TRYPTYK
LITERACKI cz.3 „Wiersze pozbierane”
Kiedy pierwszy raz wzięłam tomik do ręki, zaciekawiło mnie dlaczego na
okładce rozgościł się biało-rudy kot w czarne pręgi, trochę
przypominający małe tygrysiątko. Odpowiedź nadeszła natychmiast
po otwarciu książki
Ten
wiersz jest na każdą wiosnę
Jaka
była, jest i będzie
Bo
wiosnę kot przywołuje
Słychać
go wtedy wszędzie!
To
jednak nie jedyny powód, dla którego „Wierszom pozbieranym”
towarzyszy kot i to za sprawą fotografii Agnieszki Ziembińskiej , w
bardzo różnych, czasami frywolnych pozach. Oto cytat z omówionego
już „Bajkowa”:
„Pojawienie
się Czarnego Kota w Bajkowie zaspokoiło w jakimś sensie moje
marzenie o posiadaniu kota. Dotąd nie mogłam sobie na to pozwolić,
głównie z uwagi na warunki mieszkaniowe i częste wyjazdy. Uważam,
że trzymanie kota w małym mieszkaniu wśród dywanów, kap, obrusów
i serwetek na stołach, mnóstwa bibelotów na regałach, a ponadto
zostawianie samego na co najmniej kilkanaście długich godzin byłoby
pozbawieniem go warunków do normalnego kociego życia i skazywaniem
na niezasłużoną męczarnię.”
Po
przeczytaniu tych słów, sprawa stała się jasna i oczywista. Ewa
Radomska uwielbia koty. Wracając do tomiku, to zawiera on 39
wierszy, są one pogrupowane następująco:
WIERSZE
MATEMATYCZNE-TYLKO DWA. TYLE MATEMATYKA ZE MNIE MA!
Sinus
kojarzy mi się ze szczupłym młodzieńcem
Cosinus
z przysadzistym, ciemnym brunetem
Całka
to ta sąsiadka z parteru całkiem jeszcze do rzeczy
Trójkąty
zazwyczaj bywają małżeńskie
Kwadrat-
z tego się wycina chustę
Trapez
pasuje mi najbardziej do cyrku
Walec
to ciężki ubijacz drogowy
Stożek
to fajna czapeczka dla pajaca
Prosta
i krzywa – je już zdefiniował Gaudi
Prosta
pochodzi od człowieka,krzywa od Boga
Wszystkie
plusy i minusy mają swoje minusy i plusy
Ludzie
zaś się mnożą,bo dzielą łoże
I
taka jest summa summarum moja matematyka
A
zegar lat miarowo odlicza je i z uporem tyka...
(„Moja
matematyka”)
WIERSZE
POZBIERANE TAK JAK ZBIERA SIĘ OKRUCHY ZE STOŁU PO KROJENIU CHLEBA
ALBO MYŚLI NIEPOZBIERANE KTÓRE ROZWIEWA WIATR NA CZTERY STRONY
ŚWIATA
Poezja
stoi na przemian
To
na nodze prawdy
To
na nodze uczuć
Ale
najlepiej jak stoi na obydwu
Wtedy
ziemia twardnieje pod nimi
Słowa
stają się ciałem
Z
duszą nieśmiertelności
(O
poezji)
WIERSZE
NAPISANE Z INSPIRACJI POEZJĄ HENRYKA WOLNIAKA-ZBOŻYDARZYCA
Noc
jest ślepa jak miłość
Ciepła
jak przytulone kocię
Wysyła
w fantazyjne krainy
Marzeń
sennych
Aż
szkoda się rankiem obudzić
Jasność
razi,dotyk chłodnieje
Noc,zwijając
żagle
Wydaje
przepustkę dniowi
Zarzuca
na plecy
Twardą
rzeczywistość
Idź
i dźwigaj swój życiowy trud
W
nocy ci wynagrodzę...
(„Noc
jest ślepa”)
WIERSZE
DODATKOWE
Uczepiłam
się mojego strachu
Jak
koła ratunkowego
Boję
się, a więc jestem
Nie
muszę iść tu albo tam
Bo
się boję
I
już mi dobrze
Mam
więcej czasu
Na
banie się
Gdy
mi ktoś chce odebrać
Mój
strach
Staje
się moim wrogiem
Bo
mam tylko jego
Obrońcę
mojej ułudy
(„Strach”)
WIERSZE
NA KOCIE ZACZĘTE NA KOCIE SKOŃCZONE
Kto
ma kota
Ten
posiadł świat
Czy
ten fotel
To
jeszcze na pewno jest mój?
A
nocne miauczenie
Bo
coś by się przekąsiło
To
jakiś mój
Bezwzględny
obowiązek?
Zaraz,
zaraz, a zerwana firanka
To
namiastka drzewa
I
to w moim domu?
A
fikus obskubany
To
wyprawa w nieznane
Tajniki
przyrody?
Ale
kiedy popatrzy
Zielonymi
ślipiami
I
zamruczy, ocierając się o nogi
To
już nie wyobrażamy sobie
Świata
bez niego...
(„Kot”)
WIERSZE
Z PODRÓŻY I TUŻ PO NIEJ
Coś
było dawno
Jak
dawno?
Czym
jest dawność?
Ciągłym
odnawianiem
A
więc ciągłym nowym
Tylko
inaczej
Pamięć
wskrzeszona
Czyli
istniejąca
Teraźniejszością
pamięci...
(„Dawność”)
Na
zaledwie 60 znajdziemy myśli, spostrzeżenia i refleksje. Wybrałam jeden wiersz z każdej "kategorii", taki który najmocniej mnie
poruszył, wydał mi się najprawdziwszy, taki który mógłby być
moim gdybym umiała pisać tak pięknie jak Ewa Radomska. Tomik w
twardej oprawie, formacie pozwalający schować go w damskiej torbie,
wydało Wydawnictwo „Miniatura”, znane już z pierwszej części
tryptyku.
Dedykacja
w tomiku brzmi tak:
„Tylko
co to takiego poezja?
Niejedna
chwiejna odpowiedź na
to
pytanie padła już. A ja nie wiem
i
nie wiem i trzymam się tego jak zbawiennej poręczy”(Wisława
Szymborska)
Ja
też nie wiem, ale próbować trzeba...
Pani
Iwonie z poetyckim pozdrowieniem
Ewa
Radomska
A na zbliżające się Mikołajki polecam "Krasnoludka Maczka", który wygląda tak
* Henryk Wolniak Zbożydarzyc(ur 1939)-polski poeta,dramatopisarz i aforysta. Autor kilkunastu tomów wierszy.Założyciel Towarzystwa Wolnistów(Stowarzyszenie Wolnistów,Towarzystwo Miłośników Wolniaka, Gdynia 1976). W roku 1965 ukazała się nakładem Ossolineum, pierwsza książka "Horyzont", uznana przez Radio Wolna Europa, za najciekawszy debiut roku. Mieszka we Wroclawiu, tworzy także w Lądku - Zdroju.
Cóż, ja z wierszami mam na bakier praktycznie od zawsze. Miałam krótki okres w życiu, kiedy zachwyciłam się twórczością blogowej koleżanki, jednak kazało się, że nie na długo. Pewnie będę wyjątkiem wśród komentujących i w zasadzie mogłam tę swoją cechę ukrywać, jednak ostatnio zbiera mnie na szczerość przy każdej okazji :-) Co do cytatu z Bajkowa o czarnym kocie - ja też tak uważam i to nie tylko o kotach, al i o psach. Kot może jeszcze lepiej znosi samotność, ale zamykanie psa o dużych gabarytach w małym mieszkaniu na cały dzień, a po powrocie wyprowadzenie na szybkie siusiu bo czasu nie ma. To dla mnie nie kojarzy się z przyjaźnią do zwierząt.
OdpowiedzUsuńUważam, że pies jako najlepszy przyjaciel człowieka, powinien mu w życiu towarzyszyć.Słusznie twierdzisz, że jego wielkość powinna być dostosowana do warunków mieszkaniowych, jednak nie zawsze się tak da.Obecnie mieszka ze mną na 32 m2 Masza, która gdy syn ją znalazł i przygarnął sięgała mi do kolan. Teraz jest znacznie większa, a mieszkanie to samo. Kiedy mamy wpływ jakiego psa wybrać, to powinniśmy się zastanowić jak będzie się czuł wielki pies w małym mieszkaniu. Jednak lepiej dać dach nad głową i pełną miskę psu bez względu na jego rozmiary, niż skazywać go na powolną głodową śmierć lub pobyt w schronisku, gdzie są dziesiątki podobnych, porzuconych psiaków. Twoje małe zainteresowanie poezją nie jest niczym dziwnym, Ty pięknie opowiadasz o różnych sprawach prozą i to się liczy. Dziękuję za komentarz i odwiedziny. Pozdrawiam.
UsuńWiesz, miałam jeszcze na myśli samotność takich zwierzaków. Taki przykład z życia. Sąsiedzi z góry wchodzili z domu przed 7 rano a wracali w okolicach 22. Ich pies prawie przez cały dzień był w domu sam i spędzał czas na wyciu. To było straszne dla wszystkich sąsiadów, ale myślę, że dla psa również. Kiedy mąż poszedł zwrócić uwagę, że pies ciągle wyje (bo może właściciel tego nie wiedział), usłyszał: Pan nie jest pierwszy w tej sprawie, cóż skoro tak, to będziemy musieli go uśpić. A po co brali, skoro nie ma czasu dla zwierzaka? To nie jest odosobniony przypadek. Przepraszam, ze tak się rozemocjonowałam, ale nasze komentarze przypomniały mi te sprawę i nie tylko tę. I oto mi głównie chodziło, o tę samotność zwierzaków i nieodpowiedzialność ludzi. Micha to nie wszystko...
UsuńSytuację jaką przytoczyłaś znam z własnego podwórka, gdyż sąsiedzi mieszkający piętro niżej też mieli psa, który pozostawał sam na wiele godzin i wtedy żałośnie wył. Nie ma chyba dobrego sposobu, by rozstrzygnąć czy brać zwierzę i dać mu przynajmniej michę, czy też wykazując się zdrowym rozsądkiem , nie obarczać siebie kłopotem. Pozdrawiam.
UsuńW sumie to jest tak, że nie można odmówić racji każdej ze stron. Wszystko zależy od osobowości człowieka. Ważne, żeby postępować zgodnie z sumieniem i też swoimi możliwościami.
UsuńSumienie ma się jedno, możliwości może być wiele. Pozdrawiam.
UsuńBardzo ciekawe te książki, które otrzymałaś ostatnio. W moim klimacie.
OdpowiedzUsuńAkurat Babcia ma już pamięć coraz słabszą, za sprawą pewnie tej narkozy (co w sierpniu miała zabieg zespolenia kości w nodze). Nie mniej takie chwile jak ta ostatnia wskazują, że jednak nie jest tak najgorzej.
Pozdrawiam!
Wpływ na pamięć Babci bardziej ma piękny wiek niż narkoza. Książki faktycznie są ciekawe, dlatego postanowiłam o nich napisać. Jeżeli będziesz miał okazję je wypożyczyć, to zachęcam do całościowej lektury, a nie tylko fragmentów. Uściski.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńPoezji lubię słuchać, dlatego kiedyś chodziłam na konkursy recytatorskie. Teraz ich nie ma w mojej okolicy, więc może zacznę czytać.
Pozdrawiam serdecznie.
Jeżeli nie ma konkursów recytatorskich, to zastąp je audiobookami,co nie znaczy, że zniechęcam do osobistego czytania poezji. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Miłego tygodnia życzę.
UsuńBardzo spodobał mi się wiersz STRACH, taki szczery i swojski, a całość bardzo sympatyczna:-)
OdpowiedzUsuńMnie ten wiersz też przypadł bardzo do serca, dlatego znalazł się w poście. Cieszę się, że i ta część się spodobała, a Ty zechciałaś do każdej napisać komentarz. Uściski.
UsuńSłowa Szymborskiej - mówią wszystko i tak jest. Pięknie powiedziane i podsumowane. Pozdrawiam Iwonko
OdpowiedzUsuńJest wielką sztuką umieć dobrać właściwy cytat jako dedykację. W tym przypadku wybór Szymborskiej, podkreśla wielki talent Ewy Radomskiej. Dziękuję za wizytę i również przesyłam pozdrowienia.
UsuńChyba już kilkakrotnie pisałam, że nie mogę mieć w domu żadnego zwierzęcia ze względu na syna alergika. Na naszych działkach żyje wiele kotów, które karmimy przez okrągły rok i które zawsze na nas czekają.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażamy sobie z mężem, aby koty głodowały.
Serdeczności.
Witaj Aniu! Są ludzie, którzy nie potrafią okazywać obojętności bezdomnym zwierzętom. I dobrze, że tak jest, oby było tych opiekunów jak najwięcej. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne te wiersze, bardzo do mnie przemawiają. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że utwory przypadły Ci do gustu. Zasyłam pozdrowienia i uściski.
UsuńDobra poezja jest idealna na jesień...;o)
OdpowiedzUsuńDobra poezja jest idealna, na każdą porę roku. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam
UsuńTo ja tylko dodam, że Ewa Radomska cały czas pisze....
OdpowiedzUsuńA Ciebie Iwonko zapraszam na rocznicę do siebie.
:-)
Na rocznicy byłam, moje gratulacje. Komentarza nie zostawiłam, bo przeszłam do wywiadu i tak wyszło.Pani Ewa pracuje nad drugim wydaniem"Karuzeli", to wiem, bo mi powiedziała. Trzymam za Nią kciuki, Ciebie serdecznie pozdrawiam.
UsuńBardzo, bardzo lubię ten rodzaj poezji
OdpowiedzUsuńZestawienie miłości do zwierząt z wierszem, to fantastyczna idea
A te cosinusy i sinusy i dzielenie i mnożenie się homosapiens
Poezja tworzy zupełnie inne spojrzenie na codzienność
Mnie wiersz "Moja matematyka" też się bardzo spodobał i rozbawił szalenie. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.
UsuńPoezja rodzi się z emocji, a człowiek piszący wiersze to bogaty w miłość
UsuńCóż z tego, że "piszący wiersze" jest bogaty w miłość, kiedy zazwyczaj jest ona albo platoniczna i nieodwzajemniona. Uściski.
UsuńPrzeczytałam wszystkie części tryptyku. Wspaniały dostałaś prezent i bardzo interesująco go opisałaś. Rzadko czytam poezję, ale wiersze wybrane i zaprezentowane przez Ciebie przeczytałam z przyjemnością. Bardzo spodobała mi się "Moja matematyka".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Myślę, że Autorkę bardzo ucieszy fakt, że Jej wielka wyobraźnia potrafiła z matematyki tyle wycisnąć, że właśnie ten wiersz wymieniany jest najczęściej przez czytających. Dziękuję za wizytę, komentarz i do zobaczenia.
UsuńPrzeczytałam również poprzednie części tryptyku i- jako zdeklarowana kociara- stwierdzam, że najlepsze zachowałaś na koniec:-) Nawet nie muszę pisać, które wiersze podobały mi się najbardziej bo to jasne jak słońce:-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności, Iwono:-)
Bardzo mnie cieszy, że przeczytałaś całość, bo każda książka jest niezwykła i zasługuje na oddzielne omówienie. Wczoraj Autorka przysłała mi link do tekstu, który i Ciebie może zainteresować, dlatego z przyjemnością przekazuję https://www.kobieta50plus.pl/pl/rynek-50-plus/kotomania
UsuńŻyczę wszystkiego dobrego na ostatnie dni listopada.
Autorka już do mnie przemawia samym tym, że jest kociarą i już jej współczuję, ze nie może własnego kotka w mieszkaniu mieć. Wiersze lekkie przyjemne, a ten o kocie: cała prawda :). Przeczytam wierszyk mojemu kocurkowi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i wizytę. Pozdrawiam i Ciebie i pupila, życząc wielu radosnych chwil nie tylko z poezją.
UsuńWiem, jak to jest kochać koty i nie mieć ich blisko na co dzień(od czasu odejścia mojej kotki bardzo tęsknię za nią). Wiersze ciepłe, pełne dobroci i sympatii dla ludzi i zwierząt. Nie umiem rymować, nie umiem wyrażać uczuć liryką, podziwiam tych, którzy umieją i którym ta twórczość daje radość (a także radość innym). Pozdrawiam Cię !
OdpowiedzUsuńJeżeli wiersze sprawiły przyjemność, to jest tym bardziej miło(Autorce i mnie). Pozdrawiam i do miłego zobaczenia.
UsuńTaki jesienny widoczek: herbata, poezja i kot. A nie, wróć, kotów nie lubię. Herbata, poezja i koC.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie wzięłabym kota do domu, ale kiedy na blogach oglądam zdjęcia pupili autorów, to nie dziwi mnie ich miłość i fascynacja. A herbata, poezja i koc, to dobre połączenie o każdej porze roku i dnia. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW tym momencie jeszcze bardziej się cieszę, że mam wstęp do blogowego świata, bo znajduję tu często tak cenne - zaproszenie do poezji. Piękne wiersze wybrałaś, które poruszyły pewnie niejedno serce, włącznie z moim. Oj ! Chciałabym mieć ten tomik !
OdpowiedzUsuńNiestety autorka nie posiada już egzemplarzy autorskich, ale można o nie pytać w wydawnictwie. Miło mi, że poezja Pani Ewy Radomskiej przypadła Ci do gustu. Dziękując za komentarz, pozdrawiam serdecznie.
UsuńBardzo spodobały wiersze. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przypadły Ci do serca wiersze. Dziękując za komentarz, przesyłam ukłony.
Usuńzaciekawił mnie ten krasnoludek :)
OdpowiedzUsuńTo urocza historia o maleńkim ale dzielnym krasnalu. Jeżeli masz dzieci lub wnuki w wieku do 5 lat, to byłby to miły prezent na Mikołajki. Spróbuj o nią zapytać w Księgarni Internetowej PWN. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWitaj w ten szary, jesienny, ale już prawie zimowy dzień, a raczej wieczór.
OdpowiedzUsuńTak, grudzień już puka do naszych drzwi. Za oknem coraz częściej ciemniej niż jaśniej. Dlatego o tej porze chętnie zatopiłabym się w świecie poezji. Wiersze o matematyce, to coś dla nie
Pozdrawiam wieczorową porą i życzę Tobie aby dobre myśli rodzące się w głowie zawsze do Ciebie docierały...
Akurat w ostatnich dniach było kilka przykrych zdarzeń, które nie ślą dobrych myśli. Dlatego jestem przygnębiona. Tobie jednak życzę pomyślnych dni i pozdrawiam grudniowym porankiem.
UsuńTen tomik poezji został wydany w tym roku, podobnie jak "Ja z Bajkowa", o czym piszę w tryptyku nr 2. O obie książki można pytać w wydawnictwach. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak na razie wszystko jest jak należy, chociaż dużo informacji jak na razie dostałem w pierwszym dniu pracy. Jutro czeka mnie nauka obsługi wewnętrznego systemu obiegu dokumentów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Z pewnością świetnie sobie poradzisz z tym obiegiem...Trzymam kciuki za pracę i nie tylko. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJuż się nauczyłem jak korzystać z EOD. Czyli obieg dokumentów już potrafię zainicjować.Teraz czeka mnie nauka obsługi drugiego z systemów, bardziej ogólnego dla innych organów państwa.
UsuńJak na razie jest dobrze w pracy. Zadań jest sporo, jednak stopniowo wchodzę w nie. To jakiś plus zawsze jest.
Pozdrawiam!
Niechaj optymizmu i sił Ci nie zabraknie. Pozdrawiam.
UsuńTo dopiero sytuacja z Mikołajem. Można powiedzieć, że niedobry trochę jest. Fu jak ja to mówię.
UsuńJeszcze nie za bardzo myślę o świętach. Ogólnie jakoś atmosfera daleka jest od idealnej, głównie przez pogodę chyba.
Pozdrawiam!
Na razie jakoś daję radę z tymi normami. W tym tygodniu mam mieć przeszkolenie w drugim systemie, gdzie wprowadza się o 20 mniej wniosków, za to całość może trwać dłużej. Czyli w sumie na niewiele się to zda (może wyjść na jedno, zwłaszcza na początku).
UsuńPozdrawiam!
O świętach myślę tylko tyle, że mam świadomość, że i w tym roku nie wszystko pójdzie po mojej myśli, a tego bardzo nie lubię. Nie dawaj się normom i przeszkoleniom, myśl o przyjemniejszych sprawach. Pozdrawiam.
UsuńJakoś się nie cieszę na te dni świąteczne. Zwłaszcza ze względu na pogodę nie jest to zbyt magiczny czas.
UsuńDzięki za komplementy. Staram się jak mogę, by dowiadywać się coraz więcej o swojej pracy w ujęciu całościowym. Bo sporo jest do przyswojenia zasad.
Mam nadzieję, że jednak ten nadchodzący czas nie będzie tak zły jak piszesz, ważne jest, by zdrowie dopisywało. Wtedy chyba reszta będzie mogła się sama układać jakoś.
Pozdrawiam!
Ciekawy wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam na blogu, bardzo się cieszę, że wpis się spodobał. Zapraszam częściej, dziękując za komentarz i pozdrawiając.
Usuńdziękuje za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńJa również. Pozdrawiam.
UsuńKocur na okładce przepiękny :) Godny poezji w środku :)
OdpowiedzUsuńJest mi miło, że zarówno kocur jak i wiersze się spodobały. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńIwono Zmyślona, dla mnie Ty jesteś najprawdziwsza! Masz piękną duszę, a ona jest najważniejsza bo tylko ona po nas zostaje w postaci pamięci najbliższych i dalszych, którzy nas docenili - reszta to garść popiołu.
OdpowiedzUsuńMasz ode mnie "serca bicie" !
Ewa Radomska
Twoje serca bicie wraz z kartką i prezentem na choinkę dotarło. Jestem szczęśliwa, że Aniołek będzie mi towarzyszył w tym roku. Przesyłam uściski.
UsuńA ja uwielbiam wiersze i koty. W ogóle podziwiam osoby które potrafią pisać wiersze. To prawda że aby mieć kota pasowałoby mieć większą przestrzeń żeby miał gdzie broić bo kot to kot.
OdpowiedzUsuńKot chadza swoimi drogami, więc miejsce sam sobie wynajduje. Psy pod tym względem mają gorzej. Od czasu do czasu zamieszczam u siebie wiersze ludzi mniej lub bardziej znanych, dlatego zapraszam częściej. Pozdrawiam, dziękując za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń