Zapukaj do mego serca
jak puka się do drzwi.
Zapytam zalękniona
Kochany, czy to ty.
I wejdziesz uśmiechnięty,
jak dawno niewidziany gość,
a mnie natychmiast przejdzie,
na pecha cała złość.
Będziemy sobie żyli
cichutko, pomalutku
dni nam będą płynąć
w radości albo w smutku.
Zapukaj do mego serca
jak puka się do drzwi
by moja samotność wiedziała,
że to właśnie Ty.
Ten wiersz jest jak szept do serca – delikatny, prawdziwy i wzruszający.
OdpowiedzUsuńKażdy wers otula jak miękki koc w chłodny dzień.
Tyle w nim czułości i nadziei. Aż chce się wierzyć, że do każdego serca ktoś w końcu zapuka we właściwym czasie. Te słowa są jak balsam.
Pozdrawiam.