Pani
Jesień
Przybyła
punktualnie na czas,
chociaż
po tak długiej, całorocznej podróży.
Jest
dojrzała, majestatyczna, piękna...
w
dłoni trzyma herbacianą, jesienną różę.
Na
premierę ubrała się wytwornie
-
purpura przeplata się złotem
w
jej sukni z kolorowych liści...
a
liście ścielą jej kroki pokotem...
(Maria
Fydrych-Hayman)
Przyszła
jak co roku, nie wiadomo czy będzie ciepła i słoneczna czy
pochmurna i deszczowa. Nie jest moją ulubioną porą roku. Chciałam
opowiedzieć o moich wspomnieniach związanych z jesienią, wplatając
w treść, wiersze blogerek-poetek. Jednak takie połączenie-moje
gadulstwo i piękne słowo,to chybiony pomysł.
Dlatego
też zapraszam na tete- a- tete z jesienią w poezji. Ja bawiłam się
świetnie czytając i zamieszczając te wiersze w tym miejscu. Mam
nadzieję, że i Wy będziecie mieli dobry, kolorowy, dzień
jesienny.
deszczy świt
nad
kopułami chmur
łopocą baldachy
rozpięte
od nieba do nieba
trzepot rzęsami ujęty
w dwa palce
(Lena Sadowska)
Liściom
Ciepły
wiatr to kochanek liści
Pieści
je czułym dotykiem
Uwielbia
jak drżą z rozkoszy
I
szemrzą cichutko w podzięce
Wicher
to zły czarnoksiężnik
Wypowiada
wojnę słabym
Zrywa
je i rzuca gdzie popadnie
Nieczuły
na ich ostatnie tchnienie
Tulą
się rozpaczliwie do trawy
Albo
pływają w kałuży
Jak
statki bez portu
Czernieją,
patrząc na gałęzie
Dawny
dom utracony na zawsze...
(Ewa
Radomska)
Chłodny poranek
Chłodny
poranek
zanim
wzrośnie hałas
czas
na kawę
(
Iwona Danuta Startek)
Jesienny
spacer
Przy
oknie się
zatrzymałam
Myśli
goniłam
jesienią
przestraszone
Wpatrzona
w krople
spadającego
deszczu
dalej niż
w
stronę okna
nie
dotarłam
Taki
jesienny
leniwy
spacer
(Gabriela
Kotas)
jesienny
lipiec
do
głowy uderza
burza
o smaku wina
trawy
i liście
moszczą
się wilgotnie
Śladami
bosych stóp
(Lena Sadowska)
powoli jeden za drugim liść opada
z
opuszczonej przez ptaki leszczyny
w
stosownym momencie żółć wypełni
wspomnieniem
lata wszystkie kanaliki
przysiadają
na gałęziach sójki
jak
pękate dzbany pełne wina
(Iwona
Danuta Startek)
Szukaj mnie
Szukaj
mnie w jesiennych liściach,
jak
one przebarwiam włosy,
a
może na górskich zboczach
znajdziesz
mnie, gdzie łanów wrzosy.
Będę
z mgieł, co nad łąkami
prząść
nici babiego lata
i
z wiatrem za pan braty
rozwieszać
je i splatać.
Szukaj
mnie, bo czasu mniej...
ćwiczę
z ptakami próbne loty,
widziałam
obrączek błysk
otulony
całunem tęsknoty.
Już
się formują ptaków klucze
i
nastąpi wielkie zebranie...
Szukaj
mnie pośród ptaków...
znajdź,
spytaj... zostanę
(
Maria Fydrych-Hayman)
Dzisiaj
widziałam jak sobie po lesie
spacerowała
Jesień
Niezwykle
cicho i bardzo spokojnie
spacerowała
Jesień po lesie
dostojnie
Spojrzała
w dół i w górę spojrzała
potem
z ptakami porozmawiała
a
jeszcze później zbierała liście
i
z liśćmi chodziła tak…
zamaszyście
Usiadła
sobie na skraju lasu
bo
Jesień ma dużo wolnego czasu
twarz
w stronę słońca powoli
odwróciła
nad
przemijaniem z nostalgią
się
Jesień zamyśliła...
(Gabriela
Kotas)
Jeżeli
jeszcze mało Wam pięknego słowa na temat jesieni lub chcielibyście
poczytać także o pozostałych porach roku, to odsyłam do „Pory
roku w polskim haiku”, książka został napisana przez Artura
Lewandowskiego i Krzysztofa Kokota. Pozycję wydało Wydawnictwo
Kontekst.
Haiku-japońska
forma poetycka reprezentatywna dla okresu Edo(1603-1868)
haiku
jesienne – pajęczyna
kolia
z diamentów
rosa
na pajęczynie
błyszczy
jaśniej
(
Iwona Danuta Startek)
[Ażurowe
pierwsze]
smyczek
sosnowy
targa
nitki pajęcze
pizzicato
(Lena
Sadowska)
*Maria
Fydrych-Hayman - wydała
dwie książki:”Kliknij miłość” i „Ścieżkami życia”.
Zamieszczone wiersze znajdziecie na
blogu http://jakajestesmario.blogspot.com/.
**Gabriela
Kotas autorka
książek dla dzieci "Lekcje przyjaźni" i zbiorów
wierszy dla dorosłych "Uśmiech codzienności". Uwielbia
anioły z którymi siada na ławeczce "Anielska ławeczka".
Więcej o twórczości szukajcie
na http://dojrzalosc-gabi.blogspot.com/
***Ewa
Radomska,publicystka, aforystka. Motto
życiowe:jeśli nie śmiech, to co. W jej dorobku „Ja z Bajkowa”
opowieść prozą, 3 tomiki aforyzmów m.in.”Myśli spod czapy
czyli co w głowie piszczy”, 2 bajki dla dzieci, zbiór humoresek
„Szpilki, Karuzela i innych wiele”, 3 tomiki wierszy , najnowszy
„Wiersze pozbierane”(2019).U Stokrotki komentuje jako Ewa
Bajkowa, własnego bloga nie prowadzi.
***
*Lena
Sadowska,
blogerka pisząca zarówno prozą(kategorie:"Dziewczyna z
paierowego wymiary","Rozkołysani zmysłów mgnieniem")
jak i wierszem("kategorie:haiku...,"Babki z
piasku","Zapiski z bycia"). Twórczość prezentowana
jest na blogu https://kartkazbrulionu.wordpress.comhttps://kartkazbrulionu.wordpress.com
*****Iwona
Danuta Startek, wydała
6 tomików poezji(„I nie wiadomo”, „Siedem świtów”,”Dotknięcie
nieobecności”,”Poziom trawy”, „Zakola leniwych rzek”). Jej
wiersze znajdziecie na http://emberiza-poziomtrawy.blogspot.com/ .
*
ilustracje zaczerpnięto z Google-grafika
http://jakajestesmario.blogspot.com/http://dojrzalosc-gabi.blogspot.com/
Bardzo Cię Iwono polubiłem, dlatego też myślałem co można by zrobić, byś mogła jakoś korzystać więcej ze świata mówiąc ogólnie. Jednak nic specjalnego nie wymyśliłem, przyznaję od razu.
OdpowiedzUsuńLubię te Twoje wpisy i nie odbieram ich jako gadulstwo. Jednak jako autorka bloga możesz decydować w pełni o formie i treści notek. :)
Pozdrawiam!
Twoja życzliwość jest wzruszająca, dziękuję. Coraz trudniej przychodzi mi bycie zadowoloną ze swojego pisania. Wpadam na pomysł notki, pracuję nad nią, a gdy jest gotowa, to dochodzę do wniosku, że to nie to, co miało być. W moim brulionie jest kilka takich postów, napisanych a nie dających satysfakcji. Widocznie się starzeję i głowa nie nadąża. Przesyłam buziaki.
UsuńProszę bardzo. Jeśli podoba mi się to jak ktoś pisze, widać w tym pisaniu tę osobę, to dlaczego mam nie przekazać odrobiny chociażby życzliwości. :)
UsuńAle jak już publikujesz notkę, to odbiór przeczy Twoim wątpliwością. Bo odbiór masz naprawdę pozytywny, pewnie tak jak ja jakaś grupa z niecierpliwością czeka na każdy kolejny wpis.
Pozdrawiam!
Mówiąc o życzliwości miałam na myśli Twoje zatroskanie jak mi pomóc w codziennym życiu. Chciałabym żeby moje pisanie w jakimś stopniu mnie charakteryzowało i by była (tak jak sugerujesz) grupa tych, co mnie lubią w sieci. Żałuję, że wbrew pragnieniom nie dane mi będzie poznać Was w realu. Uściski.
UsuńTeraz już rozumiem. Dzięki i tak. :)
UsuńWydaje mi się, że masz całkiem sporą grupę odbiorców. A to dla blogera rzecz najważniejsza.
Nigdy nic nie wiadomo. Zwłaszcza jak znajdzie się ktoś, kto mieszka np. niedaleko Ciebie. Tak mi się wydaje. Nie można przekreślać jakiegoś zdarzenia od razu, że nie wystąpi.
Pozdrawiam!
Za ten Twój optymizm uwielbiam Cię. Oczywiście cieszy mnie jak największa liczba czytających i komentujących, ale w blogowaniu dla mnie najważniejsza jest wymiana myśli i przekazanie młodym wspomnień, które miały miejsce za czasów, gdy ich jeszcze na świecie nie było. Jak wygram w totka, to zaproszę wszystkich, którzy zechcą się spotkać, na dobrą kawę w jakimś miłym lokalu. A w ten pochmurny poniedziałkowy poranek pozdrawiam, życząc udanego tygodnia.
UsuńAkurat nie zawsze jestem optymistą. :) Ale to szczegół.
UsuńAha. Widzisz, każdy piszący bloga ma nieco inne cele, zapatrywania i podejście. Ty też masz ciekawe te elementy moim zdaniem. Nie każdy chce o historii coś pisać, nawet w sposób ogólny, wspomnieniwo tak.
:) To ja się piszę na takie spotkanie.
Pozdrawiam!
Możesz czuć się już zaproszony. Nawet najwięksi optymiści mają pesymistyczne dni, nie znam człowieka, który byłby tylko optymistą lub tylko pesymistą. Jestem tego najlepszym przykładem. Udanego tygodnia.
UsuńU mnie już wszystko w porządku z kolanem. :) Jakoś samo minęło.
UsuńZ tymi skierowaniami to są przeprawy czasem. Ale wyjścia specjalnie nie ma, można prywatnie się leczyć tylko skąd mieć worek pieniędzy na to?
Widać, że w wielu miejscach pracy zmieniają się kwestie związane z zatrudnieniem. W przeszłości jak i dziś jest pewnie sporo szkół, które do końca nie wiadomo po co są.
Jak na razie wysłałem wczoraj z osiem CV. Teraz jak mam je lepsze może coś znajdę.
Dzięki za uznanie. :) Chociaż wydaje mi się, że parę razy napisałem coś podobnej długości u siebie. Dzięki za wsparcie w kwestii zdrowotnej Staruszka.
Sushi w sklepie zawiera raczej ryby przetworzone, takie jak łosoś albo jakaś makrela (nie jestem pewny). W knajpie z sushi faktycznie można natknąć się na surową rybę. I takiego sushi też bym nie zjadł. Wiele zależy od umiejętności kucharza chyba, sama kuchnia z Azji jest różnorodna, od pikantnej po zawierającą więcej smaków.
W sumie to dobrze, że powstają takie seriale biograficzne.
Pozdrawiam!
Twoi Rodzice, to moje pokolenie i choć każdego będę wspierała w chorobie, to jednak dla równolatków ma się jeszcze większy sentyment. Czasami należy odżałować pieniądze i pójść prywatnie po poradę, bo po co cierpieć, pieniądze i tak nas przeżyją. Pewnie masz rację, że już kiedyś zdarzyło Ci się napisać długie teksty, ale w ostatnim czasie, ten chyba zasługuje na uwagę nie tylko z racji treści. Trzymam kciuki za skuteczność wzmocnionego CV. Uściski.
UsuńPewnie tak jest jak piszesz. Wiele czynników pewnie składa się na takie nieco mocniejsze wspieranie swoich rówieśników.
UsuńPewnie, że tak. Są sytuacje jak choćby ból zęba, gdy pieniądze mogą ukrócić cierpienie. I jak jest możliwość to nie ma się co zastanawiać.
:) Dzięki za uznanie, po prostu znalazłem ciekawe rzeczy do opisania.
Na razie wysłałem niemal tyle CV, co tego ,,słabszego". Ciekawe co z tego wyjdzie.
Pozdrawiam!
Trzymam kciuki za całą Twoją Rodzinkę. Buziaki.
UsuńDzięki wielkie Iwono. :)
UsuńPozdrawiam!
I tak dzięki za wizytę. :) W końcu nie ma konieczności wypowiadania się na każdy temat jaki u siebie podejmę.
UsuńPozdrawiam!
Było naprawdę przyjemnie na działce.
UsuńPozdrawiam!
Jak na razie nie mogę narzekać. Do tego dostałem propozycję pracy dziś, jednak nie wiem czy zaczekają do 15 listopada, aż skończę staż. Tak czy inaczej jest to pozytywne zwieńczenie tygodnia.
UsuńPozdrawiam!
Bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko dobrze się układa, zarówno pod względem zawodowym jak i prywatnym. U mnie można mówić tylko o osobistej stronie życia, a ta niestety nie jest najlepsza, dlatego odpowiadam z dużym opóźnieniem. Ukłony.
UsuńNie mogę narzekać, bo atmosfera w pracy jest bardzo dobra. Są momenty pracy i odpoczynku w postaci żartów wszelakich i dyskusji na rożne tematy.
UsuńMoże i racja, po prostu trochę mnie zadziwiają takie sytuacje, gdy ktoś niby znający się na czymś w praktyce nie daje sobie rady w temacie. Czasem mam tak, że coś pod wpływem chwili piszę, a potem jednak myślę o tym.
Pozdrawiam!
Dobra atmosfera w pracy(zresztą w domowych pieleszach również), to połowa sukcesu. Człowiekowi po prostu chce się do niej chodzić. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńTak naprawdę atmosfera w wielu miejscach jest ważna. Jednak tam, gdzie spędza się najwięcej czasu jest jednym z najważniejszych elementów.
UsuńDla mnie mgła może być tak do trzech dni pod rząd. Potem już mnie irytuje jakoś.
Tak wyszło, staram się być regularny jeśli o blogi chodzi. :)
Pozdrawiam!
Podziwiam Cię za to, że potrafisz napisać notkę każdego dnia. Ja nie potrafię się przymusić do regularności, chociaż całe życie uważałam się za zdyscyplinowaną i sumienną. Sądziłam, że teraz kiedy mam dużo wolnego czasu. pisanie będzie główną przyjemnością,ale chyba jakieś zwoje się powoli przepalają. Udanego tygodnia życzę.
UsuńWcale nie codziennie. :) Ostatnio to piszę notki tylko jak mam chęci.
UsuńMoże znajdziesz jakiś sposób, by pisać regularnie? A tak na poważnie, to jest Twój blog i możesz pisać tak często jak chcesz.
Pozdrawiam!
Ostatnio odnoszę wrażenie, że blog, to jedyne, co mogę nazwać swoim. Chęci do pisania mam do momentu zetknięcia z laptopem, gdy to czynię, następuje pustka w głowie i rezygnuję z pisania, a często i z czytania innych. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękne wybrałaś wiersze, pięknie oddajesz cześć porze roku, która obejmuje panowanie nad światem.
OdpowiedzUsuńMogę jedynie dorzucić parę swoich rymów:
Co dzisiaj powiem jesieni
Gdy w szparach okiennych świszcze?
Co dzisiaj powiem drzewom
Gubiącym pożółkłe liście?
Co dzisiaj powiem wiatrom
Plączącym włosy i myśli?
Co dzisiaj powiem deszczom
Siekącym mnie bezlitośnie?
Powiem że chyba za wcześnie -
Że nie jestem gotowa na jesień.
Pozdrawiam z babim latem we włosach:-)
No i dałaś mi pstryczka w nos(pisząc post o jesieni nie uwzględniłam talentu swojej Przyjaciółki).Wiersz piękny, przypomina mi trochę mój z wczesnej młodości,który nosił tytuł "Co zrobi człowiek?". Ślę ukłony.
UsuńIwonko, to nie tak, nie uważam sie za poetkę, tak mi się przypomniało...
UsuńMoja kochana Przyjaciółko, jesteś blogerką zamykającą uczucia i emocje w wersach, więc jesteś poetką. Oby jak najwięcej Ci się przypominało i jak najwięcej powstawało nowego.Jesteś cudowna osobą, ciekawą blogerką, poruszająca wiele spraw i bardzo wielu ludzi uwielbia Twój blog. Nie podniosę się już z wózka i nie przyjadę do Ciebie, ale nadal wierzę, że kiedyś wspólnie, jak na dwie bibliotekary przystało stworzymy coś dobrego. Buziaki.
UsuńTo może ja przyjadę do Ciebie, chciałabym Cię zabrać na spacer, to moje marzenie!!!
UsuńPoznanie Ciebie jest też moim marzeniem, ale pomimo wystarczającej kubatury mieszkania, mam w nim tylko jedną kanapę. Pomijając inne sprawy, to jest jeden z powodów, że nie mogę zaprosić nikogo spoza Warszawy. Niemniej jednak doceniam Twoją propozycję i bardzo dziękuję. Ucałowania.
UsuńZnam wiersze wszystkich tych poetek. Niektóre z tych poetek znam osobiście. Mam też ich wiersze zawarte w tomikach na półce
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze że o nich i ich wierszach napisałaś. Dziękuję Ci za to.
Niestety nie miałam szczęścia poznać osobiści żadnej. Mam tylko dwa tomiki G.Kotas, o której pisałam przy okazji minionej Wielkanocy. Warunki lokalowe i finansowe zmuszają mnie do rezygnacji z kupowania książek, a do biblioteki tak daleko(na pomoc rodziny nie mam co liczyć, więc dla mnie odległość, to problem). To dzięki Twojemu blogowi, na którym Panie zamieszczają komentarze, dowiedziałam się o nich. Zatem to nie Ty mnie, a ja Tobie winnam podziękowania. Ukłony.
Usuń:) no proszę - ale się rozkręciłaś :) Zazwyczaj lubiłam jesień - dla mnie to była pora wyciszenia , spowolnienia , ale po ostatnich miesiącach jest za bardzo nostalgiczna i skłaniająca do reflaksji
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam jesieni i może kiedyś jeszcze o tym napiszę, tak jak miało mieć to miejsce, gdy wpadłam na pomysł notki. Moje obecne życie jest tak ponure, że uciekam od nostalgii, a refleksje i tak w niczym mi nie pomogą. Trzymam za Ciebie kciuki, żebyś odnalazła się nie tylko jesienią. Buziaki.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMiałaś bardzo dobry pomysł na ten post o jesieni i o poezji. Nie znałam wszystkich Pań, a dodatkowo zupełnie nie spodziewałam się, że tworzą też haiku, które to z wielu powodów jest mi bliskie.
OdpowiedzUsuńU mnie nadal lato, choć już nie tak intensywne, ale na jesień będę musiała jeszcze trochę poczekać.
Pozdrawiam słonecznie :)
Kiedy się mieszka w kraju Kwitnącej Wiśni, to haiku musi być bliskie, tak jak kimono.Może kiedy doczekasz się jesieni, to napiszesz post o najwybitniejszych twórcach japońskiego Haiku. Wyznam, że literatura japońska jest mi nieznana i chyba nie popełnię błędu, gdy stwierdzę, że nie jestem w tym odosobniona. U mnie też lekkie słońce, ale czuć też chłodek. Uściski.
UsuńNieznanych poetów trzeba promować, bo tak naprawdę nie jest istotne czy ktoś jest popularny, ale co ma do przekazania ludziom. Dlatego jestem zdania, że każdego, kolokwialnie mówiąc, powinno się wypchnąć w świat.
OdpowiedzUsuńJesień bardzo lubię, odżyłam.
Nie doszukałam się informacji o Lenie Sadowskiej, więc nie wiem nic o Jej dorobku poza blogiem. Natomiast pozostałe Panie mają dorobek wydawniczy, co starałam się zaznaczyć w przypisach. Zatem One wypromowały się same. Niemniej jednak zgadzam się z Tobą, że im więcej się dobrze o kimś mówi, tym lepiej dla tego kogoś i ogółu. Ponieważ lubisz jesień, to życzę by była ona dla Ciebie jak najłaskawsza. Buziaki.
UsuńPiękny jesienny przekaz. Uwielbiam jesień. Szykuję się do wyjazdu i mam zamiar nagrać filmik o jesieni.
OdpowiedzUsuńKocham tę porę, bardziej od lata. Listopad jest cudowny.
Do mnie dociera przekaz,
https://youtu.be/BRVsfJHZcmk
Człowiek z liściem na głowie : )
Bardzo mi miło, że notka się spodobała. Pod podany adres zajrzę przy okazji. Mam nadzieję, że nagrasz filmik i spełni on pokładane nadzieje. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPrzesłałam Ci utwór Elektrycznych Gitar który wpisuje się dla mnie w klimat jesieni
UsuńA filmik
Jest już najnowszy
Nie powala, ale myślę że nawet w najbardziej mroczny dzień warto się uśmiechac
Dziękuję za próby poprawienia humoru. działanie bardzo na czasie, bo jakaś senna i rozdrażniona jestem. Pozdrawiam.
UsuńA JA KOCHAM JESIŃ BO URODZILAM SIE 28 SIERPNIA, A ZATEM TUŻ, TUŻ KIEDY ZACZYNAJĄ SIĘ KOLORY DRZEW, SŁOŃCE ZACZYNA BYĆ NOSTALGICZNE, WIECZÓR SZYBCIEJ ZAPADA, A WRAZ ZNIM ZADUMA, A LUBIE TAK SOBIE SIEDZIEĆ PRZY GORACEJ HERBACIE I ROZMYSLAĆ...Ewa z Bajkowa
OdpowiedzUsuńWitam na moim blogu. Gdyby to można tak prosto przekładać, że lubi się porę, w której wypadają nasze urodziny,to ja powinnam uwielbiać zimę, gdyż jestem z lutego. Wolę kawę od herbaty, ale przyznaję, że jesienią i zimą herbatka z cytrynką , sokiem malinowym lub miodem jest lepsza od kawy. Dziękując za komentarz, pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na https://www.kobieta50plus.pl/pl/weranda-literacka/
UsuńJa też nie lubię jesieni. Ale wiersze jesienne podobają mi się!
OdpowiedzUsuńBojo, jakże mi miło Cię widzieć w tym miejscu. A już myślałam, że z powodu braku moich komentarzy u Mikołaja Miki, obraziłeś się. Pocieszyłeś mnie trochę, że też nie przepadasz za jesienią, bo czytając zachwyty komentatorów nad nią, czułam się trochę jak dziwoląg. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękne są te wiersze o jesieni... Mam przyjemność znać osobiście jedną z wyróżnionych tu Pań:) Maria jest niezwykłą osobą:)))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i życzę pięknych, kolorowych dni:)
Marigold, z wzajemnością:)))
UsuńMarię też bardzo cenię, choć przykro mi, że nie przeczytałam Jej książek, bo ograniczam ze względów finansowych i lokalowych ich nabywanie. Dziękuje za odwiedziny i komentarz. Uściski.
UsuńIwonko, z przyjemnością Ci je wyślę jeśli podasz mi swój adres.
UsuńMario Droga-Gdyby to była mniejsza odległość, to z wielką radością przyjęłabym Twoja propozycję, ale przesyłka ze Szkocji musi być kosztowna, a ja nie mogę naraża kogoś na koszty.
UsuńZapewniam Cię, że nie narazisz. Pieniądze to nie wszystko
UsuńPiękny, jesienny klimat i już można palić świeczuszki i kominki zapachowe. Od razu robi się przytulniej. Ściskam Iwonko serdecznie
OdpowiedzUsuńMigotliwy płomień świec wprowadza u mnie niepokój, a kominków zapachowych nigdy nie używałam. Jeżeli jednak Tobie dzięki tym atrybutom robi się przytulnie, to życzę abyś miała jak najwięcej okazji do ich zapalania. Ucałowania.
UsuńWitaj Iwonko jak miło znów czytać wspaniałe posty.
OdpowiedzUsuńWiersze o jesieni są piękne. Nasza jesień na razie jest jak huśtawka. Jeden dzień cieplutki a zaraz dzień deszczowy się pojawia. Ranki zimne, a popołudnia ciepłe. Trzeba się ubierać na cebulkę.
Dziękuję za wysoką ocenę postu, jest to zasługa autorek pięknych wierszy. Ja tylko zebrałam je w tym miejscu, by ich urok poznało więcej osób. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJednym słowem, czas się zahibernować... Poczekam, aż wrócą jerzyki.
OdpowiedzUsuńWitam na moim blogu, miło Cię gościć. Nic nie wiem o jerzykach, nie mam pojęcia kiedy powrócą i nie chciałabym żebyś Ty z kolejnymi odwiedzinami czekał do tego czasu. Nie zapadaj w sen zimowy, bo Twoje przewrotne komentarze, które czytałam u Morgany bardzo mnie rozbawiały i pragnęłabym, żebyś i u mnie zostawił ślad swojego poczucia humoru. Ukłony
UsuńJesień ma tak wiele odsłon, a wszystkie są piękne.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko, miło jest gościć u Ciebie wśród tak wspaniałego towarzystwa
Cała przyjemność po mojej stronie. Przesyłam uściski.
UsuńCiekawie poczytać lirykę o jesieni. Czytałam te wiersze, jakbym oglądała ciekawe eksponaty na wystawie. Ja zupełnie nie znam się na poezji, nie umiem w ten sposób wyrażać uczuć, emocji (jeśli już, to wprost, a i to rzadko). Bardzo rzadko jakiś wiersz mnie wzruszy i coś poruszy w duszy (rymy zupełnie niezamierzone, rymować też nie potrafię). Podziwiam ludzi, którzy chcą i umieją w ten sposób wyrażać siebie.
OdpowiedzUsuńA za jesienią też nie przepadam. Lubie tylko czas babiego lata, tej odrobiny ciepła i słońca w początkach października, gdy liście się złocą i czerwienią. Jesienne szarugi mnie przytłaczają, dołują, a brak światła prawie przez cały dzień sprowadza chandrę, złe samopoczucie. A ponoć smutek zabija nasze komórki nerwowe w mózgu. Ale jak tu się nie smucić, gdy nawet pogoda płacze? Z nadzieją na jeszcze ciepłą Złotą jesień pozdrawiam Cię serdecznie!
Z tym mózgiem to coś jest na rzeczy, bo ja obserwuję spowolnioną jego pracę.Poeci, to ludzie o szczególnej wrażliwości, dobrze że są. Jednak wszyscy nie możemy być w tym samym stopniu wyczuleni, bo równowaga jest konieczna także w sferze uczuć. Co do jesieni, to mam identyczne nastroje jak Twoje. Niechaj tej złotej jesieni będzie w Twoim życiu jak najwięcej. Ukłony.
UsuńJeśli jesień to tylko ta złota, kolorowa, ciepła i słoneczna. Ponurej, deszczowej mówię - NIE. Wiersze z ogromną przyjemnością przeczytałam, szczególnie podobał mi się ten napisany przez p. Ewę.
OdpowiedzUsuńCiepło i słonecznie pozdrawiam:)
Też chciałabym żeby jesień była tylko słoneczna i pogodna, bo w czasie dżdżu bolą mnie wszystkie stawy. O Pani Ewie Radomskiej pięknie pisała Stokrotka http://stokrotkastories.blogspot.com/, odsyłam by poczytać o niesamowitej warszawiance. Miło mi, że zechciałaś zagościć na moim blogu. Przesyłam uściski.
UsuńZ pewnością poczytam o p. Ewie. Twoje blogowe wpisy czytam systematycznie, choć ostatnio mało tu Ciebie. Czasami zostawiam komentarz z bloga http://rekoczynydoroty.blogspot.com/
UsuńPozdrawiam:)
Znam Twój blog i staram się od czasu do czasu zaglądać. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJesień sama o sobie mówi w swych kolorach i strugach deszczu. Oglądając i słuchając jej tworzy się poezję :)
OdpowiedzUsuńWitam na moim blogu, zawsze cieszy, gdy wśród komentujących pojawiają się nieznane nicki. Pory roku wraz z kolorami i dźwiękami są inspiracją dla twórców, ale to oni potrafią za pomocą słów i nut opisach piękno. Do miłego zobaczenia.
UsuńI się zrobiło nostalgicznie...;o0
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że także ślicznie i lirycznie. Buziaki.
UsuńKocham wiersze o jesieni. Są takie nastrojowe. I jakoś smutno mi się zrobiło, kiedy pomyślałam sobie, jak opisują one nastrój, w którym się znajdujesz. Przytulam do serca
OdpowiedzUsuńZa przytulenie serdecznie dziękuję, miło jest usłyszeć mocno bijące młode serce. Te wiersze bardzo poprawiły mi nastrój, bo był on fatalny. Zatem nie smuć się, bo póki są rzeczy, które są w stanie mnie rozruszać, to znaczy, że jeszcze żyję. Ucałowania.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne wiersze o jesień
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Tobie też się podobają. Niechaj wprowadzą Cię w dobry nastrój. Dziękuję za wizytę i komentarz. Ukłony.
UsuńWitaj, Iwono.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że dzięki Tobie znalazłam się w tak sympatycznym gronie:)
Dziękuję.
Również za trud, który włożyłaś w swoją notkę.
Uwierz, Iwono - bardzo go doceniam, nawet jeśli nie piszę o tym zbyt wylewnie.
Pozdrawiam:)
To mnie jest bardzo miło, że mogłam bywalcom swojego bloga ukazać Twój talent. Dopóki potrafimy się jeszcze trudzić, to znaczy, że nie umarliśmy dla ludzi i świata, zatem to ja winnam dziękować wszystkim, którzy dają mi impuls do działania. Tobie także. Szukając wierszy, siłą rzeczy trafiałam na notki o różnej tematyce, co sprawiło, że za jakiś czas mogę zechcieć poznać Twój blog dogłębnie. Nie zdziw się wtedy, że ilość komentarzy się powiększy. Uszanowanie.
UsuńWitaj ponownie, Iwono.
UsuńOdpowiadam tak późno, bo dopiero dziś wróciłam do domu.
Zapraszam Cię do siebie serdecznie.
Chętnie poznam Twoją opinię, jeśli będziesz miała ochotę ją wyrazić:)
Pozdrawiam:)
Do miłego zobaczenia, uściski.
UsuńWitaj końcówką września
OdpowiedzUsuńTyle jest pięknych wierszy o jesieni. Często je przytaczam u siebie.
Dzisiaj ponieważ jest to początek czasu Aniołów chciałabym napisać:
Niech Anioł skrzydłem progi Twego domu otoczy
Pozdrawiam nadzieją na ciepły październik
Promowałam książkę o Aniołach G. Kotas, ale nie jestem z nimi w zbyt dobrej komitywie, bo jestem niewierząca nie mam nic przeciwko gdy inni wierzą. Też liczę, że październik nie zrobi potopu. Ukłony.
UsuńWitaj
UsuńCieszę się, że znowu odezwałaś się. A książkę może poszukam.
Dzisiaj zatem chciałabym Cię namówić na jesienny koniec dnia, który najlepszy jest z gorącą herbatą, która smakuje w dresie, pod ciepłym kocem i z książką w ręku.
Możesz mi coś ciekawego ponownie polecić na te długie wieczory?
Dlatego proszę zatrzymaj się, znajdź czas na przeczytanie książki.
Pozdrawiam końcówką dnia
Otrzymałam od Ewy Radomskiej jej książkę "Ja z Bajkowa", którą gorąco polecam na wszystkie pory roku. Przymierzam się do napisania o niej więcej w listopadzie.W moim przypadku trudno mówić o zatrzymywaniu się, bo jeżdżąc na wózku, pokonuje się raczej niewielkie odległości, ściślej biorąc bardziej stoi się w miejscu niż porusza. Pozdrawiam.
UsuńNie bardzo lubię jesień, jej deszczowości, zimna, oczekiwania na zimę. Podobają mi się tylko kolorowe liście.
OdpowiedzUsuńZadziwiająco dużo ludzi ją jednak hołubi, toteż siedzę i milczę o tym. :)
Niektóre panie potrafią robić z kolorowych jesiennych liści piękne kompozycje, myślę że w ten sposób kamuflują to, czego w tej porze roku nie lubią. Miło mi, że wpadłaś i zostawiłaś komentarz. Pozdrawiam.
UsuńJesień jest ciekawa<3
OdpowiedzUsuńKiedy człowiek umie sobie urozmaicać życie, to każda pora roku ma swój czar. Dziękuję za komentarz i przesyłam ukłony.
UsuńDzięki Twej notatce zwiększy się grono tych, którzy lubią jesień. Wiersze są tak piękne, że cieszą oczy i radują serce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Dziękuję za uznanie, chociaż należy się ono autorkom.Miło, że wpadłaś i podzieliłaś się opinią. Serdecznie pozdrawiam.
Usuńpodobny pomysł miałysmy :D Ty wiersze u mnie piosenki. Aż się uśmiechnęłam :)
OdpowiedzUsuńOstatni post u Ciebie jaki czytałam narobił mi smaku, bo był o grzybach. Muszę koniecznie zajrzeć ponownie, bo bardzo jestem ciekawa, jakie utwory wybrałaś. Ukłony.
UsuńJesień nie jest łatwa, jest wymagająca, bo to nie tylko babie lato, nie tylko złoto, srebro i brąz; jest w niej ponura szarość, a nawet czerń, i chłód, i wicher, co na nerwach gra, i na szumiących bezlistnych topolach... ale jesień przypomina nam o tym, że jest jeszcze dom, dom na czas niepogody, a wtedy książka do ręki, i wiersze, i baśnie z tysiąca i jednej nocy, ale i piosenki jak ta....
OdpowiedzUsuń"Jesień ... Liść ostatni już spadł.
Jesień ... Deszcz zmył butów Twych ślad.
Jesień idzie ku mnie przez park.
Wczoraj minął miesiąc, jak list
Przyniósł mi listonosz, a dziś
Tylko nosi liście tu wiatr.
To, to radosny był dzień,
Gdy zapewniałaś mnie, że
Nic nie rozdzieli nas już,
Że co dzień list będziesz słać do mnie.
To, to radosny był dzień,
Gdy zapewniałaś mnie, że
Nic nie rozdzieli nas już,
Że co dzień list będziesz słać do mnie.
Jesień ... Liść ostatni już spadł.
Popatrz ... plaża jak biały kwiat.
Zima idzie ku mnie przez park.
Szybko przyjdzie wiosna i żar,
Lato, i wakacje, i park,
W którym znajdę cienie wśród drzew.
Znów szybko miną nam dni,
Znów będziesz powtarzać mi,
Że nie rozdzieli nas nic,
Że co dzień list będziesz słać do mnie.
Jesień ... Znowu czekam na list.
Jesień ... Zamiast listu mam liść.
Jesień ... Z inną idę przez park ..."
https://www.youtube.com/watch?v=2g1AfqXDev8
pozdrawiam...
Drogi Andrzeju, gdy wpadłam na pomysł postu, to piosenka Czerwonych Gitar "Jesień idzie przez park", była pierwszą, którą podsunęła mi pamięć. Oprócz niej miałam wspomnieć piosenkę Magdy Umer "W żółtych płomieniach liści", "Jesienny pan" Krystyny Konarskiej, "Mimozy..." Czesława Niemena, "Pamiętasz była jesień" Sławy Przybylskiej czy "Kasztany" Nataszy Zylskiej. Żałuję, że muzyczne klipy nie chcą się otwierać na moim blogu, bo wtedy poświęciłabym jeden wpis właśnie porom roku w piosence. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńSwoje propozycje muzyczne otworzysz, stosując taką procedurę: nowy post, ikonka filmu na górnym pasku, z YouTube - tam wkleisz skopiowany z YouTube link, klikasz na wybrany film, otwierasz w ten sposób link z filmem, który pojawi się w miejscu, które wybrałaś w nowym poście...
UsuńTak uczył mnie mój syn, ale pomimo stosowania tego, po zamieszczeniu klipu w miejscu nowego postu, on się nie chce otworzyć. Widocznie coś musi być nie tak z moimi ustawieniami, bo np. nowy post napisany jednakową czcionką, po zapisaniu i sprawdzeniu na podglądzie przedstawia obraz nędzy i rozpaczy, bo różne fragmenty tekstu pokazane są inna czcionką, pogrubienia pojawiają się tam, gdzie w ogóle ich nie powinno być. Często korekta tekstu zajmuje mi 3 razy więcej czasu niż jego napisanie. A ja za mało znam się na komputerach, by sobie ze zmianą w ustawieniach poradzić. Mnie trzeba "naocznie" pokazać, żebym wiedziała co jak zrobić, bo choć zazwyczaj umiem czytać ze zrozumieniem, to w przypadku spraw technicznych, to nie działa. Niemniej jednak dziękuję, za poradę i serdecznie pozdrawiam, gdziekolwiek teraz jesteś.
UsuńA ja słucham przepięknego wiersza J.Tuwima wyśpiewanego cudownie przez Niemena.
OdpowiedzUsuń"Mimozami jesień się zaczyna
łaskawa krucha i miła,
To ty, to ty jesteś tą dziewczyną,
która do mnie na ulicę wychodziła."
W pierwszej wersji postu zamierzałam we wstępie wspomnieć moje ulubione piosenki. To ciekawe, że Ty zacytowałaś jedną, a autor "Kawiarenki" inną. Niechaj ta jesień będzie dla Ciebie jak najpiękniejsza. Buziaki.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPięknie to opracowałaś!!! Z prawdziwą przyjemnością wyobraziłam sobie ciepłą, złotą jesień!!! Na razie ciągle pada...Już trzeci dzień!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko!
uwięziona w czterech ścianach własnego domu, nie widzę kiedy pada. Bardziej czuję, gdy wszystkie stawy rąk i nóg rozrywa ból. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJesień piękny czas. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńWitam na blogu. Twoje obrazy oglądam na stronie, ale ponieważ żaden ze mnie znawca sztuki i nic mądrego nie umiałabym powiedzieć, to nie zostawiam komentarza. Pozdrawiam serdecznie krajankę.
UsuńMiło by było jakbyś czasami zostawiła swój slad na mojej stronie czyli komentarz, nie zawsze moje wpisy to moje obrazy. Niestety nie mam takiego tempa w malowaniu obrazów. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
UsuńTwoje komentarze czytuję u innych blogerów, jesteś aktywna nie tylko malarsko. Obiecuję ze swej strony poprawę i zamieszczanie chociażby najkrótszych komentarzy, nawet gdyby miały zawierać tylko pozdrowienia. dzisiaj kłaniam się nisko.
UsuńNie każdy musi rozumieć ludzi z tatuażem i nie jest to taki bol o jakim kazdy mysli.
OdpowiedzUsuńPrzykre jest to ze ludzie oceniają ludzi po wyglądzie
Przykro mi że mimo tylu operacji i bólu jezdzisz na wózku
Mnie też zaskoczył fakt, że siadłam na wózek po 60-tce. Myślałam, że będę miała jeszcze z dziesięć lat chodzenia. Niestety sprawdziło się powiedzenie, że "człowiek planuje, a Pan Bóg kreśli". W ocenie po wyglądzie nie ma nic złego, najgorsze jest to, że większość nie zadaje sobie trudu, by poznać kogoś głębiej. Dziękuję za odwiedziny i komentarz, pozdrawiam.
UsuńTeż nie lubię jesieni, w tym roku jest wyjątkowo obrzydliwa i żadna poezja nie zmieni mojego nastawienia do tej pory roku.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
"Tak bardzo się starałam", parafrazując Czerwone Gitary. Miło Aniu, że o mnie nie zapomniałaś pomimo tego, że dość długo mnie nie było na blogu. Nie zawsze możemy mieć tylko to co lubimy, a jesień być musi, choć nie mamy na to wpływu czy będzie sucha i słoneczna czy "obrzydliwa". Życzę aby dla Ciebie była spokojna i radosna w rodzinnym gronie. Ukłony.
UsuńWielka szkoda, że osoba zamieszczająca wpis, nie podała linku do strony, żebym wiedziała o którą Gosię chodzi. Lubię wiedzieć komu mam pomóc. Pozdrawiam Fundację "Sie Pomaga".
OdpowiedzUsuńIwonko, fantastyczny pomysł na wpis! Z przyjemnościa poczytałam wiersze o jesieni. Zauważyłam, że zawsze jej obraz jest piękny, tak jakby druga strona: deszcze, wiatry, zimno, nie istniały... I dobrze, bo złota polska jesień nie ma sobie równych. Pozdrawiam cię serdecznie i czekam teraz na twoje słowa o jesieni :)
OdpowiedzUsuńJesień w moim wydaniu byłaby deszczowa, pełna wiatru i zimna(za coś przecież muszę jej nie lubić). Może nie powinnam psuć nastroju tym, którzy znają ją tylko z pięknej strony? Przeczytałam Twój najnowszy post i muszę się pochwalić, że ja też poznałam, co prawda tylko wirtualnie, ale jednak wspaniałą pisarkę. Uściski.
UsuńNo proszę, i ja sie tu znalazłam w miłym towarzystwie:-) Uwielbiam jesień, zresztą wszystkie pory roku lubię. Poetycko jesień jest bardzo inspirująca. A juz haikowo bardzo :-)))
OdpowiedzUsuńIwona Startek
Witam na blogu. Cieszę się, że mogłam Pani wiersze zamieścić. Myślę, że nie jest to nasze jedyne spotkanie. dziękując za komentarz i odwiedziny mówię do zobaczenia. Pozdrawiam.
UsuńJesień daje takiego twórczego przysłowiowego kopa, ale szczerze mówiąc nie przepadam za tą porą roku.
OdpowiedzUsuńWitam na moim blogu. "Na historii Śmieszka" planujesz post o tej brzydszej stronie jesieni, więc wpadnę by przeczytać. Byłam też na Twoim rysunkowym blogu. Sądzę, że bardzo duża różnica wieku między nami nie będzie służyła częstym u Ciebie odwiedzinom. Niemniej jednak bardzo dziękuję za wizytę i komentarz. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńJa tam nie rozumiem szczerze mówiąc argumentu wieku w czytaniu bloga. Rozumiem, że może komuś się nie podobać styl pisania, poglądy i tak dalej. Ale różnica wieku, przynajmniej u mnie nie jest czymś przez co odrzucam dany blog. No ale mimo wszystko rozumiem :) Pozdrawiam również.
UsuńCzytuję blogi ludzi młodszych od siebie, ale jest to różnica nieco mniejsza niż między Tobą i mną. Nie napisałam, że nie będę omijała Twój blog, tylko że będę wpadała z komentarzami rzadziej. Dziękuję za wypowiedź i kłaniam się.
UsuńO jesieni miło się czyta i piękną poezję samemu tworzyć można. Na jesień pięknie się patrzy z okna z kubkiem herbaty w dłoniach. Czasem wyjdzie się na spacer i pocieszy jak dziecko z kolorowych liści, kasztanów. Zaraz jednak z nosa cieknie, zacznie padać i człowiek ma ochotę się zapytać, kiedy wiosna będzie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciepły, liryczny komentarz zamieściłaś. To miłe. Człowiek już taką ma naturę, że rzadko się cieszy z tego co ma, tylko wciąż tęskni za czymś innym. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie miłośniczkę maków.
Usuństaram się w jesieni widzieć to, co dobre, ale bywa z tym różnie...
OdpowiedzUsuńSądzę, że każdy ma w czasie jesieni takie dni kiedy jest dobrze, a wtedy nie ważna jest pora roku. Witam na blogu i dziękuję za komentarz. Ukłony.
UsuńJaka by ona nie była i jak pięknie by o niej nie pisali, to ja i tak wolę lato:-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia!!
Bardzo żałuję, ale zdjęcia ściągnęłam z Google. Pochwała za ich piękno należy się zatem innym. Tegoroczne lato bardzo mnie umęczyło, więc nie wspominam go miło, ale osobiście najlepiej czuję się wiosną. Dziękuję za odwiedziny, komentarz i serdecznie pozdrawiam.
UsuńW tym roku wyjątkowo mi się bardzo marzy ciepła, słoneczna jesień!
OdpowiedzUsuńWitam na blogu, miło Cie gościć. Mnie przede wszystkim marzy się jesień spokojna, a na to się nie zanosi. Przyznaję, że kiedy za oknami słoneczko i ciepło, to łatwiej znosi się wszelkie niepowodzenia. Dlatego też, doskonale rozumiem Twoje pragnienia. Ukłony.
UsuńPiękne wiersze i zdjęcia. Bardzo lubię jesień i też w zeszłym roku jeden wiersz popełniłam dla tej wielobarwnej Pani, choć poetką nie jestem. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że post przypadł do gustu, choć autorką wierszy nie jestem, a i zdjęcia zaczerpnęłam z internetu. Dziś w Warszawie szarawo i mokro, nie nastraja to zbyt dobrze, niemniej życzę udanej soboty i niedzieli. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
UsuńBardzo tęsknię za złotą, polską jesienią. Dziękuję za te jesienne chwile.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że po dłuższej przerwie wpadłaś akurat jesienną porą. Trochę daleko do Ciebie, by przesłać Ci więcej tej polskości. Do miłego zobaczenia. Uściski.
UsuńJesień nie jest także moją ulubioną porą roku. Faktycznie mam wrażenie, że o jesieni przyjemnie się jedynie czyta i ogląda zdjęcia, ale jeśli mówimy o prawdziwym przeżywaniu tej pory roku, to już dość rzadko potrafię docenić jej piękno.
OdpowiedzUsuńWitam na blogu, sądzę że podobną refleksję ma każdy. Jeżeli jest ładna pogoda, a w naszym życiu nie ma nieprzyjemnych zdarzeń, to potrafimy jesień oceniać pozytywnie. Kiedy jednak za oknem szaro, mokro i wietrznie, to trudno o optymizm. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Ukłony.
Usuńwiersze o jesieni pienne...jak ona sama
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że wybrane utwory Ci się spodobały. Życzę by Twoja jesień była równie piękna jak te utwory. Pozdrawiam.
UsuńIwonko, jak pięknie, że podzieliłaś się na blogu takim dobrem, jakim są te piękne wiersze. Jesień jest naprawdę inspirująca - tyle rymów, skojarzeń, metafor.
OdpowiedzUsuńJest pełna kolorów, a mimo to nostalgiczna, kojarzy się z przemijaniem. No i ta złota trwa tak krótko!
Zaraz za nią wkroczy bura jesień i zimojesień, a je trudniej polubić.
A wiersze o jesieni i nie tylko pisze też blogerka Cichosza z Cichego zakątka poezji.
Iwonko, pozdrawiam. :)
Na Cichoszę trafiłam już po zamieszczeniu postu i obiecuję wpaść na jej bloga, by przyjrzeć się autorce i jej utworom. Życzę aby Wasza holenderska jesień była ciepła, sucha i słoneczna oraz pełna radości i uśmiechu. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam.
UsuńA ja z wiekiem chyba coraz bardziej doceniam jesień. I coraz bardziej ją lubię.
OdpowiedzUsuńKiedy dojdziesz do mojego wieku, to będziesz lubiła wszystkie pory roku,jeżeli uważasz,że jest związek metryki ze zmianami w przyrodzie. Bardzo dziękuję, za komentarz i wizytę. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńu mnie mglista o poranku i piękna słoneczna w ciągu dnia jesień
OdpowiedzUsuńpozdrawiam bardzo serdecznie
U mnie mokro, deszczowo i szaro. Trudno jest z mobilizacją, choć ilość wyświetleń raduje serce. Miło, że zechciałaś napisać komentarz. Uściski.
UsuńIle tu pięknych jesiennych inspiracji wierszem malowanych...Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za wizytę, pochwałę posta i komentarz. Do miłego zobaczenia.Pozdrawiam.
UsuńJesień to jeden z moich ulubionych okresów w roku. Jest takim cichym przypomnieniem o tym, że wszystko przemija. Chłodne poranki i woń butwiejących liści to coś bez czego nie wyobrażam sobie jesieni. W poście przedstawiłaś cudowne wiersze. Moje serce skradł utwór "Liściom". Po prostu mnie zauroczył!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Nieco więcej o twórczości autorki wiersza "Liściom" planuję napisać wkrótce. Zapraszam zatem częściej. Dziękuję za komentarz. i pozdrawiam.
UsuńJesień w wierszach jest jeszcze piękniejsza niż w rzeczywistości, gdyż pełna zadumy i refleksji nad przemijaniem, ulotnością chwili i zmiennością świata.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Piękne podsumowanie jesieni. Jutro jest dzień, w którym zaduma nad przemijaniem i ulotnością osiągnie apogeum. Dziękuję za wizytę i komentarz, pozdrawiam.
Usuńpiękne wiersze :)
OdpowiedzUsuńWitam na blogu, przyznam szczerze, że zaskoczył mnie fakt, iż komentarz napisał ktoś chcący zareklamować sklep. Niemniej cieszę się, że wiersze się podobały. Życzę udanych dni i pozdrawiam.
Usuń