Maria Koterbska |
Wczoraj o godzinie 6 rano przeglądając WP dowiedziałam się, że zmarła Maria Koterbska.
Karolina Wożniak tak napisała:Maria Koterbska, słynna polska piosenkarka, nie żyje. Artystka zmarła w wieku 96 lat. O śmierci wokalistki poinformował prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski.
"Chyba nie ma osoby, która nie kojarzyłaby piosenki "Serduszko puka w rytmie cza-cza". Utwór cieszył się swego czasu sporą popularnością - był nawet wykorzystywany w reklamach. Niestety artystka, która wykonywała ten hit, zmarła. Maria Koterbska została pożegnana w pięknych słowach przez prezydenta Bielska-Białej. Informację o śmierci potwierdził syn wokalistki, Roman Frankl, w rozmowie z Polskim Radiem."
"Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci wielkiej damy polskiej piosenki, wspaniałej osoby, wybitnej bielszczanki – Marii Koterbskiej" - czytamy we wpisie. "Legendarna artystka 13 lipca ubiegłego roku świętowała swoje 96. urodziny pełna optymizmu i pogody ducha. Taką też ją wszyscy zapamiętamy. Zapamiętamy też największe przeboje, jak 'Karuzela', 'Serduszko puka w rytmie cza-cza', 'Augustowskie noce;' i wiele innych"."W imieniu wszystkich bielszczan rodzinie Pani Marii i jej najbliższym składam wyrazy współczucia. Świat dziś wiele stracił… Dziękujemy za wszystko Pani Mario. Móc Panią znać, to był prawdziwy zaszczyt" - podsumował Jarosław Klimaszewski."
"Maria Koterbska urodziła się w Bielsku. W latach 50. była stałą bywalczynią niedzielnych audycji w audycji "Melodie świata" w Radiu Katowice. Stałym punktem programu były piosenki wokalistki.Gwiazda występowała również w Teatrze Satyryków, a występy w nim miały ogromne znaczenie w jej karierze. Piosenkarka współpracowała także z kabaretem Wagabunda, z którym koncertowała w Europie oraz w USA."
Tak pożegnała piosenkarkę WP, w radio też o tym mówiono. Czy informację tę zamieściły telewizje, tego nie wiem. W "Faktach" ja przegapiłam wzmiankę o tej jakże popularnej w latach 1950-1980 wokalistce.
Dwa lata występów Marii Koterbskiej w Teatrze Satyryków przyczyniły się do zmiany repertuaru, co wymagało innego operowania głosem. Z tego okresu pozostała piosenka „Wio koniku”, ale większość nagrań się nie zachowała. Jednak ich ślad można odnaleźć w „Wiązance przebojów z lat pięćdziesiątych”, którą współtworzyli Wojciech Młynarski i Tomasz Śpiewak.(1967).Od roku 1956 współpracowała z Kabaretem literatów „Wagabunda”, którego była współinicjatorką.Wystąpiła w filmach:”Skarb”(1948), „Irena do domu”(1955), „Sprawa do załatwienia”(1953).
Wikipedia podaje 18 tytułów Jej piosenek, ale nie wykazano wszystkich. Wydała dwie płyty długogrające. Jej dyskografia, to płyty wydawane w latach 1960-2010: "Ulubione przeboje", "Ulubione piosenki", "Nie mówmy, że to miłość", "Maria Koterbska"(1972, 1980), "Jubileusz","Życie zdarza się raz", "40 piosenek Marii Koterbskiej".
Uczestniczyła w III Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie, w Festiwalu Opolskim(jako wykonawczyni i jako jurorka), a także występowała na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Gościła w wielu programach rozrywkowych „Zgaduj zgadula”, „Podwieczorek przy mikrofonie”. Pod koniec lat 70-tych występowała wraz ze swoim synem Romanem Franklem, a w roku 2007 wzięła udział w koncercie poświęconym Jackowi Lechowi.
Została dwukrotnie odznaczona: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski w roku 1979 i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski w roku 1999.
Zanim zakochałam się w piosenkach Anny Jantar, to Maria Koterbska była jedną z tych, których piosenki nuciłam najchętniej. Mój obecny blog „Na karuzeli życia” swój tytuł zawdzięcza jej piosence „Karuzela”. Tytuł dzisiejszej notki także nawiązuje do wielkiego przeboju. Jeszcze przed piosenką "Futbol" Maryli Rodowicz, Maria Koterbska podkreślała umiłowanie Polaków do piłki nożnej w piosence "A mój chłopiec piłkę kopie".W roku 1952 Julian Sztatler zaśpiewał "Wio koniku", a potem przebój ten wykonywała Pani Maria. Jako rodowita wrocławianka nie mogłam nie znać piosenki „Niebieskie tramwaje”(inny tytuł „Wrocławska piosenka”). A ileż to dziewcząt uważało się za „Brzydulę i rudzielca”, lub której serduszko nie pukało w rytmie „cha-cha”. Chrapkę na „Rudego rydza” miały nie tylko dziewczyny, ale tylko one wzdychały do „Chłopców z obcych mórz”, szeptały "Nie mówmy o miłości" lub spoglądając w lustro przyznawały, że "Uroda przemija w nas". Gdy za oknami robiło się mokro, szaro i dżdżyście lub słońce za bardzo paliło , przypominał nam się przebój „Parasolki”, bo sprzedawał je stary handlarz „w dziwnym mieście,w którym nigdy deszcz nie pada”. Kiedy w roku 1992 J. Józefowicz i J. Stokłosa w Teatrze Buffo wystawili „Do grającej szafy grosik wrzuć”, to dawno przed nimi wrzuciła go Maria Koterbska.
Jej syn Roman Frankl napisał książkę:" Maria Koterbska.Karuzela mojego życia", a wydał ją Państwowy Instytut Wydawniczy w 2008. Niestety jest to jedyna biografia artystki.
Kultura polska utraciła kolejną wspaniałą osobę, której występy rozświetlały dni, a fani będą Ją wspominali jeszcze długo, po kres życia swego.
ZEGNAM PANI MARIO I DZIĘKUJĘ ZA WZRUSZENIA, KTÓRYCH MI PANI DOSTARCZYŁA SWOIMI PIOSENKAMI.
Przyłączam się do podziękowań i składam ukłon dla artystki.
OdpowiedzUsuńAch, "rudy, rudy rydz..." - nucę w myślach.
Wiele Jej przebojów można nucić i to nie tylko w myślach. Przeżyła pięknie swoje życie, oby nam też było to dane, pomimo że czasy nieciekawe. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
Usuń❤🧡🧡🧡😥❤
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i przesyłam wyrazy pamięci.
UsuńTo jedna z tych, które można było słuchać, rozumieć, po latach pamiętać i powtarzać. Terez nadeszły czasy dla "zenków" i wyjców z plejbeku.
OdpowiedzUsuńSmutną prawdę głosisz. Odchodzą wartościowi, utalentowani i żal, że tak się dzieje, ale niestety na każdego przychodzi pora.Te playbecki, to brak szacunku dla słuchaczy,piosenkarz na czymś takim przyłapany powinien(moim zdaniem) być karany tak jak sportowiec za użycie dopingu. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
UsuńTeksty całego mojego dzieciństwa, wiecznie mruczane...I tak do dzisiaj pozostało...A Pani Maria była przesympatyczną Osobą...Żal, że trzeba używać formy "była"...
OdpowiedzUsuńMoje dzieciństwo też upłynęło w takt Jej piosenek. Pozdrawiam serdecznie, dziękując za wizytę.
UsuńUrządzę sobie wieczorek pożegnalny z Marią Koterbską. Pani Maria zasługuje na to jak mało kto...
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny. Masz rację Maria Koterbska zasługuje na muzyczne pożegnanie jak mało kto. Pozdrawiam.
UsuńPamiętam jej piosenki, pamiętam wywiady, nawet ostatnio powtórzono rozmowę z mocno starszą panią.
OdpowiedzUsuńPiękna i elegancka kobieta, mądry człowiek:-)
Ja pamiętam filmiki do piosenek "Wio koniku" i "Augustowskie noce", teraz to się chyba nazywa clipy. Wywiadu,o którym mówisz niestety nie oglądałam. Niestety takich ludzi jak Maria Koterbska już coraz mniej. Pozdrawiam i trzymaj się zdrowo, bo chyba powróciłaś do szkoły wraz z najmłodszymi klasami. Buziaki.
UsuńDziękuję, choć to raczej maluchy wróciły, bo ja pracuję normalnie cały czas, oprócz ferii oczywista:-)
UsuńChodzisz do pracy? Uważajcie na siebie! Buziaki.
UsuńKiedyś to były gwiazdy, wielkiego formatu. P. Maria dożyła pięknego wieku, a Jej piosenki pozostaną z nami na zawsze.
OdpowiedzUsuńWieku dożyła pięknego, ale i całe życie miała godne, a w dzisiejszych czasach to nie łatwe. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam.
UsuńPiosenki Marii Koterbskiej - to moje dzieciństwo. Moja mama słuchała ich na okrągło. Żal, że odeszła...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam matki nucącej czyjekolwiek przeboje, ale we Wrocławiu rodzice mieli sporo płyt winylowych i niebieski adapter. Zawsze żal, gdy odchodzi człowiek, ale tak jest, że rodzimy się, więc i umrzeć musimy. Dobrze jeżeli ludzie żyją długo, godnie i szczęśliwie. Szkoda, kiedy życie gaśnie za wcześnie. Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Uściski.
UsuńZnam wszystkie piosenki Koterbskiej. Kiedyś dużo śpiewałam :) Bo kiedyś piosenki mógł śpiewać każdy.
OdpowiedzUsuńMiała dobre, długie życie. Niech odpoczywa w pokoju.
Witam na blogu. Piosenka tak jak uśmiech, rozświetla dzień i pomaga w ciężkich chwilach. Może teraz, gdy takie trudne czasy powinnaś także sobie podśpiewywać? Piosenkarze odchodzą, ale ich przeboje zostają, a do tego mamy o wiele więcej możliwości ich odtwarzania.Dziękuję za wizytę i komentarz, pozdrawiam serdecznie w nowym roku.
UsuńJuż dawno temu pytałam Cię o adres bloga. Zostawiając u mnie komentarz robisz to tak, że widzę Cię jako osobę, która nie ma strony internetowej. Weszłam do Ciebie "przez Jotkę" ;), z pewnymi skrupułami, czy aby na pewno sobie tego życzysz.
UsuńWitaj ciepłym wieczorem Iwonko
OdpowiedzUsuńJesteś do tej pory wrocławianką? Pisałaś u mnie, że Twój Dziadek odgruzowywał to miasto?
A wspomnienie piosenek mojego dzieciństwa piękne.
Pozdrawiam szumem wiatru za oknem
Ojciec mojego ojca był warszawiakiem. Jednak w pewnym momencie życia dziadek wraz z drugą żoną, moim ojcem i pasierbem przenieśli się do Wrocławia. Mój tata jednak tęsknił za stolicą, do której udało mu się przenieść w 1973, a całej rodzinie rok później. Tak jak ojciec tęsknił za swoim miastem, tak ja tęsknię za swoim. Wspomnienia zazwyczaj pamiętamy te piękne, piosenek też to dotyczy. Dziękuję za wizytę i komentarz.Pozdrawiam.
UsuńRozumiem, że tęsknisz za Wrocławiem...
UsuńPozdrawiam nadzieją na odrobine bieli za oknem
Z przyjemnością przeczytałam to wspomnienie [notkę] o wielkiej damie polskiej piosenki - Marii . Do tej pory nie wiedziałam, że wybitna bielszczanka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Basia
Witaj na blogu, wielu wspaniałych twórców i artystów odeszło, o większości już nie pamiętamy, a szkoda. Szczególnie młodym i najmłodszym warto przypominać ciekawych ludzi, by nie uważali, że wszystko co dobre zaczęło się wraz z nastaniem komputerów. Mam nadzieję, że pomimo decyzji zaprzestania blogowania, zmienisz ją i nadal będziemy mogły wymieniać się refleksjami. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńPięknie śpiewała Pani Maria Koterbska.
OdpowiedzUsuńDobrze, że przynajmniej Jej piosenki nie umarły....
Dziękuję Ci serdecznie za ten tekst Iwonko :-)
Sądzę, że młodzi wykonawcy będą sięgać po starsze przeboje, bo charakteryzowały się one często poetyckimi tekstami i wspaniałymi opracowaniami muzycznymi. Pozdrawiam i dziękuję za wizytę.
Usuńpiękny wiek, a jednak zal. serdecznie przypomniałaś Postać Marii Koterbskiej. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam piosenki pani Marii i złożenie Jej hołdu uważałam za powinność. Już dawno zauważyłam, że wcześniejsze pokolenia pomimo trudnych warunków życia(I i II Wojna Światowa, kryzys gospodarczy)były fizycznie i psychicznie silniejsze. My jesteśmy mniej odporni niż nasi rodzice, a nasze dzieci niż my. Dziękuję za wizytę i komentarz, pozdrawiam.
UsuńPiękne przypomnienie wybitnej piosenkarki. Oczywiście znam piosenki pani Marii, to też piosenki mojego dzieciństwa. Mój mąż szczególnie lubił Marię Koterbską, nawet w czasach, gdy o niej zapomniano. Dobrze, że ostatnio w radiu Pogoda można ją usłyszeć. Zawsze żal, gdy odchodzi dobry człowiek, człowiek kultury, sztuki, świadek naszej historii. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSądzę, że zapomniały o Marii Koterbskiej tv i radio(chociaż tego nie słucham), ale ludzie szczególnie Ci, dla których Jej działalność, to właśnie ich młodość lub dzieciństwo, pamiętali i będą pamiętać, bo każdy z przyjemnością wraca do lat najpiękniejszych. Pozdrawiam serdecznie, dziękując za wizytę i komentarz.
Usuń