MOZAIKA – obraz lub dekoracja powstała z układania różnobarwnych i różnokształtnych kawałków kamieni, terakoty lub szkła. Rzymianie wyróżniali trzy zasadnicze techniki układania mozaiki:
-Barbaricum – wzory (geometryczne lub roślinne)uzależnione były od naturalnego kształtu kamienia;
- Tesselatum – kamienie formowane w sześciokątne słupki układano we wzór;
- Vermiculatum – obróbkę kamienia uzależniano od projektowanego rysunku.We wszystkich technikach materiał nakładano na grunt, składający się z masy wapiennej, piasku, gliny i oleju. Mozaika znana była w starożytności już od III tysiąclecia p.n.e. , najpiękniejsze mozaiki starożytne pochodzą z wykopalisk pompejskich.
Dzisiaj przedstawię mężczyznę, który układa swoje obrazy za pomocą słów. Jedna mozaika pisana prozą dotyczy codzienności http://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com. Drugą "odświętną" znajdziecie na http://wierszezebranekb.blogspot.com. Tę pierwszą poznałam za namową Liwii, która o autorze napisała "Piotr, to bardzo miły i inteligentny, młody człowiek". Niektórzy czytający mojego bloga, trafili pod te adresy dużo wcześniej, dlatego też wśród komentujących są: Jotka, Stokrotka, Ultra i Andrzej Art-Klatter. On też zaprosił Piotra na swój blog,w celu przeprowadzenia wywiadu.Ten projekt został bardzo życzliwie przyjęty przez czytających (choć ja spodziewałam się czegoś innego, bardziej klasycznego w formie). Oto jaki komentarz Ultry znalazłam :„Proszę, jeden post i tyle wiemy o Tobie, Piotrze. Nie tylko znamy poglądy, ale i sposób odczuwania, przeżywania i analizowania otaczających zjawisk. Ciekawa forma wywiadu i język świadczy o kulturze piszącego. Dobrze czytać, że są młodzi ludzie, którym nie jest wszystko jedno. Po ironiczno - sarkastycznym dystansie poznaje się talent. W tym poście pokazałeś pazurek, ale to pewnie kwestia czasu, kiedy osiągniesz lwi pazur Szanownego Art Klatera.
Pozdrawiam”.
Ocena jest tak trafna, że na niej mogłabym zakończyć omawianie i autora i jego blogów. Co mnie ujęło w "Mozaice rzeczywistości", to konsekwencja w prowadzeniu tego internetowego dziennika. Nie każdemu blogerowi chce się zasiąść do komputera, każdego dnia, by opisać wydarzenia i związane z nimi przeżycia. Poza tym wielu piszących, mogłoby się obawiać, że takie codzienne relacje mogą okazać się monotonne. Ilość odwiedzających blog osób(74072), zadaje kłam takiemu mniemaniu.
Dla porównania powiem, że ja zaczęłam pisać na blogspocie pół roku wcześniej, a mam o połowę mniej odwiedzających i o 2/3 mniej postów. W każdej notce można znaleźć opis wykonywanych czynności, recenzje przeczytanej książki lub propozycję ciekawej muzyki. Zabawnym elementem każdego postu był wykaz świąt niecodziennych, przypisanych konkretnej dacie. Do gustu najbardziej przypadły mi: "Dzień niespodziewanego całusa", "Dzień pozdrawiania blondynek"," Dzień bez łapówki". Zamieszczenie tak dowcipnych treści, dowodzi, że Piotr ma duży dystans do siebie i jeszcze większe poczucie humoru.
To co mnie najmocniej chwyciło za serce, to stosunek piszącego do członków swojej rodziny. Ojca przedstawia jako "Staruszka", natomiast o matce mówi "Rodzicielka", jakby podkreślając, że kobiecie wieku się nie wypomina, w związku z czym określenie "Staruszka", jest nie na miejscu. Wszystko opisuje poprawną polszczyzną, choć jak dla mnie czasami zbyt często używa ulubionych zwrotów :"szok", "masakra", "według mnie". Autor bloga ukończył studia i ma tytuł magistra administracji. Ponieważ lubi się uczyć, ukończył studia podyplomowe na jednym kierunku i od razu rozpoczął następne na innym. Jestem pełna podziwu dla jego wytrwałości,bo zmaga się z niedomaganiem organizmu, o czym pisze wprost. Dla niejednego młodego człowieka, byłaby to wyśmienita wymówka, by spocząć na laurach, ale nie dla niego. Kiedy przeczytałam, że nie żałował prywatnego czasu, by oprowadzić poznaną w sieci kobietę i jej dzieci po stolicy, aby ich przyjazd był jak najbardziej owocny i atrakcyjny, to ze wzruszenia niemal się popłakałam.
O jego wielkiej wrażliwości i wyobraźni możecie się przekonać, czytając drugi blog, z którego pochodzą zamieszczone w poście wiersze(te najbardziej do mnie przemawiające i najmocniej poruszające).
Dla S.J.
,,Tkacz"
,,Tkacz"
Tkam delikatne ażury,
Łączone ze sobą słowami,
Tu zaokrąglam końce,
Tam spajam fragmenty.
Tworzę nowe światy,
w Słońcu zatopione,
Światło mi wskazuje,
Moje dalsze kroki.
Tkam te moje światy,
Lecz nie doskonale,
Tam już jeden siedzi,
Tkacz ten najwspanialszy
A ja tutaj tworzę,
A ja tutaj piszę,
Światy mikro,
I pół makro,
Słowo mym tworzywem.
(wiersz autorstwa Piotra -Mozaika rzeczywistości)
Dzisiaj przedstawię mężczyznę, który układa swoje obrazy za pomocą słów. Jedna mozaika pisana prozą dotyczy codzienności http://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com. Drugą "odświętną" znajdziecie na http://wierszezebranekb.blogspot.com. Tę pierwszą poznałam za namową Liwii, która o autorze napisała "Piotr, to bardzo miły i inteligentny, młody człowiek". Niektórzy czytający mojego bloga, trafili pod te adresy dużo wcześniej, dlatego też wśród komentujących są: Jotka, Stokrotka, Ultra i Andrzej Art-Klatter. On też zaprosił Piotra na swój blog,w celu przeprowadzenia wywiadu.Ten projekt został bardzo życzliwie przyjęty przez czytających (choć ja spodziewałam się czegoś innego, bardziej klasycznego w formie). Oto jaki komentarz Ultry znalazłam :„Proszę, jeden post i tyle wiemy o Tobie, Piotrze. Nie tylko znamy poglądy, ale i sposób odczuwania, przeżywania i analizowania otaczających zjawisk. Ciekawa forma wywiadu i język świadczy o kulturze piszącego. Dobrze czytać, że są młodzi ludzie, którym nie jest wszystko jedno. Po ironiczno - sarkastycznym dystansie poznaje się talent. W tym poście pokazałeś pazurek, ale to pewnie kwestia czasu, kiedy osiągniesz lwi pazur Szanownego Art Klatera.
Pozdrawiam”.
http://klateracje.blogspot.com/2017/03/okragly-tydzien-post-goscinny-piotra.
Ocena jest tak trafna, że na niej mogłabym zakończyć omawianie i autora i jego blogów. Co mnie ujęło w "Mozaice rzeczywistości", to konsekwencja w prowadzeniu tego internetowego dziennika. Nie każdemu blogerowi chce się zasiąść do komputera, każdego dnia, by opisać wydarzenia i związane z nimi przeżycia. Poza tym wielu piszących, mogłoby się obawiać, że takie codzienne relacje mogą okazać się monotonne. Ilość odwiedzających blog osób(74072), zadaje kłam takiemu mniemaniu.
Dla porównania powiem, że ja zaczęłam pisać na blogspocie pół roku wcześniej, a mam o połowę mniej odwiedzających i o 2/3 mniej postów. W każdej notce można znaleźć opis wykonywanych czynności, recenzje przeczytanej książki lub propozycję ciekawej muzyki. Zabawnym elementem każdego postu był wykaz świąt niecodziennych, przypisanych konkretnej dacie. Do gustu najbardziej przypadły mi: "Dzień niespodziewanego całusa", "Dzień pozdrawiania blondynek"," Dzień bez łapówki". Zamieszczenie tak dowcipnych treści, dowodzi, że Piotr ma duży dystans do siebie i jeszcze większe poczucie humoru.
To co mnie najmocniej chwyciło za serce, to stosunek piszącego do członków swojej rodziny. Ojca przedstawia jako "Staruszka", natomiast o matce mówi "Rodzicielka", jakby podkreślając, że kobiecie wieku się nie wypomina, w związku z czym określenie "Staruszka", jest nie na miejscu. Wszystko opisuje poprawną polszczyzną, choć jak dla mnie czasami zbyt często używa ulubionych zwrotów :"szok", "masakra", "według mnie". Autor bloga ukończył studia i ma tytuł magistra administracji. Ponieważ lubi się uczyć, ukończył studia podyplomowe na jednym kierunku i od razu rozpoczął następne na innym. Jestem pełna podziwu dla jego wytrwałości,bo zmaga się z niedomaganiem organizmu, o czym pisze wprost. Dla niejednego młodego człowieka, byłaby to wyśmienita wymówka, by spocząć na laurach, ale nie dla niego. Kiedy przeczytałam, że nie żałował prywatnego czasu, by oprowadzić poznaną w sieci kobietę i jej dzieci po stolicy, aby ich przyjazd był jak najbardziej owocny i atrakcyjny, to ze wzruszenia niemal się popłakałam.
O jego wielkiej wrażliwości i wyobraźni możecie się przekonać, czytając drugi blog, z którego pochodzą zamieszczone w poście wiersze(te najbardziej do mnie przemawiające i najmocniej poruszające).
Dla S.J.
,,Słowo o relacjach z ludźmi"
Twierdziłeś, że nie ma przyjaźni
Więźi i relacji między ludźmi.
Jestem w stanie w coś takiego wierzyć,
Ale przetrwaj do świtu,
W pełnej ciemności.
,,Słowo o relacjach z ludźmi"
Twierdziłeś, że nie ma przyjaźni
Więźi i relacji między ludźmi.
Jestem w stanie w coś takiego wierzyć,
Ale przetrwaj do świtu,
W pełnej ciemności.
("Mozaika rzeczywistości")
Autor omawianych blogów jest młodszy ode mnie o 30 lat, należymy do innego pokolenia, stąd różnice w ulubionych książkach, filmach czy muzyce. Mamy też inne spojrzenie na zagadnienia społeczne czy polityczne. Nie przeszkadza nam to się lubić i szanować, bo wielką sztuką jest umieć rozmawiać i porozumiewać się pomimo odmienności.
,,Inne spojrzenie (Błękit spojrzenia)"
Pożycz mi na dzień cały,
Błękit swoich oczu,
Będę mógł spojrzeć na świat,
Takim przepięknym przeźroczem.
Pozwól mi choć na chwilę,
Spojrzeć na świat okiem Twym,
Na długo w pamięci zostanie,
(Taki niby film).
Pożycz mi na dzień cały,
Błękit swoich oczu,
Będę mógł spojrzeć na świat,
Takim przepięknym przeźroczem.
Pozwól mi choć na chwilę,
Spojrzeć na świat okiem Twym,
Na długo w pamięci zostanie,
(Taki niby film).
"Mozaika rzeczywistości")
Jest w tym człowieku wielka doza optymizmu, radości i wiary w dobro, a te wartości przyciągają jak magnes. Odwiedzam Go od czasu do czasu i mam nadzieję, że Ty czytelniku od dziś też tak będziesz czynił. W tej naszej szybkiej, pełnej zawirowań współczesności, warto zajrzeć do Piotra po odrobinę normalności, spokoju, zwyczajności, by się przekonać, że "opowieści złożone z elementów mozaiki jaką jest życie"(podtytuł bloga podstawowego), mogą być bardzo ciekawe. Poza wyżej wymienionymi komentatorami, ma Piotr innych wiernych fanów na obu blogach. Mnie najbardziej rozbawiła osoba ukrywająca się pod nazwą "uczuciowe smaki"(wielka szkoda, że nie prowadzi własnego bloga, bo jego lektura, mogłaby być ciekawym i wesołym doświadczeniem).
i,,Dziewczyno masz mnie"
z
Drogi Piotrze! Dziękuję za chwile wzruszeń i zadumy, jakie przeżywałam czytając Twoje blogi. Mam nadzieję, że będziemy się spotykać w sieci jeszcze wiele lat. Jeżeli to, co napisałam sprawi, że internauci zaglądną do Ciebie i tam zostaną, to będę szczęśliwa prawie tak bardzo, jak jestem z faktu, że się znamy póki co wirtualnie.
Pomyślności każdego dnia.
Ej! Maleńka na mnie spójrz,
Jakie oczy mam okrągłe,
No po prostu wzór.
Wzór na miłość od patrzenia,
Na tak piękne damy wkoło,
Masz dziewczyno mnie,
Już na długi czas masz mnie .
Ej! Dziewczyno na mnie spójrz,
Lub przynajmniej się odezwij,
Masz mnie, masz na zawsze już.
Jak mam podejść, jak do Ciebie,
Patrzę tylko jak cielaczek,
Patrzę sobie i podziwiam,
Jak mnie w swoim sercu masz.
O! Tak!
Jakie oczy mam okrągłe,
No po prostu wzór.
Wzór na miłość od patrzenia,
Na tak piękne damy wkoło,
Masz dziewczyno mnie,
Już na długi czas masz mnie .
Ej! Dziewczyno na mnie spójrz,
Lub przynajmniej się odezwij,
Masz mnie, masz na zawsze już.
Jak mam podejść, jak do Ciebie,
Patrzę tylko jak cielaczek,
Patrzę sobie i podziwiam,
Jak mnie w swoim sercu masz.
O! Tak!
("Mozaika rzeczywistości")
Drogi Piotrze! Dziękuję za chwile wzruszeń i zadumy, jakie przeżywałam czytając Twoje blogi. Mam nadzieję, że będziemy się spotykać w sieci jeszcze wiele lat. Jeżeli to, co napisałam sprawi, że internauci zaglądną do Ciebie i tam zostaną, to będę szczęśliwa prawie tak bardzo, jak jestem z faktu, że się znamy póki co wirtualnie.
Pomyślności każdego dnia.
A ja dziękuję za zwrócenie uwagi na wiersze Piotra, nie znałam ich!
OdpowiedzUsuńNa swoim blogu potrafi utkać coś ciekawego z pozornie błahych codziennych historii, a komentarze u innych są niezwykle trafne i sympatyczne:-)
Pozdrawiam Iwonko z nadzieją na wiosnę:-)
Wiosna bardzo by się przydała, bo może wtedy bóle kostno-stawowe trochę by odpuściły. Na domiar złego przez ostatni tydzień z wirusem grypy się zmagałam i ciężko było zmobilizować się do czegokolwiek. Dziś głowa ciężka i myślenie bardzo boli, dlatego odpowiedź bez polotu pozostanie. Pozdrawiam.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że polubisz autora i docenisz jego twórczość. Życzę miłej lektury.Pozdrawiam
UsuńW blogosferze jest wielu utalentowanych ludzi, którym ciężko się przebić. Ale dobrze, że są, że piszą i nie rezygnują. I fajnie, że wyłuskujemy ich z tłumu i polecamy innym. Dzięki :) Na pewno zajrzę do Piotra w wolnej chwili. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolacy są utalentowanym narodem, jednak żebyśmy mogli się rozwijać potrzebny jest spokój i poczucie bezpieczeństwa, a o to coraz trudniej. Dziękuję za komentarz. Ukłony.
UsuńDziękuję Iwono za tak wspaniałą notkę dotyczącą mnie i moich blogów.
OdpowiedzUsuńPewnie mam takie, a nie inne podejście do wielu spraw, bo dla mnie lata 90. na które przypadło moje dzieciństwo mogłyby trwać nadal. :) I w jakiejś mierze tak jest, zwłaszcza jak porównuje swój światopogląd z młodszymi ode mnie osobami. Są oczywiście wyjątki, jednak ogólnie zanikają pewne wartości społeczne. Żeby nie tragizować należy pamiętać o tych wszystkich młodych ludziach, którzy realizują swoje pasje, zajmują się informatyką, robotyką, wolontariatem itd. Na ich tle wszystkie te słodkie dzióbki z wirtualnych kont, wypełnione silikonem panie i panowie, a także tak zwane gimbusy (teraz jak nie będzie gimnazjów może być ciekawie) się chowają.
Taki sobie wymyśliłem rys na mój podstawowy blog. :) Przyznam od razu, że te domowe przydomki zaczerpnąłem od pana Pawła Klimczaka znanego jako Wawrzyniec Prusky w Internecie.
Pozdrawiam!
Jako stara baba, nie mam pojęcia kim są "gimbusy". Ja o swoich rodzicach w towarzystwie rówieśników mówiłam "starzy", ale bardziej odnosiło się to do różnicy w pojmowaniu spraw niż do metryki. zapoznanie się z Twoimi blogami było przyjemnością, a napisałam jedynie o swoich odczuciach po lekturze. Bardzo mnie cieszy, że młodzież lat 90-tych minionego wieku jest tak pozytywnie zakręcona. Oby było Was jak najwięcej. Ukłony "Baryłko".
UsuńGimbusem jestem i ja, bo miałem przyjemność (w sensie towarzyskim, nie koniecznie w kontekście samej nauki) chodzić do gimnazjum. Tak nazywani byli uczniowie tych szkół, bowiem często zachowywali się jak mieszanka dzieci i dorosłych. Sam miałem różne głupie zachowania wtedy, jednak starałem się nie wychodzić poza pewne granice.
Usuń:) Miło mi, że to moje pisanie może sprawić przyjemność.
Nie mam pojęcia. Pewnie część uczniów narzekałaby okropnie, że nie mogą mieć swoich urządzeń elektronicznych w szkole. Są placówki, gdzie obowiązuje całkowity zakaz przynoszenia takich gadżetów, jednak nie wiadomo co robią uczniowie po powrocie do domu czy nadrabiają ,,zaległości".
Pozdrawiam!
Ci, którzy chcą się intelektualnie rozwijać będą to robić, bez względu na to, jaki system będzie obowiązywał w edukacji. Niestety coraz więcej jest takich, którzy opierają się na szybkiej informacji, nie zawsze rzetelnej. Dlatego najmłodsze pokolenia są technicznie ale nie intelektualnie rozwinięte. Szeroką wiedzą ogólną mogą szczycić się nieliczni.Reszta ogranicza się do wąskich dyscyplin. Każdy z nas na pewnym etapie życia zachowywał się jak "stary maleńki". Ważne jest by zachowywać owe granice. Nie wszyscy chcą nad sobą pracować. Coraz więcej w naszym życiu jest bylejakości i powierzchowności. Cieszę się, że mogłam poznać kogoś, kto "ciągle się wspina"-jakby powiedziała Jadwiga Śmigiera.
UsuńTo o czym piszesz widać moim zdaniem dobrze w teleturnieju ,,Jeden z dziesięciu". Pytania obejmują naprawdę szeroki zakres wiedzy, od muzyki, przez matematykę kończąc na chemii czy biologii. A po drodze jeszcze wiele innych dyscyplin. Najciekawsze są sytuacje, gdy magister po jakichś studiach nie wie wielu rzeczy ,,oczywistych", takich co wykraczają poza jego zainteresowania czy studia jakie skończył. Za to osoba powiedzmy po technikum odpowiada bardzo dobrze nawet na pytania podchwytliwe, z tego wniosek jest jeden, jeśli ktoś łaknie wiedzy, to zdobędzie ją zawsze.
UsuńDziś akurat miałem dzień zwątpienia, zauważyłem, że moje dni stają się jakimś takim zlepkiem zdarzeń, nie wiem z czego to dokładnie wynika. Niby robię coś dla siebie, dla domu, Rodziców, a jednak jest w tym jakiegoś rodzaju niedosyt. Muszę chyba przemyśleć sobie parę spraw, które mogą się z tym wiązać.
Pozdrawiam!
Mój Drogi, chwile zwątpienia dopadają każdego i to bardzo zdrowy objaw, bo dowodzi, że dana osoba myśli. Poświęcanie czasu nawet drobnym, błahym sprawom jest lepsze niż nie robienie niczego. Życzę aby Twoje przemyślenia były konstruktywne i dały zadowolenie. Pozdrawiam najserdeczniej.
UsuńDziś już jest lepiej, przemyślałem sobie pewne sprawy i dzień nie minął mi tak szybko i bezproduktywnie jak ostatnie.
UsuńJuż dziś jest lepiej. :)
Pozdrawiam!
Spróbowałem obejrzeć jeden odcinek ,,Agenta" w TVN i na tym się skończyło.
UsuńTak samo można powiedzieć o ,,Iron Majdan", milion złotych na zwiedzanie świata przez parę celebrytów z ,,zadaniami" w tle. Komercyjne stacje cierpią chyba na nadmiar pieniędzy, skoro promują takie gnioty intelektualne.
Podobno istnieją specjalne tabele, gdzie można odnaleźć ceny u różnych gwiazd za ich działania. Nie mówiąc już o ustawianiu się z paparazzi, aby zdjęcie było jak najbardziej ,,godne" sprzedaży do prasy.
Nie chcę nawet zastanawiać się nad tym jakie będą te ,,związki" z takich telewizyjnych randkowych show.
Widziałem i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony, że jest tak pozytywny odbiór mnie i moich działań w Sieci.
Pozdrawiam!
Twoje i czytelników zadowolenie jest dla mnie najlepsza nagrodą, za trud włożony w ten post. Ukłony.
UsuńTa Iwona to wcale nie jest Zmyślona tylko Wspaniała!
OdpowiedzUsuńA to ja ,to ja poznałam Cię z Piotrem.Dobrze ,ze o tym napisałaś ,bo upomniałabym się.
Piotr jest jednym z moich najdawniejszych blogowych znajomych ,zawsze pełen taktu ,kultury i ematii .Dużo wiemy o sobie pomimo ,wydawałoby się ,krótkich ,rzeczowych wpisów.
Do Jego wierszy bardzo rzadko zaglądam więc się nie wypowiem.
Codzienność to dobre ,spokojne życie.Tylko ten ,komu ta codzienność została zburzona czy zachwiana wie, jak bardzo ją sobie trzeba cenić.
Marek Aureliusz powiedział w "Rozmyślaniach"-
'Szczęśliwy ten ,kto nie wychodzi z domu"
Iwonko ,dzisiaj mam ten dzień do pisania.
Nawet nie wiesz jak się cieszę z tego komentarza. Nie mam zwyczaju przypisywać sobie cudzych zasług, nie było więc powodu, by nie powiedzieć o Twoim udziale w moim poznaniu Piotra. Ja przeczytałam wszystkie z 2014 i 2018 by móc wybrać te, które zamieszczę w notce. Do opuszczonych będę powracała w wolnej chwili, chcąc zobaczyć czy się wznosi czy upada. Ciekawa jestem kiedy Ty się odważysz pokazać swoją "poetycką" twarz. Pozdrawiam Cię serdecznie i spieszę na pocztę, bo chyba coś tam na mnie czeka, jeżeli masz ten dzień. Buziaki.
UsuńPiotra poznałam już wtedy gdy Andrzej Klater przeprowadził z nim wywiad./Przy okazji nadmienie, że ze mną też kiedyś przeprowadził/.
OdpowiedzUsuńBywam na jego blogu regularnie, choć nie zawsze komentuję. Nie wiedziałam natomiast nic o blogu z wierszami, więc z pewnością i tam będę zaglądać. Te które zacytowałaś są bardz dobre.
A dla Ciebie specjalne i najwyższe wyrazy uznania za tekst, który poswięciłaś Piotrowi.
Pozdrawiam Ciebie i Piotra.
Dziękuję za pochwałę, choć nie zrobiłam niczego szczególnego. Uwielbiam poznawać ciekawych ludzi, mających pasję. Mam nadzieję, że Twoje bardzo interesujące teksty będę mogła nadal czytać, bo z każdego z nich, wynoszę coś dla siebie. Ukłony.
UsuńIwono - jak zwykle serdecznie do siebie zapraszam.
Usuń:-)
Jestem pełna uznania dla Ciebie Iwono za ten wpis o jednym z bloggerów, za twój poświęcony czas. Wiersze są magiczne i prawdziwe, można z nich wyczytać jak bardzo wrażliwy jest Piotr. Nie znałam go wcześniej i na pewno do niego zaglądnę :)
OdpowiedzUsuńMiło mi czytać takie słowa. Wczoraj zaglądałam na Twojego bloga. Jako rencista czasu mam aż za dużo i warto go właściwie zagospodarować. Ponieważ robótki ręczne jakoś mi ostatnio nie wychodzą, to pozostaje mózg do wykorzystania. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiając serdecznie, zapraszam częściej.
UsuńJa też od dawna jestem rencistką ze względu na choroby, ale z czasem u mnie krucho, co z reszta widać na moim blogu, rzadko tam bywam, a do Ciebie Iwonko chętnie zaglądam, mam Cię w ulubionych, więc widzę kiedy coś nowego się u Ciebie pojawi.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mnie ciekawi, co robisz na rencie, że nie masz czasu na blogowanie. Dla mnie czytanie blogów i od czasu do czasu napisanie notki oraz granie z laptopem w kierki, to niestety jedyne rozrywki. Pozdrawiam.
UsuńW zasadzie Iwonko nic takiego szczególnego nie robię, nie pracuję, ale mam trochę zajęć. Rano przyznaję, lubię dłużej pospać, następnie muszę wykonać pewne czynności związane ze swoim zdrowiem, które mnie schodzą dość długo, potem ogarniam dom, mam zwierzaki, więc trzeba je pielęgnować i jakiś obiadek ugotować, co jakiś czas trafiają się wizyty u moich lekarzy, czasem ktoś mnie odwiedzi, zadzwoni koleżanka na pogaduchy, a i pranie, prasowanie, załatwienia różne się trafią i tak zleci cały dzień, wieczorem mam seriale i raczej staram się nie siedzieć przy laptopie jak synal jest, czy mąż, bo rozmawiamy na ogół, późnym wieczorem jak chłopaki idą spać, to siadam i odwiedzam inne blogi, nieraz jak mam luźniejszy dzień, to zaglądam do nich w czasie dnia. I tak wyglądają mniej więcej moje dni. Spać chodzę też późno, więc na książkę rzadko mam czas. Dla mnie laptop to też takie okienko na świat. Mam pewien pomysł, czym mogłabym się zająć i książkę też zaczęłam pisać, więc sama widzisz, czas mnie goni nieubłaganie ;)
UsuńW Twoim opisie dnia zaintrygowały mnie:prasowanie(nie cierpię i nawet syn ostatnio deskę wyrzucił), wizyty u lekarzy(pierwszego kontaktu mam tak fatalnego, że jedynie wnioski o przedłużenie leków składam. Do specjalistów nie chodzę, bo Ci w ramach ubezpieczenia mają nierealne terminy, a prywatnie brak środków finansowych).No i najbardziej tajemnicza sprawa-pisanie książki.Od jak dawna realizujesz temat i czego będzie dotyczył? Jeżeli późno chodzisz spać, to nie dziwota, że wstajesz nieco później. Zazdroszczę ludziom zdrowego snu. Ja bez względu na to kiedy się położę, to miewam nocne drzemki po godzinie, ale już od bardzo dawna nie udało mi się przespać nieprzerwanie całej nocy. Pozdrawiam Ciebie i Panów.
UsuńTeż nie lubię prasować, ale ktoś musi, a że nie pracuję, no to prasuję. Pani doktor pierwszego kontaktu jest bardzo w porządku. Do lekarzy specjalistów często chodzę, bo muszę, a i czasem prywatnie też trzeba jak inaczej nie da rady.
UsuńKsiążka, hmm ... w zasadzie póki co za dużo powiedziane. Już od dawna krążyła mi myśl po głowie by ją napisać. Pomysły i myśli mam tak rozbiegane, że ciężko mi to pozbierać w jedną sensowną całość. Póki co mam może 4 strony napisane, ale to jeszcze się może w każdej chwili zmienić. Do pisania potrzebny jest czas i spokój, wyciszenie, a jak na głowie jest mnóstwo różnych spraw, to ciężko się skoncentrować na jednej rzeczy. Tematyka? Otóż myślałam, by napisać o świecie widzianym poprzez pryzmat chorób i inności. Chciałabym by ludzie lepiej zrozumieli osoby chore, niepełnosprawne, by się ich nie bali, by się bardziej otwarli. Nie umiem zmyślać, dlatego powieść nie bardzo wchodzi w grę. Mogę pisać, ale o realiach i faktach. No cóż obecnie nie wiem jak się za to zabrać. Muszę sobie poczytać jeszcze o pisaniu. Mogłabym napisać swoją biografię, oj byłoby o czym pisać, ale nie chciałabym się narazić rodzinie, bo wiesz jak to jest, więc to co by było na pewno dobre, odpada ;)
Na problemy ze snem nie narzekam, a może spróbuj sobie zażywać Melatoninę, ona dobrze pomaga na sen :)
Też czytam jego bloga, rzeczywiście codzienne relacje są godne powagi, moje posty są zbyt toporne do takiego traktowania czytelników ;) ;P zaś u niego zawsze jest krótko i zwięźle. I także wiele możemy dowiedzieć się o nim samym. Dobrze, że zwróciłaś uwagę na twórczość, słowem wartościowy i miły człowiek, którego upodobania muzyczne w większości podzielam :)
OdpowiedzUsuńTwój blog podróżniczo-krajoznawczy ma nieco inny charakter, w związku z czym i opis musi się różnić. Nie bardzo wiem, na czym ma polegać owa "toporność", bo ja choć wielką wielbicielką zwiedzania nie jestem, Twoje tekst pochłaniam z otwartymi ustami. Dziękuję za komentarz i cieszę się, że kolejna młoda osoba dołączyła do grona odwiedzających ten blog.
UsuńNigdy nie byłam na blogu Piotra, ale bez wątpienia tam zajrzę.
OdpowiedzUsuńBardzo będę się cieszyła, gdy zaszczycisz "Mozaikę" swoim komentarzem, a sam bohater odpłaci Ci wizytą na Twoim blogu. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńIwono, czy mogłabyś linkować adresy blogów? Wtedy łatwiej byłoby je znaleźć.
UsuńPozdrawiam.
Adresy obu blogów są podane w tekście http://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com;http://wierszezebranekb.blogspot.com.,choć nie wiem czemu nie zostały zamienione na hiperłącze, by można było przejść bezpośrednio na dane strony. Często bywa tak, że jak sprawdzam notkę na podglądzie, to wszystko działa jak należy, a później po opublikowaniu na mojej stronie, przeskok na wskazany blog jest niemożliwy. Mam nadzieję, że pomimo moich niedoskonałości w posługiwaniu się internetem, nie zniechęci Cię to do zapoznania się z propozycjami. Serdecznie pozdrawiam i za utrudnienia przepraszam.
UsuńJak to dobrze, że są blogerzy tacy, jak Iwonka, którzy potrafią docenić talent młodego człowieka, promować jego wiersze, próbować ocenić i pokazać innym. Mozaika Rzeczywistości zasługuje na uznanie. Jesteś wspaniała, Iwonko.
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrawiam
Czuję się zażenowana pochwałą. Tak się złożyło, że poza postem o Norwidzie, który zwracał uwagę na bloga Andrzeja Pogorzelskiego, wszystkie inne przeze mnie polecane, pisane były przez kobiety. Nie wiem jak to jest w rzeczywistości, bo blogów jest zbyt wiele, by poznać większość, ale dominujemy jako płeć. Tym bardziej warto zwracać uwagę na wartościowych mężczyzn w różnym wieku, którzy pokazują swój punkt widzenia. Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że Twoje zdrowotne problemy się kończą i możesz powrócić czynnie do sieci. Do miłego zobaczenia przed Twoimi "drzwiami".
UsuńPiotra 'znam' jeszcze z Interii:) Prowadził tam bloga 'Codzienność skrzeczy", wspomina o nim w opisie swojego obecnego bloga. Pod tym co o nim napisałaś Iwono podpisuję się obiema ręcami:) Lubię Piotra i cenię za przywiązanie do rodziny, szacunek do rodziców i starszych, za empatię w stosunku do zwierząt. Pamiętam jak czule pisał o koszatniczkach, które kiedyś miał, jak marwił się gdy niedomagały i przeżywał gdy odchodziły. To wrażliwy, utalentowany, zacny młody mężczyzna:) I podobnie jak ja jest zodiakalnym bliźniakiem:) Fajnie, że napisałaś o nim tę notkę, jest tego wart:)
OdpowiedzUsuń------------------
Dziękuję Iwonko za odwiedziny i miłe słowa:) Mnie niestety brak czasu na regularne bywanie w blogownii i wcale mnie to nie cieszy. Ale niestety tak już jest, że ostatnie i pierwsze kwartały w roku mam bardzo intensywne w pracy, a tu jeszcze dochodzą różne sytuacje życiowe...
Przekazałam Twoje życzenia mojej siostrze i kotełowi także, obydwoje serdecznie dziękują:) Cieszy mnie, że czapa Ci się podoba:) Lubię i nawet umiem drutować chociaż mistrzynią nie jestem. Mam nadzieję, że z czasem uda mi się pokazać coś jeszcze, a nie tylko tę jedną marną czapkę, bo pomysłów na drutowanie wiele tylko z czasem na bakier:(
Pozdrawiam Cię serdecznie, życzę zdrówka i dobrego humoru i oczywiście wielu pomysłów i inspiracji do notek:)
Piotr sam wspomniał na obecnym blogu, że do wcześniejszej "Skrzeczącej codzienności" nie można dotrzeć, stąd nie mogłam się na nią powołać. Tytuł dawniejszego bloga jest w podtytule obecnego, więc Ci, którzy wejdą na Jego stronę, będą mieli tę wiedzę, że nie jest On początkującym blogerem. Dziękuję za życzenia, komentarz i miłe słowa. Życzę abyś znalazła równowagę między czasem na pracę a chwilami wolnymi. Do miłego zobaczenia.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że Mozaika pisze wiersze. Te które przedstawiłaś, Iwono, są całkiem, całkiem...
OdpowiedzUsuńPrzygotowując notkę, przeczytałam tylko utwory z 2014 i 2018.Można oczekiwać, że w latach 2015-17 znajdują się inne ciekawe. Dziękując za odwiedziny i komentarz, zapraszam w imieniu Piotra i własnym.
Usuńidę zerknąć... :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury życzę i serdecznie pozdrawiam.
UsuńA widzisz...to ja nie wiedziałam, że Piotr pisze także wiersze. Dzięki za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, mam nadzieję, że blog Piotra przypadnie Ci do gustu. Pozdrawiam.
UsuńW ogóle nie wiedziałem, Iwonko, o poezji Piotra P. Chyba poproszę go o parę próbek.
OdpowiedzUsuńW tej dziedzinie sztuki uważany jestem za "zawodowca" nie tylko z powodu przynależności do odpowiedniego związku twórczego.
Okazuje się, ze od paru dobrych lat z powodzeniem ogarniam sfery treści i formy poezji.
To ostatnie sprawia, że właściwy podział objawia się między sztuką a grafomanią. Tego ostatniego nikomu nie życzę, bo to choroba nieuleczalna!
Z racji pewnej Wiadomej a Cudnej Okazji buzinki najsłodsze!!!
ściskam i niezmiennie zapraszam
W moim tekście jest odsyłacz do poetyckiego bloga,więc nie musisz prosić o próbki. Sądzę, że Twoja opinia na temat Jego utworów, byłaby dla niego bardzo cenna. Na Twoim blogu bywam przy każdym nowym wpisie, ale nie zawsze czuję się na siłach by zamieścić komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńEj, dlaczego ja nie wiedziałam do tej pory,że Piotr pisze wiersze i w dodatku tak piękne? Dzięki Ci za tę informację. Ja też odwiedzam Mozaike rzeczywistości, ale okazuje się, że jest jeszcze deser, nie tylko danie główne. I nie wiadomo co bardziej smakuje.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Iwona:)
"Danie główne" to na zwykły dzień, a "deser" na niedzielę być może. Najważniejsze jest jednak to, że w ogóle nam się chce poznawać drugiego człowieka. Dziękuję za odwiedziny i zapraszam. Uściski.
UsuńWitaj na przedwiośniu
OdpowiedzUsuńZa moment wiosna, ale zima w ostatniej chwili przypomniała sobie o nas i po raz pierwszy raz w tym roku sypnęła śniegiem.
Pozdrawiam nadzieją, która na przedwiośniu jest najpiękniejsza
Twój piękny tekst o biedronkach, wzbogacony wybranymi wierszami, daje tę nadzieję na piękną, słoneczną wiosnę.Pozdrawiam serdecznie, dziękując za odwiedziny.
UsuńZawsze Dzień Mężczyzn obchodziło się na Czterdziestu Męczenników:))
OdpowiedzUsuńNo cóż, widać czasy się zmieniają.
Pozdrawiam ze spóźnionymi marcowymi życzeniami...
Cytując Wikipedię "Kościół ewangelicki i katolicki w Polsce wspominają męczenników 10 marca". Słusznie zauważasz, że Dzień Mężczyzn postanowiono obchodzić właśnie w tym dniu. Pozdrawiam.
Usuń