porady były opracowane przez jednego czy też każdy „dział” miał swojego. Zamieszczane na blogu „ciekawostki” spisane zostały z kartek kalendarza z roku 2008, którego wydawcą był najprawdopodobniej „Fakt”, bo ta nazwa powtarza się na każdej stronie u góry kartki. Mam nadzieję, że zarówno wydawca jak i sponsor nie będą mieli mi za złe, że te rady przekazuję. Robię to tylko w jednym celu, że może ktoś, kto będzie czytał bloga, skorzysta również z nich i w ten sposób poszerzy swoją wiedzę lub ją odświeży. Zastanawiałam się też nad sposobem zamieszczania spisanych informacji, czy zamieszczać jedną na notkę, czy może po jednej z każdego działu? Nie znalazłam właściwego rozwiązania.
Dziś rozpoczynając cykl „Ze starego kalendarza” dam po jednym przykładzie z każdego działu i poczekam na komentarze.

Żebrak prosi biznesmena:
    -niech mi pan da na jedzenie.
    Biznesmen wyciąga z kieszeni stówę ale po chwili cofa rękę
    - nie dam ci bo przepijesz.
    -ależ ja już od 10 lat alkoholu w ustach nie miałem.
    -no to wydasz na papierosy.
    - nie panie, ja w życiu nie paliłem.
    - A na dziewczyny nie wydasz?
    -Panie ja mam przecież żonę i dzieci!
    Biznesmen daje mu stówę i mówi:
    - wsiadaj do limuzyny.
    -Panie tapicerkę panu pobrudzę.
    Wsiadaj, muszę żonie pokazać, jak kończy człowiek, który nie pali,nie pije i na dziewczyny nie chodzi.
                                              ***
    Rozbitą porcelanę albo szklane naczynia łatwo możesz zebrać z podłogi kilkoma zmoczonymi w wodzie ręcznikami papierowymi lub kromką miękkiego chleba.

                                                   ***
    Jeśli gospodarze nie przedstawili cię innym osobom w towarzystwie, możesz przedstawić się samodzielnie mówiąc „ponieważ nie zostaliśmy sobie przedstawieni, pozwolą państwo....Jan Kowalski ”.
                                                     ***
Olejki aromatyczne:ylang ylang i goździkowy, to znane afrodyzjaki. Zawierają substancje lotne, które odstresowują,odświeżają i poprawiają krążenie. Kąpiel z którymś z nich(zwłaszcza wspólna, obojga partnerów)sprzyja relaksowi i wzmaga chęć na seks.

                                                       ***
    ZIEMIA UNIWERSALNA- dla większości roślin pokojowych odpowiednia jest ziemia uniwersalna do kwiatów domowych. Są jednak takie gatunki roślin, które potrzebują specjalnego podłoża. Można kupić je w sklepie lub przygotować samemu, dodając do ziemi uniwersalnej wymagane składniki(są do kupienia w sklepach ogrodniczych).

                                                            ***
MAZUREK CZEKOLADOWY
składniki: 25 dkg maki, 18 dkg masła, opakowanie cukru waniliowego Galeo, 10 dkg cukru pudru, 2 żółtka, tłuszcz; na masę:4 jajka, 25 dkg cukru, 25 dkg czekolady, 12 łyżek mąki,12 dkg posiekanych orzechów laskowych, 10 dkg rodzynek, orzechy, migdały do dekoracji.
Przygotowanie:
  1. Mąkę połączyć z cukrem pudrem, cukrem waniliowym i masłem. Dodać żółtka,zagnieść ciasto. Odstawić do schłodzenia. Rozłożyć na natłuszczonej blasze, lekko podpiec.
  2. Jaja utrzeć z cukrem do białości. Dodać rozpuszczona czekoladę i dalej ucierać, dodając stopniowo mąkę. Dobrze utartą masę wymieszać z bakaliami. Rozłożyć na podpieczonym cieście i piec ok. 20 min. w 180 st. Ostudzony mazurek udekorować migdałami i orzechami.



4 komentarze:

  1. Mnie są bardzo potrzebne porady ogrodnicze! Wcale nie żartuję. Nie wiem jak to się dzieje, ale przez całe życie tak mam, że kwiaty doniczkowe, pod moją ręką zdychają. A jak nie zdychają to robią się jakieś pokraczne i nieestetyczne.
    No i na pewno porady jak ta ze zbieraniem szkła i inne praktyczne porady domowe.
    Za słodkości to się nie zabieram. Poczekam na przepisy mięsne ;-)))
    No i myslę, że czyta Cię więcej osób (możesz to sprawdzić w statystykach).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zante! Ty zawsze umiesz pocieszyć. Zajrzałam do statystyk, od początku prowadzenia bloga było 750 wyświetleń. Mazurka dałam na "pierwszy ogień", bo w marcu Wielkanoc. Ja choć bardzo lubię kwiaty, też nie mam do nich szczęśliwej ręki. Jednak przepisując te porady dowiedziałam się, że różne kwiaty dobrze się trzymają w określonych pomieszczeniach, potrzebują innej ziemi lub określonego sposobu podlewania. Okazało się, że choć mam na półkach książki kulinarne, poradniki, to dotyczących kwiatów i ich hodowli nie. Jeden jedyny "Atlas róż" jest mało przydatny, bo to nie są moje ulubione kwiaty. Czy jest jakaś potrawa mięsna,którą lubisz ale jej przyrządzenie nie za bardzo Ci wychodzi? Jeśli tak daj znać. Kciuki za bloga trzymam, gdy tylko ręce mam wolne. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    2. Kciuki za mojego bloga? Już nie trzeba. Po ptakach;-)
      A wiesz, że ja nie lubię Wielkanocy? No kurde, nie lubię.

      Usuń
    3. Dlaczego po ptakach? Ja też nie przepadam za świętami, zarówno wielkanocnymi jak i bożonarodzeniowymi.Dużo roboty, zakupów i całego tego zamieszania. Ale tak jak dla "towarzystwa Cygan dał się powiesić", tak my dla tradycji trzymamy fason. Nie wiem dlaczego z udziałem na bloga roku nie wyszło ale ja podobnie jak "nietypowa Matka Polka" uważam, że jesteś świetna. Do miłego usłyszenia.

      Usuń