Maj zawsze był moim ulubionym miesiącem. Mam nadzieję, że wybrane wiersze, na poprawienie mojego nastroju, będą dla Was chwilą miłej lektury.
MAJ
„Picadorom”
Płomienne młode matki. Uwertura Rienzi.
Oczekiwanie lata, które nic nie ziści.
Panienki muślinowe i abiturienci.
Uśmiech leciutkiej wzgardy – lecz bez nienawiści
Pierwsze różowe lody. Pachnące truskawki.
Różańcowa jedynych wspomnień stokrotność.
Spotkanie – gdzieś w ogrodzie, na dwóch końcach ławki.
I wierna, nieco gorzka piastunka – Samotność.
(Jarosław Iwaszkiewicz)
POŁUDNIE
Łąki – łąki – zielone.
zamglone chmurami stokroci -
w dzwonkach fioletowych
słońcami miód się złoci -
Pszczoły brzękliwym migotem
lecą w las rozśpiewane -
- - dzwonki przestały świecić -
- - pszczoły są wszystkie pijane - -
(Emil Zegadłowicz)
SZCZĘŚCIE
Rozmyślałem coraz częściej
od pewnego wieczoru,
że chyba moje szczęście
jest zielonego koloru.
Więc niech ta zieleń we mnie rośnie
i niech mnie zewsząd otoczy
drapieżnie, zachłannie, miłośnie -
zieleń jak twoje oczy.
Niechaj mi będzie życie
oceanicznym dnem,
gdzie pływają morskie straszydła
o włosach z wodorostów
- zielone! zielone niesamowicie!
i gdzie wszystko jest snem.
Przeczytaj tę bajkę nim uśniesz,
jeśli chcesz.
Szczęście? -
to co dzień dostać jeden uśmiech
i zwrócić jeden wiersz.
(Władysław Broniewski)
MIŁOŚĆ
Jest czekaniem
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs
Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi
Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie
Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu
Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata
(Małgorzata Hilar)
Maj jest cudowny i poświęcony książkom, kojarzy mi się zawsze z konwaliami i kiermaszami książek .
OdpowiedzUsuńPoezja też do maja pasuje, bo to miesiąc zakochanych 😉
Serdecznie pozdrawiam,Iwonko 😀
Jotka
Mam podobne skojarzenia, chociaż na kiermaszach książek nie bywałam, lecz je organizowałam dla moich "chłopaków w mundurach". Poezja pasuje do każdego miesiąca i każdej pory roku, bo opowiada o tym, co dla nas najważniejsze. Uściski.
UsuńWpisuję się do Klubu Wielbicieli Maja! Cieszmy się każdym jego dniem.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł-powołanie Klubu Wielbicieli Maja. Myślę, że chętnych, by się do niego zapisać byłoby wielu. Niechaj maj w Krakowie, będzie najpiękniejszy. Uszanowanie.
UsuńWybieram "Szczęście". "Moje szczęście
OdpowiedzUsuńjest zielonego koloru."
Niechaj szczęścia i zdrowia, nigdy Ci nie zabraknie. Dla wielu kolor zielony jest kolorem nadziei, dla mnie też. Uściski.
UsuńI ja Iwonko lubię maj. Czy masz niedługo imieniny?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wciągam Cię na listę członków Klubu Wielbicieli Maja, którego utworzenie zaproponowała Bet(https://koszyk-bet.blogspot.com/). Ja obchodzę imieniny 23, a Ty 31 maja. Do zobaczenia na wirtualnej kawie/herbacie(bo nie wiem, co bardziej lubisz pić). Buziaki.
UsuńKawy nie pijam.... Ale od herbaty jestem uzależniona...
UsuńPięknie wybrane i dobrane do wiosny wiersze. Poezja do maja pasuje idealnie. Radości majowej, zielonej życzę.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Odwzajemniam życzenia, niechaj maj będzie dla Ciebie radosny soczystością zieleni, uśmiechnięty żółcią słonecznych promieni. Ukłony.
UsuńBardzo lubię maj. Z przyjemnością przeczytałam wiersze, które wybrałaś. Zwłaszcza, że tych akurat nie znałam. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrudno znać wszystkie wiersze, nawet jeżeli wychodzą z pod pióra takich znakomitości. Emil Zegadłowicz kojarzy nam się bardziej jako prozaik(powieść "Zmory"), Władysław Broniewski jako poeta rewolucyjny, Jarosław Iwaszkiewicza, też chętniej czytamy niż recytujemy, a o Małgorzacie Hilar, podręczniki szkolne ledwo wspominają. Dlatego warto młodemu pokoleniu pokazywać naszych literatów także z tej mniej znanej strony, czego najlepiej dowiodła JoAnna(https://venapoetica.blogspot.com/), w swoim komentarzu poniżej. Pozdrawiam Ciebie i wiosenną Japonię.
UsuńPoezja
OdpowiedzUsuńTy przychodzisz, jak noc majowa,
biała noc, uśpiona w jaśminie,
i jaśminem pachną twoje słowa,
i księżycem sen srebrny płynie.
Płyniesz cicha przez noce bezsenne
– cichą nocą tak liście szeleszczą –
szepcesz sny, szepcesz słowa tajemne,
w słowach cichych skąpana, jak w deszczu…
To za mało! Za mało! Za mało!
Twoje słowa tumanią i kłamią!
Piersiom żywych daj oddech zapału,
wiew szeroki i skrzydła do ramion!
Nam te słowa ciche nie starczą.
Marne słowa. I błahe. I zimne.
Ty masz werbel nam zagrać do marszu!
Smagać słowem! Bić pieśnią! Wznieść hymnem!
Jest gdzieś radość ludzka, zwyczajna,
jest gdzieś jasne i piękne życie. –
Powszedniego chleba słów daj nam
i stań przy nas, i rozkaż – bić się!
Niepotrzebne nam białe westalki,
noc nie zdławi świętego ognia –
bądź jak sztandar rozwiany wśród walki,
bądź jak w wichrze wzniesiona pochodnią!
Odmień, odmień nam słowa na wargach,
naucz śpiewać płomienniej i prościej,
niech nas miłość ogromna potarga,
więcej bólu i więcej radości!
Jeśli w pięści potrzebna ci harfa,
jeśli harfa ma zakląć pioruny,
rozkaż żyły na struny wyszarpać
i naciągać, i trącać, jak struny.
Trzeba pieśnią bić aż do śmierci,
trzeba głuszyć w ciemnościach syk węży.
Jest gdzieś życie piękniejsze od wierszy.
I jest miłość. I ona zwycięży.
Wtenczas daj nam, poezjo, najprostsze
ze słów prostych i z cichych – najcichsze,
a umarłych w wieczności rozpostrzyj,
jak chorągwie podarte na wichrze.
Władysław Broniewski
Majowy nocny wiersz na imieniny Joanny
OdpowiedzUsuńPomyśl! już widno prawie,
a nie zmrużyłem oka.
Majowa noc w Warszawie
jak Prudential wysoka.
A księżyc tam, gdzie mieszkam,
w Alei Róż i Słowików,
upadł - orzeł czy reszka? -
pod oknem na chodniku.
Słowicze wokół bel canto
wysadza bzy w powietrze,
więc chyba milicjantom
też chce się pisać wiersze.
Kupię wam, obywatele,
świąteczną choinkę kasztanu,
a tobie, córeczko, niewiele
na imieniny: dobranoc...
Mógłbym tak pleść bez końca
z poetyckiego nawyku...
Dobranoc. Adres ojca:
Aleja Róż i Słowików.
Władysław Broniewski
Ty przychodzisz jak noc majowa
OdpowiedzUsuńTy przychodzisz jak noc majowa...
Biała noc, noc uśpiona w jaśminie...
I jaśminem pachną twe słowa...
I księżycem sen srebrny płynie...
Kocham cię...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tyle co prawie nic...
Najwyżej wiosenną zieleń...
I pogodne dni...
Najwyżej uśmiech na twarzy...
I dłoń w potrzebie...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tylko po prostu siebie...
Jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.
Czy pozwolisz, że ci powiem...
W wielkim skrócie i milczeniu...
Że ci oddam i otworzę...
W ciszy serc, w potoków lśnieniu...
Słowa dwa przez sen porwane...
Przez noc ukryte... przez czas schwytane...
Słowa dwa, co brzmią jak śpiew,
dwa proste słowa.... kocham cię.
Bolesław Leśmian
Nie ukrywam, że Twój komentarz był dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Nie tylko dlatego, że mój post wzbogaciłaś 3 pięknymi majowymi wierszami, ale że potrafiłaś tak je dobrać, że pierwsze zwrotki u dwóch poetów są identyczne. Przesyłam uściski.
UsuńPoeci też kochają maj...;o)
OdpowiedzUsuńPoeci też ludzie, tylko bardziej wrażliwi od reszty. Nic więc dziwnego, że maj ich urzeka. Uściski.
UsuńIwonko, ja też się zapisuję do Klubu Miłośnika Maja.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten miesiąc za jego rajskość.
Zieleń w maju jest już taka bujna, śmiała, ale jeszcze zachowuje świeżość i soczystość.
I po szarej zimie wszystko jeszcze tak zachwyca: kwiaty, ptasie trele. Poezja też, jak najbardziej.
Dziękuję za wiosenne wiersze, żadnego nie znałam, a piękne.
Pozdrawiam majowo i majówkowo. :)
Z przyjemnością odnotowuję Twój akces do Klubu Miłośników Maja. Ptasimi trelami nie potrafię się zachwycać, ale piękno kwiatów zawsze mnie powala. Bardzo się cieszę, że wiersze Ci się spodobały. Każdy prowadzący blog, pragnie zamieszczać teksty, które wzbogacają wiedzę czytających. To najpiękniejsza nagroda. Majówka za nami, ale maj trwa, więc odwzajemniam pozdrowienia.
UsuńWitaj, Iwonno.
OdpowiedzUsuńDoborowa Kompania Majowa:)
Poeci mają do tego miesiąca wielką słabość:)
I nie tylko poeci...
Na dowód taki sonecik, który napisałam kiedyś, patrząc na jedną z ostatnich fotografii mojej Mamy:
majowa dziewczyna
jestem majowa dziewczyna
pogłaszczę cię po głowie
czy tak się miłość zaczyna
nie wiem nie odpowiem
jestem majowa dziewczyna
otoczę cię ramieniem
czy tak się miłość zaczyna
nie odpowiem nie wiem
wiesz w maju jak to w maju
słodyczą świt rozbuchnie
serca czegoś stają
ze szczęścia czy z rozkoszy
wieczorem wietrzyk dmuchnie
i wszystko rozproszy
:)
Pozdrawiam:)
Wielokrotnie wzruszałam się czytając Twoje wiersze, ale tym razem popłakałam się. Po pierwsze dlatego, że zechciałaś ten piękny sonet zamieścić na moim blogu. Bardzo dziękuję. Po drugie dlatego, że uzmysłowiłaś mi, że ja dla swojej matki, nie napisałam żadnego wiersza. Przecież żyła najdłużej z wszystkich członków naszej rodziny(74 lata), a w tym roku mija 21 lat od Jej śmierci. Dzień Matki jakoś umykał w majowym kalendarzu, bo 23 były moje imieniny, więc to je obchodzono, 27 maja przypadały urodziny mojej matki, więc życzenia składaliśmy bardziej z tej okazji, niż z racji dnia wcześniejszego. Żeby było jeszcze dziwniej, to matka uważająca, że powinno się obchodzić urodziny , a nie imieniny, najhuczniej obchodziła Barbórkę. Życzę aby Twój Dzień Matki, każdego roku był najpiękniejszym dniem majowym. Uściski.
UsuńNajbardziej spodobał mi się wiersz Zegadłowicza... nie znałem go...
OdpowiedzUsuńDawno temu moim ulubionym miesiącem był grudzień. Od dawna już nie jest, ale tylko krowa nie zmienia poglądów. Teraz kocham kwiecień.
OdpowiedzUsuń